Mnie najbardziej wpienia to, że KAŻDY (dosłownie każdy) spalony gwizda się z 2-3 sekundowym opóźnieniem. Przykład. Z głebi pola leci super podanie do szybkiego napastnika stojącego na linii z rywalami (albo odrobinkę wysuniętego), ten sobie przyjmuje, jednym zwodem wypracowuje 5 metrów różnicy, jest już w polu karnym, uderza, a sędzia łaskawie podnosi chorągiewkę do góry. To może niech jeszcze wyskoczy do sklepu po piwo ? Drugą fatalną kwestią są powtórki, które pokazują spalone tak jak gra by chciała, a nie tak jak jest naprawdę. Prosty przykład. Był spalony (mały, ale jednak), idzie powtórka, moment zagrania piłki do napastnika. Gra zamiast zatrzymać powtórkę w tym momencie śmiało leci 2 sekundy do przodu aż mój zawodnik wysunie się 5 metrów przed obrońców i wtedy pokazuje (udając świętego) że był ogromny spalony. A piłka jest już w połowie (jak nie lepiej) drogi do strzelca. Jak gra drukuje, to stawiam się bez wahania i kalkulowania, czy mi się to opłaca. I tak jak pisze loswariatos - idiotycznym jest fakt ZUPEŁNEJ nietykalności sędziego. Równie dobrze może przedrukować 5 karnych z kapelusza w jednym meczu i dupa, nic nie można mu zrobić (chyba że ktoś go edytorem przekabaci albo wyrzuci z bazy). I ciekawym wydaje mi się podejście różnych ZPN'ów do krytyki. W Anglii, żeby wylecieć na trybuny, trzeba się naprawdę postarać (albo mieć cholernego pecha i trójkę, czwórkę ślepych/stronniczych sędziów pod rząd), w Niemczech wystarczy jedno słowo na "świętą krowę" i dziękuje, szukaj sobie pan miejsca na trybunach.
Najnowsze posty