Panowie,grając w lidze angielskiej mój klub notuję wysokie długi.Prowadzę Chelsea i zawsze na koniec sezonu jestem gdzieś 80 mln w plecy ale sponsorzy itd na koniec sezonu dają sporo sumy co powoduję że wychodzę na plus i mam te 80,chodzi mi to te sumy.Jest to normalne ? Mam ustawione płace tygodniowe,ale czy w realu piłkarze dostają też tygodniowo ? dodam że w moich raportach są kosmiczne sumy.Budżet płac w Chelsea to 5 mln.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 15.03.2018 o godz. 01:54

gra jest łatwa, ale jest jednocześnie irytująca. Nie mogę się powstrzymać i nie wypisać wyników z jednego sezonu:

6:2,4:3,7:0,7:3,6:3,4:7,5:3,3:5 i to wszystko po łatce najnowszej. Sezon wcześniej takich kabaretów nie było.

A w tym sezonie, gdzie są te wyniki to ile miałeś rozegranych meczy Makaron?

Można powiedzieć ,że było to meczy na okrągło 40

[quote="Gallacher"]Panowie,grając w lidze angielskiej mój klub notuję wysokie długi.Prowadzę Chelsea i zawsze na koniec sezonu jestem gdzieś 80 mln w plecy ale sponsorzy itd na koniec sezonu dają sporo sumy co powoduję że wychodzę na plus i mam te 80,chodzi mi to te sumy.Jest to normalne ? Mam ustawione płace tygodniowe,ale czy w realu piłkarze dostają też tygodniowo ? dodam że w moich raportach są kosmiczne sumy.Budżet płac w Chelsea to 5 mln.[/quote]

Dziwne.
Ja mam Blackburn, przebijałem się od trzeciej ligi do pierwszej.
Stan finansów klubu - nieco ponad miliard złotych.
Budżet transferowy - ponad 800 milionów.

Pieniędzy nie mam na co wydawać z dwóch powodów.
Pierwszy (mniejszy problem) jest taki, że do klubu z mniejszą reputacją (mimo iż po pierwszym sezonie w Premiership załapałem się do LE a teraz po drugim, już do LM) grajki nie chcą za bardzo przychodzić. Mam na myśli te większe gwiazdy z większych klubów, choć niekoniecznie chodzi o Barcelony, czy Bayerny. Ostatnio odmówił mi przyjścia do Blackburn napastnik z Valencii, którego chciałem sprowadzić.
I drugi - to już poważniejszy problem - żeby kogoś kupić, najpierw trzeba sprzedać i zrobić miejsce w kadrze. A tu lipa. Grajki grają jak z nut, średniaki, które zajęły kolejno 8 i 3 miejsce w Premiership, podniosły sobie wartość, niektóre skille, statystyki mają niesamowite (w pierwszym sezonie w PL miałem trzech napastników, którzy strzelili po minimum 20 goli, do tego czterech grajków z liczbą minimum 10 asyst) też a ofert brak. Nawet jak proponuję grajka, to brak odzewu, ewentualnie pojawi się kilka pół śmiesznych ofert i tylko raz od wielkiego dzwonu coś poważniejszego.

No i, żeby pozostać w temacie wątku, może nie nakrzyczę, ale jednak włożę kij w mrowisko chyba... Otóż wg mnie taktyka w FM jest przereklamowana.
Ustawiam grajków na "zielono" i to wszystko. System 4-4-2, z ofensywnymi skrzydłami i jazda. Oczywiście kilka poleceń ogólnych dla drużyny, ale podstawowych (typu podania w pole karne, pressing na bramkarzu, czy krótkie krycie). I nic więcej. Jakieś tam polecenia wsparcia, czy w obronie, omijam szerokim łukiem (do dziś zresztą nie wiem o co w tym chodzi i gdzie się to robi).

Nie posiadam żadnych pożyczek,jedynie wiem że w raportach duże zadłużenie wynika z płac,ale pod koniec sezonu jestem na tzw. plusie.Co to znaczy ? kończę ostatni mecz sezony i mam 70 czy tam więcej milionów w plecy,sponsor wypłaca kasę itd, i jestem już do przodu.Tygodniówki są nie co miesiąc,płacę nawet zmniejszyłem z 5 mln do 4,5 i niektórych wypożyczyłem by pensji nie pobierali jak nie grają w zespole.Zna ktoś odpowiedź ?

