[quote="Viique"]Ja pie*dole! Jest trzecia w nocy a ja gram w Football Managera i przeżywam najbardziej ekscytujące spotkanie w mojej dotychczasowej karierze! Nigdy nie gram potęgami, ani nawet średniakami, więc proszę nie wyśmiewajcie się z rangi opisywanego przeze mnie spotkania!
Przed objęciem posady w Borgo FC pracowałem w Policyjnym klubie sportowym w lidze Wallis i Futuna z którym udało mi się wywalczyć mistrzostwo kraju i dojść z nimi do fazy grupowej Ligi Mistrzów Oceanii, bezbramkowo remisując mecz między innymi z mistrzami Nowej Zelandii i późniejszymi tryumfatorami turnieju. Po sezonie przeniosłem się do beniaminka piątej ligi francuskiej (CFA 2 - D). Półprofesjonalny kontrakt podpisałem łącznie z czterema zawodnikami z klubu, sprowadziłem również do ekipy dziewięciu zawodników z trzech pobliskich zespołów. Łączna średnia wieku wszystkich zawodników wynosiła dwadzieścia lat (czterech szesnastolatków w pierwszej jedenastce – w tym na pozycji bramkarza (!)). W lidze szło nam świetnie. Po sześciu meczach zajmowaliśmy trzecie miejsce, mimo że spekulowano że będziemy bronić się przed spadkiem. Zarząd w Pucharze Francji wymagał od nas jedynie uczestnictwa w pierwszej rundzie. Naszą przygodę z tymi rozgrywkami rozpoczęliśmy już w czwartej rundzie kwalifikacyjnej, stąd by sprostać oczekiwaniom zarządu wystarczyło wygrać jeden mecz. Udało się bez większych kłopotów pokonać drużynę grającą w innej grupie piątej ligi. Chciałem błysnąć przed szefostwem i ugrać coś więcej w PF, więc liczyłem na korzystne losowanie drugiej rundy. Minę miałem nietęgą gdy zobaczyłem, że wylosowaliśmy… Auxerre!
Jak nie trudno się domyśleć byliśmy skazywani na pożarcie. Typowania bukmacherów prezentowały się jak przed meczem Polska – San Marino. Kolejne spotkanie w lidze mieliśmy grać z jakimiś ogórkami, stąd na mecz z Auxerre ustawiłem najmocniejszy skład. Nie przejąłem się tym że w kolejnym meczu, który miał się odbyć za trzy dni, większość graczy będzie wyczerpana. Ustawiłem i zmotywowałem chłopaków, pogrzebałem trochę w taktyce i rozpocząłem batalię. Stadion zapełnił się do ostatniego siedzenia. Komplet 1 300 biletów sprzedał się jak ciepłe bułeczki. Nie chciałem zawieść tych wszystkich kibiców!
Od pierwszych minut chłopaki o dziwo (!) realizowali moje polecenia taktyczne: długo utrzymywaliśmy się przy piłce i graliśmy skrzydłami. Najbardziej liczyłem na stałe fragmenty gry. W 18. minucie po udanym dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym Auxerre sędzia dopatrzył się przewinienia. Do jedenastki podszedł jeden z wyżej wspomnianych szesnastolatków. Młodziak nie zawiódł! Wyszliśmy na prowadzenia! Do końca pierwszej połowy dzielnie przeciwstawialiśmy się atakom pierwszoligowców. Do 45 minuty utrzymywaliśmy wynik premiujący naszą drużynę. Trener gości w przerwie dokonał łącznie trzech zmian, licząc na odwrócenie wyniku. Cios został zadany kilkanaście minut później w 56. minucie petarda z linii pola karnego trafiła w poprzeczkę, odbiła się od linii bramkowej, ponownie trafiła w poprzeczkę by w końcu zatrzymać się w naszej siatce… 1-1. Po utracie gola nadal broniliśmy się dzielnie i non-stop ich kontrowaliśmy. Do 90 minuty wynik się nie zmienił a ja przeprowadziłem tylko jedną zmianę, licząc na rozstrzygnięcie w dogrywce. W czasie pierwszej części dogrywki dokonałem jeszcze jednej korekty w składzie, która być może zaważyła o wyniku meczu. Z boiska zdjąłem strzelca bramki - Denisa Denisa. W 118. minucie do stuprocentowej sytuacji doprowadziła moja największa gwiazda – prawoskrzydłowy Thomas Dos Santos. Dośrodkował on idealnie piłkę na głowę szesnastoletniego skrzydłowego, grającego z przeciwległej strony boiska. Ten NIE MIAŁ PRAWA się pomylić, gdyż stał jakiś metr od pustej bramki Auxerre. Chybił! Miałem ochotę wyrwać sobie wszystkie włosy z głowy!
W Konkursie jedenastek było jeszcze sporo emocji. Od pierwszej serii goniliśmy wynik, nawet udało nam się zrównać z rywalami, jednak w szóstej kolejce, mój środkowy pomocnik pomylił się wykonując jedenastkę. Ostateczny rezultat 1-1 i 4-5 w karnych traktuję jak zwycięstwo. Pożegnaliśmy się z pucharem z klasą!
Po napisaniu tego tekściku moje emocje już opadły. Mogę w końcu iść spać. Dobranoc!
http...)0001.jpg[/quote]
Wow! Mógłbyś podrzucić 5 ligę Francuską? Znalazłbym sam, ale mój angielski...
Najnowsze posty