Sprawa multikont jest znana na scenie. Gdy jakiś gracz zakłada sobie drugie konto, by podbijać swoje statystyki i dzięki temu zdobywać "niby-uznanie", powszechnie uważany jest za bardzo młode stworzenie, które nie rozumie, że jedynie praca daje prawdziwe owoce. Dziecko takie nie rozumie, że oszukuje samo siebie. Nie rozumie, że oszukuje także innych, a zwłaszcza tych, którzy uczciwą, sumienną i ciężką pracą zdobywają powoli laury. Co jednak dzieje się, gdy takim oszustwem zajmie się prezes jednej ze stron o Football Managerze?

Kacper Gawłowski - człowiek, scenowicz znany z imienia i nazwiska okłamuje i oszukuje od jakiegoś czasu wszystkich, których spotka. Mało tego - czasami wręcz ich okradnie. Pamiętamy jego wybryk z reaktywacją FM Event. Niedawno wyszła na światło dzienne sprawa "pożyczenia" regulaminu konkursowego. Teraz aż wstyd przyznać - nasz (były już) prezes miał multikonto na oficjalnej stronie Football Managera. Co więcej, pod swoją drugą tożsamością pracował jakiś czas dla konkurencyjnej strony!

Jako przedstawiciel redakcji FMZone chciałbym oficjalnie oświadczyć, że odcinamy się w kategoryczny sposób od poczynań Kacpra Gawłowskiego. Osobnik ten został zbanowany na redakcyjnym forum i na stronie FMZone.pl. Nigdy juz nie chcemy mieć z nim nic wspólnego. Swoimi oszustwami dał jednoznaczny osąd, jak go traktować. Przez niego reputacja FMZone cierpiała kilkakrotnie, wisząc na włosku i wywołując niemałą wojnę z CM Rev. Nasza młoda, bądź co bądź, strona nie miała łatwego startu, a kacpergawlo tylko wszystko pogarszał.

Mamy jednak nadzieję. Nadal mamy redakcję, choć ostatnio niestety okrojoną. O ile z ciężkim sercem żegnaliśmy Ceyvola czy DamianaMKS, o tyle pożegnanie z KG przyjęliśmy z zimną krwią, bez skrupułów egzekwując najsurowszy wymiar kary. Pozostała redakcja FMZone jest gotowa do poświęceń, by serwis pozostał na scenie, ale by tym razem w odpowiednim momencie przestawić odpowiednią dźwignię i wjechać na właściwe tory. Tory ku przyszłości, rozwojowi i pełnej kooperacji z innymi serwisami strony.

CM Revolution wspiera nas w zaistniałej sytuacji. CMF, mamy nadzieję, również nie będzie nam podkładała kłód pod stopy. Jesteśmy serwisami, które z sobą konkurują, ale nie można tego nazwać wrogością. Wszyscy powinniśmy pracować nad poprawą wizerunku sceny. Tego sobie i nam życzę. Owocnej współpracy i wielu wspólnych sukcesów.

Dziękujemy tym samym Ceyvolovi, A. De Raphowi, DamianowiMKS i wielu innym osobom za wsparcie i słowa otuchy, którymi się z nami podzielili.

A o antybohaterze ostatnich wydarzeń miejmy nadzieję, że nigdy już nie usłyszymy.

                                                                                                          W imieniu redakcji FMZone.pl

                                                                                                                                                     Tofu