Ten FM to jest zajebany kurwiszon. Na 10 kolejek przed końcem sezonu 2 ligi Angielskiej zostałem tak wyruchany, że do teraz boli mnie dupa. W jednym meczu zostało kontuzjowanych 5 moich najlepszych zawodników, każdy od 5-8tyg, A najlepsze to była sekwencja pewnej kontuzji. Kontuzja ofensywnego PL, no to zmieniam na drugiego i co kontuzja, zmieniam i co znowu kontuzja. Kurwa jebana jednym meczem załatwiła mi awans,

Edit. Właśnie mnie gra dobiła. Po 3 spotkaniach nie mam już żadnego ofensywnego skrzydłowego. 4 podstawowych, 2 rezerowwych i 1 u-19. No kurwa zajebiście.

Siedzisz i powoli ciułasz te punkty, a gra Cię rucha w tydzień i koniec marzeń.

4 mecz i koleny na 4-5msc, takim tempem ostatni mecz sezonu bede gtrał u-19

Widziałem wiele ale takiego przekrętu jeszcze nie.

// Edytowano 26 razy, ostatni raz 20.07.2015 o godz. 19:18

5 mecz kolejen 4-5msc dla obrońcy. Po raz pierwszy jestem bliski odloadowania savu.

czy strzelajać 6 bramek w meczu, można przegrać. Jasne wygrywając 3-0 strzel sobie dodatkowo 3 samobóje.

WYJEBALI MNIE Z HOFFENHEIM BO PIŁKARZE TO KURWY I WALĄ PIŁĄ NA PAŁE, KURWY.

Kurwa mam 35 strzałów a moja Barcelona remisuje 0:0 albo przegrywa 2:1. Bramkarzyki zawsze mecz życia mają a Suarez Messi i Neymar walą balony po 50 metrów nad stadionem z 14 metrów ludzie trzymajta mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Cóż, ja tam doszedłem do tego, dlaczego mam pierdyliard strzałów.

W takim razie wypowiedz się

Uwidziałem sobie przejście do Mladenovac po zakończeniu sezonu, ale żeby pomóc szczęściu - wysłałem tam swoje CV. Dostałem kilka wiadomości od różnych gazet, stron typu "Tak nisko jeszcze nie upadliśmy", hejtów na mnie, że jestem słaby menedżer. Podpisuję nowy kontrakt z Floresti, a nagle dostaję wiadomość od prezesa Mladenovac "chcieliśmy pana zatrudnić, ale podpisał pan kontrakt i nie stać nas na wykupienie go" -.-

Se gram piąty sezon w tym Bahrajnie i liga jest taka, że jest sobie zespół Muharrak, który ma rok w rok zero porażek + jeden-dwa remisy przez całą ligę, bo mają mnóstwo pieniędzy i zawodników o dwa poziomy lepszych niż reszta (przychodzą tam Europejczycy, Afrykanie - do mnie jedynie localsi), grają rok w rok w Azjatyckiej Lidze Mistrzów itd. No i pierwszy sezon: siódme miejsce. Drugi: czwarte. Trzeci: trzecie. Czwarty: drugie. Doszliśmy do tego po kilku latach - jesteśmy drugą siłą w lidze, mamy mega silną ekipę, ściągnąłem za darmo jednego odrzutka z Muharraka (Allawiego), który pomimo 31 lat został vice-królem strzelców ligi (15 goli). Oprócz tego genialny Al-Mehza, który strzelił 14 goli. Świetna drużyna, po dwóch zawodników na każdą pozycję. Myślę - w tym sezonie spróbuję urwać coś temu jebanemu Muharrakowi. Ściągnąłem do ekipy króla strzelców, żeby z vice-królem stworzył atak marzeń.
I CHUJ.
Dostaję w pizdę z niewiadomych przyczyn od średniaków, obecnie mam czwarte miejsce jakimś fartem i nie wiem co się dzieje. Jak mnie to irytuje - wszystko jest zajebiście, dokonuję jednego transferu, który ma być tylko wisienką na torcie, a tu kurwa wszystko jeb.
i oczywiście co mecz czytam mój ulubiony tekst: TO JEGO PIERWSZA BRAMKA W BARWACH KLUBU!
Ewentualnie: STRZELA BRAMKĘ W DEBIUCIE!
Jebać się FM-ie mocno. Wszystko w piździet, już mi zawodnicy się burzą, że nie grają, oczywko zacząłem kombinować z taktyką żeby się ratować, gnój się zrobił i elo...
A najbardziej irytuje jak widzę, że zawodnik sobie biegnie obok przeciwnika i go nie atakuje, a ma ustawiony pressing i ostry odbiór piłki. Zara klepa, raz dwa i z 2-0 do przerwy robi się 2-1, później jeszcze jakiś strzał życia debiutanta i żegnam się z punktami. Oczywiście w bramce mam reprezentanta Bahrajnu, który pomimo 20 lat jest super jak na tę ligę, a moi obrońcy są w każdej jedenastce miesiąca ligi, bo są naprawdę dobrzy. A mimo to ciągle - kurrrrrrrwa - tracę punkty z jakimiś śmietnikami z dolnej części tabeli, a ten jebany Muharrak ma 0 porażek.

// Edytowano 11 razy, ostatni raz 21.07.2015 o godz. 09:10

To już koniec kurwa mojego romansu z Fmem. 15 lat grania i koniec kurwa. Przed chwilą przegrałem 1:4 po 4 bramkach tego oto zawodnika:

http://oi57.tinypic.com/346ssn4.jpg

którego trener rywali wystawił z braku normalnych napastników na ataku. Moi obrońcy nieźli z dobrymi kluczowymi atrybutami ŚO niestety nie potrafili poradzić sobie z zajebistą grą bez piłki, grą głową Francoisa Denisa, który swoim opanowaniem i wykańczaniem akcji na najwyższym kurwa poziomie po prostu zabił. Wisnienką na tym gównianym torcie było uderzenie z dystansu Denisa (strzały z dystansu 2) z jakiś 30 metrów w 90 minucie meczu.

Czekam żeby gucioprawda mi powiedział, że to kwestia ukrytych atrybutów stabilności formy itp.Chyba że są ukryte atrybuty zidiocenia i popierdolenia to może akurat moi zawodnicy mają wysokie. Koniec, nie gram. Tylko powiedzicie mi jedno, po chuj w tej grze atrybuty? Albo ja coś przeoczyłem i w fm 15 liczą się niższe atrybuty im niższe tym lepiej? Kurwa świat staje na głowie faceci z facetami się żenią na zachodzie to może i fm się zmienił, a ja nie zauwazyłem kurwa?