Pojawił mi się dość powazny problem. Ale zacznę od początku
gra: FM13 - Prowadzę Lecha 4 sezon z rzędu. Wygrałem 3 krotnie Ekstraklasę, 3 krotnie Puchar, Dwukrotnie awansowałem do Ligi Mistrzów, Wygrałem Ligę Europy. Generalnie mam najlepszych zawodników w Ekstraklasie, silną obronę, szybkich skrzydłowych. Poziom treningu mam na przynajmniej 4 gwiazdki (wszystko). Zdarzało mi sie przegrać jeden, najwyżej dwa mecze w Ekstraklasie. Moje taktyki: 4-4-2 (kontrola, krótkie podania), 4-1-2-3-1 (kontrola, krótkie podania) albo 4-1-3-2 (kontratak, długie podania). Tymi trzema taktykami doprowadziłem Lech w ostatnim sezonie do pucharu Ligi Europy, gdzie pokonałem Leverkusen 2:0. Generalnie wszystko powinno grać jak w zegarku. Głębia składu jest taka, że mogę swobodnie wystawić po dwóch zawodników na każdą pozycję.
Gdzie tkwi problem?
Pojawił się na początku kolejnego sezonu. Wymęczony remis z Polonią Warszawa, słaba postawa z zespołami, które rok wcześniej ogrywałem po 4:0 albo 5:0. Zawodnicy lepiej grają w Lidze Mistrzów niż w Ekstraklasie. Na boisku snują się jak muchy w smole a za kilka dni w LM zapiedrdalaja jakby mieli motorki w d***. Cięzko idzie im strzelanie bramek w nowym sezonie, obrońcy dają się ogrywać albo 30kilkulatkom albo nieopierzonym 20 latkom. Nie pilnują krycia. Napastnicy nie potrafią się uwolnić z krycia ani nie wychodza na wolne pole (pomimo przydzielonym poleceniom wychodzenia na wolne pole). Pomimo polecenia gry pressingiem wcale go nie stosują. Tymczasem piłkarze przeciwnika precyzyjnymi wslizgami rozmontowywują moje ataki. Lepiej zaczynaja grać kiedy zachowuję się agresywnie w rozmowach w przerwie, albo przeciwnik strzeli nam gola. Wtedy budzą się z letargu. Generalnie zapowiada się najtrudniejszy sezon :bicz:
Może jakieś pomysły?? Jak ich zmotywować do wiekszego wysiłku w Ekstraklasie? Mam też pytanie o wpływ rozbudowy bazy treningowej na poziom szkolenia (szybciej podnoszą umiejętności, podnoszą je wyżej?).
gra: FM13 - Prowadzę Lecha 4 sezon z rzędu. Wygrałem 3 krotnie Ekstraklasę, 3 krotnie Puchar, Dwukrotnie awansowałem do Ligi Mistrzów, Wygrałem Ligę Europy. Generalnie mam najlepszych zawodników w Ekstraklasie, silną obronę, szybkich skrzydłowych. Poziom treningu mam na przynajmniej 4 gwiazdki (wszystko). Zdarzało mi sie przegrać jeden, najwyżej dwa mecze w Ekstraklasie. Moje taktyki: 4-4-2 (kontrola, krótkie podania), 4-1-2-3-1 (kontrola, krótkie podania) albo 4-1-3-2 (kontratak, długie podania). Tymi trzema taktykami doprowadziłem Lech w ostatnim sezonie do pucharu Ligi Europy, gdzie pokonałem Leverkusen 2:0. Generalnie wszystko powinno grać jak w zegarku. Głębia składu jest taka, że mogę swobodnie wystawić po dwóch zawodników na każdą pozycję.
Gdzie tkwi problem?
Pojawił się na początku kolejnego sezonu. Wymęczony remis z Polonią Warszawa, słaba postawa z zespołami, które rok wcześniej ogrywałem po 4:0 albo 5:0. Zawodnicy lepiej grają w Lidze Mistrzów niż w Ekstraklasie. Na boisku snują się jak muchy w smole a za kilka dni w LM zapiedrdalaja jakby mieli motorki w d***. Cięzko idzie im strzelanie bramek w nowym sezonie, obrońcy dają się ogrywać albo 30kilkulatkom albo nieopierzonym 20 latkom. Nie pilnują krycia. Napastnicy nie potrafią się uwolnić z krycia ani nie wychodza na wolne pole (pomimo przydzielonym poleceniom wychodzenia na wolne pole). Pomimo polecenia gry pressingiem wcale go nie stosują. Tymczasem piłkarze przeciwnika precyzyjnymi wslizgami rozmontowywują moje ataki. Lepiej zaczynaja grać kiedy zachowuję się agresywnie w rozmowach w przerwie, albo przeciwnik strzeli nam gola. Wtedy budzą się z letargu. Generalnie zapowiada się najtrudniejszy sezon :bicz:
Może jakieś pomysły?? Jak ich zmotywować do wiekszego wysiłku w Ekstraklasie? Mam też pytanie o wpływ rozbudowy bazy treningowej na poziom szkolenia (szybciej podnoszą umiejętności, podnoszą je wyżej?).
Najnowsze posty