Co za jebany przekręt. Ostatni mecz sezonu, wystarczy wygrać i jest baraż o bundesligę, ale nie, gram z jakimiś kmiotami, mam 8 sytuacji 100%, 27 strzałów 14 celnych i co? porażka i 4 msc i rok w dupę. Pomijam fakt, że w ostatnich 5 meczach ligowych działy się jescze większe cuda.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 22.08.2015 o godz. 14:25

Mecz z Kaiserslautern wynik 2-2, a potem 2 gole rzekomo ze spalonego i w 90 wbijają mi na 3-2m W nagrodę w następnym meczu Padebron dostało czerwoną kartkę w 1min meczu a przegrali 3-0 po 2 karnych i golu z 60m

// Edytowano 6 razy, ostatni raz 22.08.2015 o godz. 19:21

Zajebiscie. Ostatni mecz sezonu wygrywam 2-0 a od 56 min rywal gra w 9. Wynik meczu, kurwa 3-2 dla rywala. Ta chujoza załatwiła mi 3mln w plecy zamiast 7 msc zająłem 12msc.

A można nakrzyczeć na siebie? Bo robiłem 2 formaty kompa i oczywiście robiłem kopie sejwów (przed magisterką ), ale potem kopiowałem i namieszałem i sobie sformatowałem wszystkie sejwy Magisterka przetrwała.

Taka sytuacja: jest młodzian z wolnego transfery przeciętny potencjał 3,5 gwiazdki, ja gram Udinese składam ofertę - tutaj szok gość chce 200 tys. funtów rocznie pensji. A chuj mówię trudno nie ten to inny, ale za kilka dni mam newsa, że ten zawodnik podpisał umowę z Lillestrom, z pensją uwaga - 20 tys. funtów rocznie !!! KURWA! dostał ten sam status jaki miałby u mnie - młody talent. Jak to kurwa możliwe, że podpisują gościa za 10 razy mniejszą kwotę???

Nie minęło kilka dni znalazłem skrzydłowego w Szwecji, kończy mu się kontrakt, zarabia 80 tys. rocznie, wchodzę w ofertę kontraktu i aż mnie jebnęło -oczekuje 700 tys.!!!! KURWA! Negocjuje też z Anderlechtem, znając życie to oni podpiszą go za 100 tys.. Może mi to ktoś wyjaśnić?

Edyta: hahah niewiele się pomyliłem Anderlecht podpisał go za 180 tys. Żenada

// Edytowano 3 razy, ostatni raz 25.08.2015 o godz. 20:51

Przyjeżdża do mojej Barcelony jakieś Elche co w strefie spadkowej siedzi i mnie kurwa golą jak frajera 5:4 gdzie ja wcześniej miałem serie 16 zwycięstw z rzędu. Mówię sobie tak być nie będzie i wczytałem. Znowu porażka i kontuzje dwóch piłkarzy. Ni chuja wczytałem znowu. Kolejna strata punktów i jedna kontuzja. O ty cholero jedna mówie sobie i wczytywałem do bólu. Zatrzymałem się na 11 wczytaniu i poddałem się. W każdym z tych 11 spotkań nie wygrałem ani razu i w 9 na 11 traciłem od 1 do 2 piłkarzy. Ustawione gówno w cholere i dziękuje już za fm. Jedna wielka farsa i oszustwo a nie symulator. I jeszcze co mnie najbardziej rozpierdala to to, że jak mi gre na sekundę przytnie to już wiem że zaraz mi wsadzą gola. I to przycięcie jest ZAWSZE

Kilka suchych faktów. Gram Q.P.R sezon 2021/22 liga Championship. Ostatnie mecze grane pod rząd:
Middlesbrough (wyjazd) 2-2 czerwona kartka 61 minuta dla mojej drużyny
Birmingham (dom) 2-1 czerowna kartka 21 minuta dla mojej drużyny
Sheff Untd (dom) 3-1 czerwona kartka 78 minuta dla mojej drużyny
Derby (wyjazd) 2-2 dwie ciężkie kontuzje w mojej drużynie
Coventry (wyjazd) 1-1 czerwona kartka 33 minuta dla mojej drużyny
W tych meczach były 3 karne przeciwko mnie, dla mnie żadnego. Zaznaczam, że mam 2-3 różne taktyki.
Chyba coś jest nie halo z tą grą!

