Kurde, za każdym razem jak selekcjoner reprezentacji polski przyjezdza na moj mecz obserwowac moich pilkarzy to cala druzyna gra zle, za kazdym kurwa razem.

Spisek Panie,spisek.....

FMowi dziennikarze to pier... geniusze xD Prowadzę Romę, gramy sobie normalny ligowy mecz, wyjazd do Turynu, ale na szczęście mierzymy się z byłym klubem Glika, a nie starą damą. Na papierze jesteśmy faworytami, ale po dwudziestu kilku minutach czerwoną kartkę otrzymuje mój lewy obrońca. Pod koniec połowy drugą żółtą, a więc w konsekwencji czerwoną otrzymuje Manolas. Tym sposobem gramy w 9. Mimo to udaje nam się długo utrzymać bezbramkowy remis. Belotti pokonuje Szczęsnego dopiero po 70 minucie, kiedy niestety zabrakło nam zawodników przy rzucie rożnym. Nie było się co łudzić, że cokolwiek uratujemy z tego spotkania, skończyło się na 2:0 i poza tym, że byłem zły na obu geniuszy którzy dostali czerwone kartki nie miałem większych zastrzeżeń do gry tych, którzy pozostali na murawie. Konferencja prasowa, chciałem opieprzyć zawodników za czerwa w mediach, więc zamiast wysyłać asystenta sam na nią poszedłem. I wiecie o co pyta dziennikarz? "Pański zespół przeważał w dzisiejszym spotkaniu, dlaczego więc nie udało się wam zwyciężyć?" xDDD Może... może było ich o dwóch więcej na murawie? xD

@Foxyr
Gdy dodano konferencje prasowe byłem w sumie zadowolony, ale po tych kilku latach mam po prostu dość. Zdaję sobie sprawę, że prawdziwe rozmowy dziennikarzy z trenerami/piłkarzami to też tylko i wyłącznie lanie wody - przewidywalne pytania i przewidywalne odpowiedzi, ale FMowe konferencje są dla mnie męczące. Przypuszczam, że dodanie interakcji z dziennikarzami miało przede wszystkim zapewnić większą immersję, ale mnie konferencje te z immersji wybijają. Każda konferencja brutalnie sprowadza mnie na ziemie uświadamiając mi, że nikt tego meczu nie oglądał (pytania, które nie oddają przebiegu meczu), nikomu na tym meczu nie zależy (malutka pula nieciekawych pytań, 50-70% to takie same pytania co mecz) i że to tylko gra.

Istnieje możliwość wysłania asystenta na konferencję, jednak wtedy dopiero dzieją się cuda. Odpowiedzi na konferencji mają wpływ na morale zawodników, relacje z innymi trenerami i dziennikarzami, a wysłany na konferencje asystent wydaje się strzelać przy wyborze odpowiedzi i - przede wszystkmi - po raz kolejny udowodnić, że to tylko gra. Asystent trenera mistrza kraju potrafi na konferencji stwierdzić, że kontuzja rezerwowego zawodnika może zmusić zespół do postawieniu autobusu w pucharowym meczu z drugoligowcem. Asystent potrafi stwierdzić, że klub interesuje się zawodnikiem, na temat którego nie ma w klubie nawet raportu od skauta.

Tragedia.

Przeklikuję wszystkie konferencje tym samym zestawem odpowiedzi zapewniającym, że nie wejdę w konflikt z żadnym z managerów, nie zgłoszę zainteresowania jakimś randomowym naleśnikiem z 8 ligi, nie oświadczę wszem i wobec że panikuję przed następnym meczem ligowym a zawodnicy są załamani.

Ooooo-widzisz-to już wiem czemu czasem różne rzeczy się działy po konferencji prowadzonej przez asystenta...mnie na tyle konferencje znudziły że je kompletnie olałem i oddałem asystentowi właśnie ale widzę że to był błąd który zaraz naprawię.Inna rzecz że powinni trochę urozmaicić pytania i odpowiedzi po po 5 konferencjach każdy już wie co się pojawi.Podobnie zresztą jak pierwszy wywiad po objęciu stanowiska z dziennikarzami-to jest już kpina do kwadratu

Jestem jak Polska reprezentacja, właściwie poza jedną przygodą z Atletico Madryt 3lata temu nie potrafiłem grac jednym napastnikiem, jakkolwiek nie raz próbowałem zawsze się to kończyło źle. Od wielu wielu lat korzystam z paru zapisanych taktyk które sprawdzają się zawsze. Postanowiłem zacząć coś nowego, bez żadnych wczytanych taktyk, w dodatku grac na jednego napastnika. Sampdoria. Ustawiłem, pokupowałem, zrobiłem skład. Sparingi wygrałem po 1 max 2 do zera z włoską okręgówką, w lidze dostałem 5 wpierdzieli z rzędu od każdego. Między czasie próbowałem zmian w taktyce, mniej lub bardziej drastycznych ale wciąż na jednego napastnika. Po tej piątek porażce z rzędu w lidze wczytałem taktykę którą gram od X lat, zero wyuczenia u zawodników, 4wygrane z rzędu różnicą 3 / 4bramek. Smutne to jest. Bezsensowne to jest. Wyłączyłem nie zapisując nawet tych 4wygranych.

