Witam!
Prowadzę od niedawna Olympique Lyonnais. Objąłem drużynę aby przywrócić jej gasnący w ostatnich latach blask. Wiedziałem, że nie jest z nią dobrze ale nie wiedziałem, że sprawy mają się tak tragicznie.
Pierwsze dni w klubie to standard znany z wielu drużyn w FM 13. 0 € na transfery i budżet płac wykorzystany w 100%. Wzmacniam sztab (na szczęście ich gaże nie liczą się do budżetu płac) ale tylko spośród wolnych agentów ponieważ... nie mam pieniędzy na wypłacanie rekompensat. Prawdę mówiąc, myślałem, że do takiego klubu jak OL zgłoszą się prawdziwi fachowcy ale niestety w pierwszym sezonie muszę się obejść smakiem i zadowolić średnim poziomem trenerów. Czas na przegląd składu. Ilu zawodników na pozycję. Jest podstawowa jedenastka. Prezentuje się, mimo kontuzji najlepszego obrońcy całkiem nieźle. Problem pojawia się w kwestii zmian. Nie mam zmienników! Jak to możliwe, że tych dziewiętnastu zawodników plus rezerwy i juniorzy wykorzystuje budżet płac w 100%? Patrzę do rezerw. Kilku zawodników o wysokich gażach na wypożyczeniu. Za co ja im będę płacił jak wrócą? Dobrze ale nic to. Defensywny pomocnik ze sporym wynagrodzeniem jest na wylocie. Na tej pozycji jest spora rywalizacja dla odmiany. Mam wspaniałego wszechstronnego napastnika Lisandro Lopeza. Damy radę. Zatrudni się jakiś prawie emerytów i w tym sezonie liczy się tylko kasa. Niestety ni z gruchy ni z pietruchy Lisandro zamarzył sobie grać w większym klubie. Próbuję go przekonać żeby ten sezon chociaż pograł. Niestety jest w gorącej wodzie kąpany. Nie ma co mu się dziwić trzydziestka prawie na karku. Może by chciał chociaż raz LM zdobyć albo po prostu więcej zarabiać i leżeć plackiem na Karaibach.
W każdym razie na sparingi przedsezonowe zabieram w porywach do osiemnastu piłkarzy. Wszystkich którzy mogą grać na jako takim poziomie. Dwie trzy kontuzje i muszę się chwytać młodzików bo o rezerwach to nie ma co rozmawiać. Młodziki mogą wszystko zaprzepaścić a zarząd sobie wydumał, że mam walczyć o miejsce w europejskich pucharach. Nie podbijałem tego bo nie wiem czy uda się osiągnąć chociaż to.
To początek sezonu i obawiam się, że moje umiejętności taktyczne i analiza przeciwnika nie pomoże mi wypełnieniu tego minimum.
Jeżeli ktoś ma jakieś cenne porady na taką sytuację albo widzi jakiś kurs jaki należy obrać i skierować się ku lepszym czasom to chętnie wysłucham i zastosuję.
Prowadzę od niedawna Olympique Lyonnais. Objąłem drużynę aby przywrócić jej gasnący w ostatnich latach blask. Wiedziałem, że nie jest z nią dobrze ale nie wiedziałem, że sprawy mają się tak tragicznie.
Pierwsze dni w klubie to standard znany z wielu drużyn w FM 13. 0 € na transfery i budżet płac wykorzystany w 100%. Wzmacniam sztab (na szczęście ich gaże nie liczą się do budżetu płac) ale tylko spośród wolnych agentów ponieważ... nie mam pieniędzy na wypłacanie rekompensat. Prawdę mówiąc, myślałem, że do takiego klubu jak OL zgłoszą się prawdziwi fachowcy ale niestety w pierwszym sezonie muszę się obejść smakiem i zadowolić średnim poziomem trenerów. Czas na przegląd składu. Ilu zawodników na pozycję. Jest podstawowa jedenastka. Prezentuje się, mimo kontuzji najlepszego obrońcy całkiem nieźle. Problem pojawia się w kwestii zmian. Nie mam zmienników! Jak to możliwe, że tych dziewiętnastu zawodników plus rezerwy i juniorzy wykorzystuje budżet płac w 100%? Patrzę do rezerw. Kilku zawodników o wysokich gażach na wypożyczeniu. Za co ja im będę płacił jak wrócą? Dobrze ale nic to. Defensywny pomocnik ze sporym wynagrodzeniem jest na wylocie. Na tej pozycji jest spora rywalizacja dla odmiany. Mam wspaniałego wszechstronnego napastnika Lisandro Lopeza. Damy radę. Zatrudni się jakiś prawie emerytów i w tym sezonie liczy się tylko kasa. Niestety ni z gruchy ni z pietruchy Lisandro zamarzył sobie grać w większym klubie. Próbuję go przekonać żeby ten sezon chociaż pograł. Niestety jest w gorącej wodzie kąpany. Nie ma co mu się dziwić trzydziestka prawie na karku. Może by chciał chociaż raz LM zdobyć albo po prostu więcej zarabiać i leżeć plackiem na Karaibach.
W każdym razie na sparingi przedsezonowe zabieram w porywach do osiemnastu piłkarzy. Wszystkich którzy mogą grać na jako takim poziomie. Dwie trzy kontuzje i muszę się chwytać młodzików bo o rezerwach to nie ma co rozmawiać. Młodziki mogą wszystko zaprzepaścić a zarząd sobie wydumał, że mam walczyć o miejsce w europejskich pucharach. Nie podbijałem tego bo nie wiem czy uda się osiągnąć chociaż to.
To początek sezonu i obawiam się, że moje umiejętności taktyczne i analiza przeciwnika nie pomoże mi wypełnieniu tego minimum.
Jeżeli ktoś ma jakieś cenne porady na taką sytuację albo widzi jakiś kurs jaki należy obrać i skierować się ku lepszym czasom to chętnie wysłucham i zastosuję.
Najnowsze posty