Też wolę pierwszą A "Anastasia" to jeden z moich ulubionych kawałków w ogóle. Ja kiedyś miałem na punkcie ACDC takiego świra że nic innego nie słuchałem, mogłem się poszczycić posiadaniem calutkiej dyskografii na kompie ( ,niestety format), przesłuchaniem każdego ich utworu po kilka-kilkanaście razy, i po prostu oni tacy są, taką grają muzykę, to jest ich styl i ta płyta to wspaniały powrót do przeszłości. Szkoda tylko że Bon Scott tak wcześnie odszedł, jego wokal był niesamowity. Magii takich utworów jak High Woltage, Its A Long Way To The Top czy Whole Rotta Rosie nie da się powtórzyć, bo nie ma Bona Scotta. Trzeba przyznać że klepią oni jeden schemat (no, oprócz Thunderstruck), ale to dla mnie zawsze była zaleta, i zawsze będzie. Nie znam innych zespołów grających tak jak oni- w tym jest ich niesamowita moc.
Najnowsze posty