Po długiej przerwie wpadłem na pomysł, że dam szansę najnowszemu bękartowi SI z przekonaniem: co mnie nie zabije, to rozpierdoli psychicznie. Zakupiłem klucz, zacząłem grać. Okno transferowe po pierwszym sezonie w Serie A... litości. Kondogbia, po spędzeniu kilku miesięcy na liście transferowej z ceną wynoszącą 3 miliony euro, trafia w ostatnim dniu okienka do mojego Cagliari, ponieważ nie znalazł się ani jeden menago, który uznałby, iż jest to smakowity kąsek. Duvan Zapata za 1,7 miliona, Eduardo Vargas za free, obłędni młodzi obrońcy, tacy jak Romagnoli i Rugani dostępni z wypożyczenia po opłaceniu ich śmiesznie małych pensji - też nie... Nie znalazł się nikt, kurwa, chętny. Prócz mnie. Na deser Roma oddaje mi Nainggolana za 4,8 miliona euro, po okresie współwłasności. To nie jest renomowany symulator, a pornos w 3D dla najmłodszych fanów piłki nożnej. Ile to już lat pracują nad systemem transferowym? Potworny niesmak. Czekam na dzień w którym SI ze sobą skończy. Z mojej strony to kult nadziei. Tylko wtedy zapali się zielone światło dla innych firm, projektów.
Najnowsze posty