To chyba w każdym klubie tak działa, że przez cały sezon notujesz straty by na koniec dostać zastrzyk gotówki od sponsorów, za prawa transmisyjne, miejsce zajęte w lidze, hajs od sponsorów itp. (w trakcie sezonu większe zastrzyki gotówki to tylko za LM) i ostatecznie wychodzisz na plus. Żeby nie notować start to całość twoich miesięcznych wydatków (a to nie tylko pensje zawodników, ale i sztabu szkoleniowego, podróży, utrzymywania stadionu i obiektów i pewnie jakieś pierdoły o których nie pamiętam) musiała by zostać pokryta przez wpływy z dni meczowych co jest raczej nie możliwe, nawet jakbyś grał Totkami na Wembley i co mecz miał komplet, bo po prostu wydatki są ogromne. Jeśli wydajesz 5mln co tydzień na same pensje zawodników to 20mln miesięcznie, a więc 240mln rocznie. Na same pensje piłkarzy... dopóki na koniec sezonu jesteś na plus i zarząd nie obcina % dochodów z transferów do wykorzystania "z uwagi na słabą sytuację finansową klubu" to ja bym się nie przejmował.

[quote="Gallacher"]Nie posiadam żadnych pożyczek,jedynie wiem że w raportach duże zadłużenie wynika z płac,ale pod koniec sezonu jestem na tzw. plusie.Co to znaczy ? kończę ostatni mecz sezony i mam 70 czy tam więcej milionów w plecy,sponsor wypłaca kasę itd, i jestem już do przodu.Tygodniówki są nie co miesiąc,płacę nawet zmniejszyłem z 5 mln do 4,5 i niektórych wypożyczyłem by pensji nie pobierali jak nie grają w zespole.Zna ktoś odpowiedź ?[/quote]

A co to za problem przeanalizować sytuację finansową w trakcie sezonu?

Tygodniowo zawodnikom płacisz 5mln (funtów?). Tygodni masz 52 -> czyli na sezon idzie 260 mln funtów. Do tego parę milionów dla sztabu szkoleniowego. I przede wszystkim, wszelkiego rodzaju premie (za występy, bramki, itp.) oraz lojalki. W sumie z 280 mln funtów wyjdzie. I jest to Twój główny wydatek.

Jakie wpływy masz w trakcie sezonu? Bonusy z gry w LM to jakieś 40-50 mln funtów (zależy jak daleko zajdziesz) + premie za ligę angielską (coś w granicach 30mln) no i jeszcze wpływy z biletów, pamiątek itd.. Tutaj już sam sprawdzić musisz, ale raczej nie będę się spodziewał kwoty w granicach 200 mln funtów (raczej w okolicach 70mln w sumie będzie). I to jest to co zarabiasz w trakcie sezonu.
Do tego dochodzą jednorazowe zastrzyki, czyli:
1) Sponsor (coś w granicach 60mln+,
2) Przychody z transmisji ligowych meczy --- i tutaj powinno być ponad 100 mln.

Większość dużych klubów utrzymuje się własnie dzięki tym zastrzykom.
Jeżeli nie chcesz być uzależniony od tych dwóch kwestii to musisz radykalnie zmniejszyć pensje (czyli wymienić skład) co nie będzie łatwe, bo nowi gracze i tak będą chcieli wybujałe kwoty zarabiać, nawet jak wcześniej grali w 'tampkalandii' za wór orzechów.

Podpisując nowe kontrakty w których mocno zredukujesz premie za występy, za bramki i inne także będzie pomocne, zwłaszcza gdy przy okazji zaczniesz grać (w każdym wolnym momencie) wyjazdowe sparingi, także w trakcie sezonu.

Kolejną rzeczą jaką można robić to wypożyczać do innych klubów swoich zawodników, ale tylko jeżeli Ci będą pokrywać 100% jego pensji (czy gra czy nie) oraz dorzucą jakąś tam miesięczną opłatę.

Oczywiście też zostaje sprzedaż swoich zawodników.


A gdy już okaże się, że wyjdziesz 'na plus' w danym sezonie (powiedzmy +50mln funtów) to w przyszłym sezonie i tak dobije Ciebie podatek dochodowy i dywidendy

[quote="Foxyr"]To chyba w każdym klubie tak działa, że przez cały sezon notujesz straty by na koniec dostać zastrzyk gotówki od sponsorów, za prawa transmisyjne, miejsce zajęte w lidze, hajs od sponsorów itp. (w trakcie sezonu większe zastrzyki gotówki to tylko za LM) i ostatecznie wychodzisz na plus. Żeby nie notować start to całość twoich miesięcznych wydatków (a to nie tylko pensje zawodników, ale i sztabu szkoleniowego, podróży, utrzymywania stadionu i obiektów i pewnie jakieś pierdoły o których nie pamiętam) musiała by zostać pokryta przez wpływy z dni meczowych co jest raczej nie możliwe, nawet jakbyś grał Totkami na Wembley i co mecz miał komplet, bo po prostu wydatki są ogromne.[/quote]

Nie do końca masz rację.
Wpływy z meczy (i sprzedaży pamiątek) to nie jedyne wpływy jakie możesz mieć w trakcie sezonu.