Wiecie co mnie wnerwia? To, że jak w moim klubie piłkarz zagra kilka dobrych meczy od razu zgłasza się jakiś klub i ten piłkarz od razu chce do niego przejść i tak jest z każdym piłkarzem. Ch*j, że jak przechodzi to nawet do słabszego klubu i mniej zarabia, ale jak Ja kur*wa chce kupić jakiegoś piłkarza, to chce kasy nie wiadomo ile, albo nie chce przyjść, kabaret!

Jeszcze najlepsze jest, że za mojego piłkarza dają tak mało, a gość ma więcej bramek niż Messi i Ronaldo razem, król strzleców ligi, a jakiś klub mi proponuje 30 mln i ani grosza więcej, a JA oczywiście chce kogoś dobrego kupić to ch(j chcą za niego 150 mln...

Jak. Powiedzcie mi kurwa jak. Jak można grać z przewagą dwóch zawodników ponad połowę meczu i nie tyle ze tego nie wygrać co kurwa nie stworzyć ABSOLUTNIEJ ŻADNEJ AKCJI, za to Juve jak cisnęło tak cisnęło akcjami dalej.
Przecież to jest kurwa chore. Jakim uejm ta wkurwiająca gra tworzy takie rzeczy. Kiedy oni w końcu zrobią coś z tym jebanym "algorytmem" meczowym który jest tak bardzo chujowy że nawet jakby przeciwników było sześciu to i tak bym ten mecz przegrał bo tak algorytm postanowił. Od paru lat tak jest i to jest chore.

// Edytowano 6 razy, ostatni raz 04.09.2017 o godz. 03:12

@TakiKuba co do tych taktyk to nwm jak złe polecenia musisz dobierać do jednego napastnika, że to nie działa. Klasyczne 4-2-3-1 to bardzo dobre ustawienie i mam wrażenie, że najbardziej popularne, przynajmniej wśród początkujących.

Ale... ja tu w innym celu! To co odwalają bramkarze to przechodzi ludzkie pojęcie i patrzeć się na to nie da. Buffon, De Gea, Ter Stegen, Oblak, Szczęsny, Kiełpin, Rajković, Tobi.. każdy jeden bramkarz w tej grze nie może jednego meczu zagrać bez złapania piłki i wyskoczenia z nią poza boisko. Kurde, dosłownie. Łapie miękkie dośrodkowanie i wypada z nim poza boisko - rożny dla przeciwników. Takie akcje nawet w B klasie nie są czymś codziennym (tam prędzej bramkarz piłki nie złapie, ale jak już złapie to nie wyskoczy z nią za linię końcową!) a co dopiero w Lidze Mistrzów! Ale jak ktoś spieprzył te linijki kodu odpowiedzialne za grę bramkarzy to potem tak wygląda.

[quote="Foxyr"]@TakiKuba co do tych taktyk to nwm jak złe polecenia musisz dobierać do jednego napastnika, że to nie działa. Klasyczne 4-2-3-1 to bardzo dobre ustawienie i mam wrażenie, że najbardziej popularne, przynajmniej wśród początkujących.

Ale... ja tu w innym celu! To co odwalają bramkarze to przechodzi ludzkie pojęcie i patrzeć się na to nie da. Buffon, De Gea, Ter Stegen, Oblak, Szczęsny, Kiełpin, Rajković, Tobi.. każdy jeden bramkarz w tej grze nie może jednego meczu zagrać bez złapania piłki i wyskoczenia z nią poza boisko. Kurde, dosłownie. Łapie miękkie dośrodkowanie i wypada z nim poza boisko - rożny dla przeciwników. Takie akcje nawet w B klasie nie są czymś codziennym (tam prędzej bramkarz piłki nie złapie, ale jak już złapie to nie wyskoczy z nią za linię końcową!) a co dopiero w Lidze Mistrzów! Ale jak ktoś spieprzył te linijki kodu odpowiedzialne za grę bramkarzy to potem
tak wygląda.[/quote]
Nigdy nie miałem podobnej sytuacji w FM 2017 a grywam często w Ligue 2 więc takie błędy w rzemiośle powinny zdarzać się często.Grasz na oryginale?