poksy są fajne, ale to prawda, że ludzie przeginają. Wracałem sobie przez Pola Mokotowskie ze znajomymi około północy z piwkiem w ręku, a tam zawsze jest sporo ludzi, bo i puby stoją. Zerknęliśmy na pokemony, a tam ludzie rzucili "wabik" i stało ich około 15 w ciemnościach. Kilkaset metrów dalej stało kolejnych 5 osób i odbijało GYM. Ogólnie sporo osób się kręciło i zatrzymywało na chwilę, co rozumiem, bo sami też łapaliśmy poksy z piwem w ręku, ale żeby siedzieć na kamieniach, ba podjeżdżać rowerem po pokemony, to już nie rozumiem.
Najnowsze posty