Pamiętam taką szkolną sytuację, w której mój przyjaciel przepisał to samo zadanie, dokładnie słowo w słowo od jednej ze starszych koleżanek i postanowił podrzucić wypracowanie podpisane swoim imieniem i nazwiskiem. Kto po czytaniu setek albo nawet tysięcy prac mógłby się zorientować, że ale to już było i dać pałę? Pały nie było, ale coś innego tak.
Zakładam, że jeśli nie było to dzieło wybitne, to pewnie nikt nie zorientowałby się, że czytał coś podobnego. Tak też założył i nauczycielka nie miała do niego pretensji o przepisanie zadania. Spore zdziwienie wzbudziło jednak przy oddawaniu prac co innego. Przyjaciel otrzymał za to samo wypracowanie dwa stopnie niższą ocenę niż ta starsza koleżanka, która oddawała je dwa lata wcześniej.
Nie było to spowodowane oczywiście tym, że przez ten czas doszło do jakichś odkryć interpretacyjnych, które dwa lata później należało umieścić w zadaniu na ten sam temat. Chodziło o reputację.
Ta starsza, dobra koleżanka, która użyczyła swojego zadania otrzymywała w przeważającej ilości oceny bardzo dobre, a czasem dobre. Mój przyjaciel walczył zwykle o dwóje i tróje. Oceny za wykonanie tego samego i tak samo zadania, przy tym samym nauczycielu, bez plagiatowej wpadki otrzymali diametralnie inne. Wraz z diametralnie innym komentarze. Ta absurdalna historia to nie tylko argument przeciwko przeciwnikom testowych kluczy. To podobna sytuacja, z którą można spotkać się w Football Managerze.
Otóż w najlepszym piłkarskim menedżerze jakiego do tej pory poznałem (zakładam, że mogą istnieć gry wybitniejsze) spotkanie między jedną drużyną, a drugą to nie tylko pojedynek taktyk, menedżerów i piłkarzy, a także wielu bardziej i mniej oczywistych czynników, na które można wpaść gdybyśmy sobie teraz zrobili taką listę cegieł, które budują wynik meczu. W mojej opinii o znaczeniu reputacji dwóch drużyn rywalizujących ze sobą istnieje pewne ryzyko budowania fałszywej legendy, opartej o własne doświadczenie, dlatego chętnie skonfrontuję ją z Waszymi spostrzeżeniami albo nawet testami.
Pozostaję jednocześnie przy zdaniu, że w rywalizacji dwóch drużyn reputacja klubów czy reprezentacji odgrywa ważną rolę. Często jesteśmy świadkami sytuacji, w których trudno dojść do tego dlaczego tym razem nie udało się pokonać bardziej znanego rywala. Oczywiście, w Football Managerze, podobnie jak w realnym świecie czasem bardzo trudno znaleźć tę cegłę przez którą wszystko się zawaliło.
Czasem mamy wrażenie, że przeciwnika albo nas chroni niewidzialna ściana, skuteczna jak niegdyś mur berliński odgradzający dwa światy – wolności i zniewolenia, zwycięstwa i poczucia porażki. Do tego dysponująca swoimi wartownikami w postaci bramkarzy, którzy dokonują cudów i strzelcami, którzy nagle ożywiają się i ładują bramki precyzyjnie niczym doborowi snajperzy. To wszystko może być zasługą reputacji.
Takie działanie tego czynnika może mieć jednak aspekt pozytywny. Reputacja może niwelować nadmierne sukcesy drużyn, które zburzyłyby pewien porządek i zaburzyły poczucie rzeczywistości. Czasem z niej możemy korzystać, a czasem przez nią cierpieć. Jest jak wiele dóbr.
Jakie masz zdanie? Znaczenie reputacji podczas meczu dwóch drużyn to kolejny mit czy jednak coś w tym jest?
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