Dzisiaj mija równo rok, od tragicznej śmierci piłkarza
FC Sevilli,
Antonio Puerty. Cały świat, okrył się w żałobie, po stracie utalentowanego lewego obrońcy. Ale czy można było tego uniknąć?
Według hiszpańskich mediów, zasłabnięcie
Puerty podczas feralnego meczu z
Getafe, nie było jedynym. Jednakowoż piłkarz miał winić, za to, warunki meteorologiczne. Władze klubu zapewniały, że przeszedł przed rozpoczęciem sezonu, dokładnie badania lekarskie, które nie wykazały żadnego zagrożenia dla zdrowia piłkarza. Wg lekarzy, przyczyną zgonu, był przerost lewej komory serca. Czy aby na pewno?
"Taki przerost to naturalna reakcja serca u każdego, kto uprawia sport. to zjawisko adaptacji mięśnia sercowego do wysiłku" - mówi jeden z najlepszych polskich fizjologów, prof.
Jan Chmura.
Wychodzi na to, że niestety nigdy nie poznamy prawdziwej przyczyny śmierci Puerty. Pozostaje nam tylko gdybać, zastanawiać się "co by było gdyby".
"Odszedłeś nagle, bez słów pożegnania,
bez cienia skargi i bólu rozstania."
Przy pisaniu tekstu wykorzystałem wypowiedź prof. Chmury, dla futbol.pl.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