Tak, jak najbardziej. Nawet był taki przypadek, że wypożyczyłem Zezinho z Santosu na dłużej niż miał obowiązywać jego kontrakt z brazylijskim zespołem.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 20.07.2011 o godz. 00:23

Ja również wypożyczyłem piłkarza na dwa sezony, nawet kilkukrotnie. Wypożyczający zespół musi mieć jednak wystarczająco mocną kadrę, by przez dwa lata nie odczuł braku tego zawodnika. A Kopenhaga pewnie uznała, że mogą wypożyczyć jedynie na rok.

A próbowałeś z opcją ściągnięcia z powrotem? Tylko wtedy jedynie za fri, tak mi się zdaje. Poza tym trudno oczekiwać, żeby polskie talenty przechodziły na Litwę. To tak jakby do polskiej ligi przechodziły talenty czeskie, o niemieckich nie mówię. Tu już nawet kwestia finansów.

Rozumiem, ale patrząc na osiągnięcia tych klubów..
1 sezon - awansowałem do fazy grupowej LM[eliminując przy tym Kopenhagę w 3 rundie kwal.] / Kopenhaga odpadła w LE i zakonczyla rozgrywki na 4 rundzie kwal.

2 sezon - awans do LE po przegranym barażu z Anorthosi / Kopenhaga z racji zajętego 3 miejsca w lidze grala w LE, weszła do grupy - 3 miejsce. Budynki rozbudowuję możliwie najszybciej, nie sa najlepsze ale Kucharczyk miałby u mnie pierwsze miejsce w składzie - tam ledwo ławka.
Poza tym chcą 100% płac, ja niestety mogę im zaoferować tylko 50%, bo zmianie budżetu do 100% mogłoby dojsć - spróbuję.

Jeszcze jedno - 3 młodzików[Żyro, Gogol, Majewski chyba] przeszło na wypozyczenie do Sheriffu Tiraspol, odrzucając moje oferty, oni przez 2 sezony grali w grupie LE, zajmując ostatnie miejsce. Sheriff wszedł do fazy grupowej LE w poprzednim sezonie[realnie] i FM dał mu zbyt duza reputacje.. :/ Kto wolałby grać w Mołdawii, niż na Litwie? [fakt Sheriff ma bilans w swojej lidze 25-1-0, ale ta liga jest tak mocna..]

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 20.07.2011 o godz. 14:12

Czasami tak jest że zawodnik nie chce przejść do danego klubu,nawet jakbyś mu zaoferował kosmiczne zarobki(po prostu może nie lubi twojego klubu i dlatego) -pieniądze to nie wszystko.Często po prostu tak jest że się nie lubi danego miasta i nie chce się w nim mieszkać i to nie jest kwestia pieniędzy jakie byśmy tam zarobili.Pozdrawiam

konrwaw Ja to rozumiem, ale FM to nie życie Nie jest do mnie wrogo nastawiony, ale to nie chodzi o to, że on do mnie nie chce przejść, tylko, że Kopenhaga nie przyjmuje oferty w wysokości 50% płac /300mln euro..