Po pierwsze są premie za kolejne etapy LM (ale to są pojedyncze zastrzyki).
Po drugie są wpływy z gry wyjazdowych sparingów (nie wiem jak w FM18, ale w FM17 są 'dojne krowy' które płacą krocie za mecz sparingowy na swoim terenie) z piłkarzami którzy mają niskie premie za występ.
Po trzecie są wpływy z tytułu rat za sprzedanych piłkarzy.
Po czwarte są wpływy za WYPOŻYCZONYCH graczy.


Oczywiście, w klubach takich jak Arsenal, Chelsea, PSG, Real M. wyjść miesiąc w miesiąc na plus nie jest łatwo, ale w średnich/mniejszych klubach można to bez problemu zrobić, pomimo posiadania składu mogącego spokojnie mierzyć się z tymi 'tuzami' w rozgrywkach. Tylko tutaj trzeba także dbać o o budżet płacowy, więc odpadają jakiekolwiek transfery 'gwiazd', a jedynym wyjściem jest ściąganie 16-18 latków i szkolenie ich. Podpisywać z nimi długoterminowe kontrakty. Dzięki temu dłużej uda się nam trzymać ich pensje na niskim poziomie.
Tak długo jak pensje będą na w miarę racjonalnym poziomie, możliwe będzie utrzymanie (dzięki w/w sposobom) plusa w każdym miesiącu.

Problem w tym, ze w przyszłym sezonie i tak przywali nam 'fiskus' podatek dochodowy i będzie w wiele ciężej powtórzyć ten wynik

Witam, czy moglby mi ktos TO WYTLUMACZYC?
wiec gram kariere slaskiem i jest to w zasadzie drugi sezon, ktory wygralem i tu pojawia sie pewien problem, dwoch napastnikow (Rakels i Zawada) mieli chyba jakis problem w trakcie sezonu i wyszlo ze obiecalem (walka o mistrzotwo) gdzie okazalo sie ze w zasadzie zadnej walki nie bylo iz te lige wygralem bez mniejszego problemu.
okazuje sie ze tym dwom cos chyba nie pasuje i przyszli z problemem iz nie dotrzymalem slowa, ok wiec pytam co dalej jakas podwyzka? NIE chcemy odejsc..no ok, wiec zawady nikt nie chcial a rakelss przyszedl i powiedzial ze chce odejsc do lepszego i wiekszego klubu gdzie bedzie miec szanse na wygrane, no dobra
w miedzy czasie (chelsea i liverpool) zlozyly oferty za kamila jozwiaka ktore z poczatku odrzucilem ale po chwili wybuchla kolejna afera i postanowilem mlodego ssprzedac (podobna sytuacja, rozwijac sie, wiekszy klub bla bla bla)
wiec jozwiaka sprzedano za 5m £ z czzego dostalem(700k) ale to nic..z powrotem do sytuacji rakelsa otoz litwin strzelil 33 gole w sezonie i nadal jest wart 600k spoko, z poczatku zadalem jakies 2,5m co okazalo sie cena z kosmosu, ale ze rakels ubzdural sobie odejscie do ''lepszego'' klubu ktorym lech nie watpliwie jest na prawde, (w fmie to ja ich zjadlem w lidze) nagle oferuje mi jakies marne niecale 400- jakas kpina, w miedzy czasie zglosilo sie kilka ukrainskich klubow gdzie oferowalem go za cene wywolawcza byle sie go pozbyc czyli 600k nawet zszedlem do 450, ta smieszna oferta lecha byla za kazdym razem odrzucana (komu by na reke bylo wzmacniac rywala) wiec ja kontruje na co najmniej 1m ale lech sie wycofuje, i tutaj moje pytanie 1 jak to jest ze mistrz byl obietnica teoretycznie spelniona a ktos tu nadal widzi problem
2jak to jest ze koles 25 lat strzela 33gole i jego wartosc nie wzrasta ani o zlotowke i oferuja za niego tak smieszne pieniadze jak 450k, gdzie przypomne za tyle to ja 33 lub 34 letniego piecha sprzedalem gzdies do grecji lub na cypr
bylbym ogromnie wdzieczny za jakakolwiek odpowiedz, mial ktos podobne problemy?