Ostatni mecz sezonu. Wygram, awansuję do 11 ligi angielskiej no i się zaczynaja cuda. Rywal 2 karne, tak naprawdę 0 oddanych strzałów na moją bramkę, Ja czerwona kartka, 3 kontuzję i przezajebista skutecznosć 15 strzałów, ale 0 kurwa celnych!!!! Mecz wyglądał na zaplanowaną akcję, od początku pachniało wyruchaniem mnie. Najlepsze jest to, że awans przegrałem z druzyną która w 22 meczach zdobyła 5 pkt, z czego 3 ze mną

Pierwszy raz grałem na tak niskim poziomie rozgrywkowymi jakim jets 12 liga, ale to co się tam odpierdalało wołało o pomstę do nieba.
Przecież w tych ligach to Man i Barca powinny szukać drugiego Messiego i Ronaldo, zawodnicy ze maskrycznie niskim dryblingiem robili mnie jak chorągiewki a inni strzelali bramencje z 20-30m z takimi rogalami, że masakra

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 03.09.2015 o godz. 19:49

Wkurza mnie, że FM 15 jest taki łatwy. Gram sobie Zawiszą, rok 2021, mistrzostwo, puchar n-ty raz z rzędu, rozwalenie Barcelony 3-0 w grupie, wyjście z pierwszego miejsca, potem rozjechanie City w 1/8 i przegrana w 1/4 z Bayernem golami na wyjeździe w samej końcówce, a skład kompletuję wolnymi transferami z Eredivisie, Premier League i podkupuje młodzików z Polski. Nie chwalę się, poważnie mnie to wkurza, wystarczy, że ustawię sobie w dowolnym klubie taktykę, którą ułożyłem i mam terminatora przez wszystkie sezony. Poprzednio Feyenoordem miałem co najmniej potrójną koronę co sezon, w tym LM. I want FM back! Naprawdę brakuje mi tego o czym piszecie :<

[quote="student137"]Ostatni mecz sezonu. Wygram, awansuję do 11 ligi angielskiej no i się zaczynaja cuda. Rywal 2 karne, tak naprawdę 0 oddanych strzałów na moją bramkę, Ja czerwona kartka, 3 kontuzję i przezajebista skutecznosć 15 strzałów, ale 0 kurwa celnych!!!! Mecz wyglądał na zaplanowaną akcję, od początku pachniało wyruchaniem mnie. Najlepsze jest to, że awans przegrałem z druzyną która w 22 meczach zdobyła 5 pkt, z czego 3 ze mną

Pierwszy raz grałem na tak niskim poziomie rozgrywkowymi jakim jets 12 liga, ale to co się tam odpierdalało wołało o pomstę do nieba.
Przecież w tych ligach to Man i Barca powinny szukać drugiego Messiego i Ronaldo, zawodnicy ze maskrycznie niskim dryblingiem robili mnie jak chorągiewki a inni strzelali bramencje z 20-30m z takimi rogalami, że masakra [/quote]

Pisałem już o tym wcześniej w tym temacie. Nie gram w FMa już jakiś czas, odstawiłem właśnie po takich akcjach gdzie goście z atrybutami na poziomie 1-3 rozmontowywali moją obronę genialnymi zagraniami i dryblingami. Moim zdaniem to jakiś problem tego FMa. Rozumiem, że w niższych ligach czasem zdarzają się wyskoki, poza tym na niższym poziomie gorzej są realizowane założenia taktyczne, są błędy itd. Ja to rozumiem. Ale jak już ma się drużynę wyrastającą lekko ponad inne o naprawdę przyzwoitych atrybutach - mentalnych również, to powinno się coś zmienić. U mnie jednak to było tak, że wychodził gość z dryblingiem 3, techniką 2, wykańczaniem 3, mentalne miał tak samo słabe i robił hattricka w meczu, był nie do ogarnięcia dla moich obrońców, którzy byli o kilka klas lepsi technicznie i mentalnie. Często nawet komputer wystawiał obrońcę na ataku - z braku zawodników, ale ten i tak grał jak najlepszy napastnik w lidze. Początkowo myslałem,że to przypadek, ale ta sytuacja się powtarzała. Taka gra nie ma sensu, nie mamy najmniejszego wpływu na wydarzenia na boisku. Gość wychodzi ma strzelić te bramki i strzela kimkolwiek by nie był i przeciwko komu by nie grał.

Nie wiem też co jest z przyjęciem piłki. Miałem 2 zawodników w drużynie z dobrą techniką (środkowy pomocnik i skrzydłowy), którzy zawsze przyjmowali piłkę na 2-3 metry i od razu strata - no nie wiem. Oczywiście u rywala takie coś zdarzało się bardzo sporadycznie pomimo gorszych zawodników. Doszedłem do wniosku, że chyba gra z góry określiła, że tych 2 moich zawodników będzie tak przyjmowało piłkę, choćby nie wiem jak się rozwinęli. Predestynacja po prostu

// Edytowano 3 razy, ostatni raz 04.09.2015 o godz. 14:07