1. Awansujesz wygrywając mecze, na szczeblu niższych lig jest to banalne, schody zaczynają się od lekko od 3 ligi, a problemy mogą być od zaplecza głównej klasy, bo tam można trochę posiedzieć, ale po jakimś czasie awansujesz, o ile nie odpuścisz i będziesz miarowo ulepszał zespół. Od zgrania jest w pewnym sensie okres przygotowawczy, a tam najlepiej zarobić na sparingach w Ameryce Płd, Australii, Korei/Japonii. Nie wymieniasz CAŁEGO składu tylko sprowadzasz zawodników na konkretne pozycje bo niektórzy zawodnicy nie nadają się klasę wyżej. Zgranie przyjdzie z czasem, ale jeśli widzisz, że Twój skład jest "o klasę" lepszy ofensywna taktyka pomoże.
2. Nie rozumiem pytania, co ile dni? O ile mnie pamięć nie zwodzi tam jest jakoś więcej zespołów więc i mecze są częściej.
3. Na taką ilość nie patrz, szukaj uniwersalnych zawodników. Nie przesadzaj z ilością, nie przekraczaj budżetu. 23-25 zawodników spokojnie wystarczy.
4. Na początku, jeśli ściągniesz dobrych zawodników i widzisz, że masz przewagę graj jak najbardziej ofensywniej, bo to się opłaci, jeśli będziesz wyżej, a przeciwnicy lepsi klasowo ustawiaj ją "pod nich".
P.S - na sukcesy w LM/LE nie napalaj się od razu. Na nie trzeba poczekać, 10-15 lat, może krócej, ale to chyba w Anglii gdzie III klasa rozgrywkowa ma wyższą reputację niż nasza Ekstraklapa. Ja, by "zachodnie średniaki" zaczęli powoli przychodzić do "mojej" Legii musiałem czekać 5 sezonów, awansować do Ćwierćfinału LM, półfinału LE i ogólnie podnosić reputację Ligi, bo na resztę krajowych zespołów nie ma co liczyć, poza nielicznymi występami w fazie grupowej LE. Osobiście nigdy nie wygrałem LM, kuzyn osiągnął to po jakichś 15 latach gry Legią. Na Polską ligę wystarczą newgeny z Ameryki Płd, niektórzy tani okażą się świetnym wzmocnieniem ligi a przyjdą bez słowa sprzeciwu bo i tak po paru latach sprzedasz ich z wielkim zyskiem dalej, taki "łańcuch pokarmowy".
// Edytowano 1 raz, ostatni raz 03.07.2011 o godz. 21:23
Najnowsze posty