Ten manifest użytkownika Pucek przeczytało już 1531 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Zawiało mnie do Bordeaux. Chodzę więc i piję wino. Moi piłkarze biegają, ale nie wszyscy – niektórzy nie umieją. Część sprzedałem, bo nie umiała ani biegać, ani stać. Najgorzej jest kiedy kogoś kupię i muszę sprzedać. Historyczna histeria chybionego transferu – David Trezeguet. Wydałem 2,7 mln funtów. Sprzedałem za 0,1 mln funtów. Nie wiem dzisiaj czym ten piłkarz różni się od krowy. Chociaż gdyby gryzł trawę, to nie musiałbym go oddawać do innego klubu. Zagrał siedem meczów i nie strzelił gola. Był moim Maciejem Żurawskim. Odpadłem z Pucharu Ligi, z Pucharu Francji, zostałem Mistrzem Francji, ale o to gra toczyła się do ostatniej kolejki.
Skoro już zrobiłem sobie biznesowy czarny PR, to na swoją obronę powiem, że całkowita wartość kupionych przeze mnie piłkarzy w drugim sezonie gry, to nieco ponad 8 mln funtów. Zawzięcie windując ceny, oferując innym klubom różnych zawodników po zawyżonych wartościach, oczekiwaniach, zdobyłem jednak 22,5 mln funtów.
Najlepsza książka i opowieść o Francji – moje ukochane Szkice Piórkiem. Bobkowski pisze o niej tak:
Francja, tak samo jak my, uległa straszliwemu naporowi i musiała mu ulec. Fizycznie rozbił ją Hitler, psychicznie rozładował komunizm. Czuję, że pewien rozdział został zamknięty. Francja była dogmatem. Teraz patrzę na nią i nie mam siły go odrzucić.
Moim Hitlerem jest być może reżim treningowy. Trochę kiepski. Jak z Upadku. Psychicznie jest trochę lepiej, chociaż w pierwszym sezonie moja drużyna złapała tyle czerwonych kartek, że gdyby każda z nich była przejściem na czerwonym świetle, na którymś z ruchliwszych skrzyżowań, a wobec takich szybkich pojazdów jak Lyon, Lille, Marsylia, czy fenomenalne Lens, to powinienem mieć festiwal porozjeżdżanych żab.
Po chwili z samochodu wysiadł jakiś Francuz z rozciętym czołem. Krew tamował chustką do nosa. Nie wiem - albo nie rozpoznał w Robercie sprawcy wypadku, albo był przekonamy, że to była jego wina. Nic nie mówił. Chodził i dyszał ciężko, wydechując nerwy. Dwie kobiety, siedzące jeszcze wewnątrz, też wyszły teraz zupełnie ogłuszone. Starałem się zagadać, oglądaliśmy razem samochód. Żadnego uszkodzenia nie było. Pojechaliśmy dalej. Tadzio: "Panie Be, to nie naród. Oni mieli wygrać wojnę? Nawet lunąć w pysk nie potrafią".
Nie mam ducha drużyny. Mam za to raczej takiego potwora pierwszego sezonu – niby mistrza, ale też drużynę, która sięgnęła po tytuł za wcześnie, zupełnie nieprzygotowana na to i kadrowo znacznie ustępująca rywalom. Czuję się jak Zagłębie Lubin, chociaż meczów nie kupowałem. Zlekceważyli mnie i im dokopałem, ale bronienie tytułu w tych warunkach jest nieco kosmiczne i naiwne jak Star Wars.
Moim mankamentem była i jest skuteczność – wartość kluczowa. Zmieniłem napastników, co jednak poskutkowało bardzo średnio, zmieniam więc polecenia indywidualne – patrzę i kombinuje. W trakcie sezonu. Jeszcze nie przegrałem, ale z dziewięciu meczów wygrałem tylko trzy. Biednie jak w paryskich slumsach.
O, meczyk z Bayernem.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Budżet płacowy to podstawa |
---|
Jeżeli po zamknięciu okienka transferowego na Twoim koncie pozostał zapas gotówki, wejdź do siedziby zarządu i zmieniając proporcje "przerzuć" część kasy do budżetu płacowego. W trakcie sezonu możesz nie potrzebować pieniędzy na transfery, a zarząd spojrzy na Ciebie przychylniejszym okiem, jeżeli zostawisz duży zapas budżetu na wynagrodzenia. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