[quote="bini"]Dość dużo grasz w FMa jak na to jak ujowy jest. Strach pomyśleć co by było jakby był dobry xD[/quote]

Coś muszę robić w samotne wieczory. A nie chcę się codziennie nawalać.

Polecam połączyć obie rozrywki. Efekt murowany

w moim przypadku takie rozwiązania są niemożliwe do realizacji.

No to sobie przypal ;D

Gram w lidze angielskiej, mam Brazylijczyka, który po 1 sezonie u mnie zostaje sprzedany do Juventusu za 16 mln. Tam grzeje ławę, więc po roku postanawiam go odkupić za symboliczne 3 mln (wystawiony na listę transferową). Wszystko ok, ale zawodnik nie dostaje pozwolenia na pracę! No kurwa, już u mnie grał, czyli pozwolenie wcześniej dostał, a teraz nagle nie!

[quote="bini"]Gram w lidze angielskiej, mam Brazylijczyka, który po 1 sezonie u mnie zostaje sprzedany do Juventusu za 16 mln. Tam grzeje ławę, więc po roku postanawiam go odkupić za symboliczne 3 mln (wystawiony na listę transferową). Wszystko ok, ale zawodnik nie dostaje pozwolenia na pracę! No kurwa, już u mnie grał, czyli pozwolenie wcześniej dostał, a teraz nagle nie![/quote]

Skoro tam grzał ławę to i pewnie do reprezentacji się nie łapał więc prawdopodobnie nie uzyskał odpowiedniej liczby % meczów w kadrze.

Pomyślałem o tym, ale 2 lata wcześniej grał już u mnie mając pozwolenie. A dodam, że wtedy sprowadzałem go prosto z Brazylii, a w kadrze nie grał wcale również wtedy (nie wiem czy grał w juniorskich).

To nie jest jedyne kryterium bro.

Jestem pozytywnie zaskoczony. W conference nie mam dziwolągów. 10:2:6. Ale bramkarze bronią,za kołnierz nie ma tylu wrzutek i zmalał procent pierwszych celnych strzałów. Bramkarza mi kontuzjowało na czerwono i nawet bronią karne. Ale remis medalisty mistrzostw Europy z Luksemburgiem trochę mnie zdziwił.

[quote="Makaronczterojajeczny"](...) Ale remis medalisty mistrzostw Europy z Luksemburgiem trochę mnie zdziwił.[/quote]

Cały czas zapominasz, że FM to tylko gra, dodatkowo traktująca o piłce nożnej gdzie każdy wynik jest możliwy. Nie dziwi Cię, że Wyspy Owcze mają więcej punktów w eliminacjach EURO niż Grecy?