Panowie, znam sposób na Wasze bolączki. Otóż kiedyś grałem sobie Boavistą Porto, która - jak wiadomo - tonie w długach i miałem podobną sytuację mimo, iż udało mi się ustabilizować finanse klubu. Ba! Było nawet gorzej, bowiem tak się jakoś złożyło, że zawodnik sprzedawany przez prezesa nie chciał negocjować nowego konkratku. Już myślałem, że żegnam się z utalentowanym juniorem, a tu niespodzianka - zawodnik odmówił transferu do większego i bogatszego klubu, gdyż nie wyobraża sobie pracy z innym menadżerem niż ja Recepta jest prosta - trzeba rozkochać w sobie zawodników

Po prostu ustaw mu taką cenę minimalną w statusie zawodnika, że żaden Manchester City ci go nie kupi, sprawdzone.

blef

jeśli za piłkarza o wartości 1 mln city zaoferuje 23 miliony nie ma ch*ja we wsi, że Ci się prezes nie zgodzi na transfer
Też robiłem te sztuczki ale jak masz za słabą reputację a kasa jest proporcjonalnie duża w stosunku do budżety(budżet po transferze zwiększy się o bardzo dużą kwotę w stosunku do tego co mamy) to prezes przejmuje stery nad tym transferem.

Wcale się nie dziwię.

Sorry, ale nie od dziś wiadomo, że za piłkarza który jest wart 2 mln, komputer da do 5-6 mln, a potem skończy negocjacje. Komputer nie przepłaca na transferach, tylko i tak sobie wybierze innego piłkarza. Zawsze ustawienie dużej kwoty za piłkarza zminimalizuje ryzyko utraty ważnego grajka.

Nie ma za co przepraszać.
miałem pomocnika wartego 3 miliony i sprzedałem go za 38 milionów do Tereka czy Spartaka a początkowo chcieli mi dać "tylko" 11 milionów

oczywiście FM11

Wartość zawodnika, a wysokość oferty to dwie różne sprawy. Miałem świetnego lewego obrońcę znalezionego w jakimś afrykańskim pierdziszewie. Po trzech latach gry przedłużyłem z nim kontrakt. W nowym kontrakcie była kwota minimalna wykupu 100ml zł, tak dla odstraszenia chętnych (agent zawodnika nie chciał zaakceptować kontraktu bez tej klauzuli). Myślę sobie mam obrońcę na lata bo jego wartość to 3,5mln złotych, jakie było moje zdziwienie jak Spartak złożył ofertę na te 100mln

To widocznie mnie się nie udało z tą klauzulą bo miałem również gracza z klauzulą 250 mln a jakiś klub pokroju AC Milan pobrał go za 140 mln bo zarząd uznał że to już i tak wysoko.

Wiem na czym polega kl. ale czasami zbyt wysoka stawka nic nie pomaga i prezes bierze sprawy w swoje ręce
Kończę tą rozkminkę.

No nie wiem co jest grane ale znowu ten śmieszny prezes znowu mi sprzedał gracza ;| także nie ma sensu prowadzić tego klubu bo co chce budować to ten śmieszny prezesik mi sprzedaję graczy także mam go gdzieś po sezonie składam rezygnację i poprowadzę reprezentację

W fmie 12 w 2024 roku miałem 29 letniego bardzo dobrego napadziora, który strzelał w klubie przez sezon 50-60 goli i miał wartość 28 mln. Barcelona dawała za niego 40 mln i długo się zastanawiał czy przyjąć, aż ostatecznie go oddałem. Po następnym sezonie ściągnąłem 24 latka za 25 mln, który przez 3 sezony w samej lidze strzelił 107. Po prostu trzeba liczyć na szczęście i jak kogoś wykupią, to zawsze ktoś równie dobry lub lepszy się trafi.

Może się trafi lub nie ale kasa który za sprzedanie zawodnika powinna być w kasie po prostu znika lub zostaje udostępniona mi mała ilość zresztą mam gdzieś tego prezesa już zainteresowałem się Wisłą Kraków i mam kosę z prezesem ale mimo to jest zadowolony z moich wyników bo wyciągnąłem Górnika z I ligi do EKS i zajmuje bezpieczne pozycje zresztą podjąłem pracę jeszcze jako selekcjoner Meksyku