Ten manifest użytkownika Pucek przeczytało już 1531 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Siódmego lipca Sąd administracyjny w Kijowie uznał, że ukraińskie rozgrywki piłkarskie są niezgodne z tamtejszym prawem i zostały zlikwidowane. W lidze prawnych bubli i niezgodności tymczasem udało się wykształcić zespół Szachtara Donieck. Nie byle kogo, bo zwycięzcy ostatniego w historii Pucharu UEFA, a także potencjalnego zdobywcy Superpucharu Europy, jeśli źle życzymy Barcelonie. Nie jest to oczywiście pierwsza liga, która w tym regionie po prostu padła. Nasza zbankrutowała już dużo, dużo wcześniej. Moralnie. Taka sąsiedzka analogia.
Wprawdzie nasza kadra, na przestrzeni lat miewa się trochę lepiej, to nam nie udało się zaistnieć w europejskich rozgrywkach klubowych, na dzisiaj nie mamy stadionów, też indywidualności, w mocniejszych zespołach i oligarchów, którzy czasem sypną kasą na kilku Brazylijczyków. Chociaż, w zasadzie mieliśmy burżuazyjnego, piłkarskiego wynalazcę - Antoniego Ptaka, którzy przywoził do Polski dziesiątki piłkarzy z Kraju Kawy i lepił jakieś kosmiczne futbolowe dziadostwo w Pogoni. Przy tym ośmieszając naszą piłkę, Ekstraklasę, Pogoń, Szczecin, swojego syna i nawet siebie samego. Na szczęście dał już sobie spokój i nie musimy czytać, ani oglądać jego żałosnych projekcji piłkarskiego oddziału psychiatrycznego, przy których normalnego kibica dopadało intelektualno – futbolowe rozwolnienie. Jednak w potencjalnym konkursie na Największą Polską Futbolową Farsę pan Ptak wyprzedziłby wszystkich, łącznie z profanami z PZPN, którzy chcieli zaserwować nam amnestię jako antidotum na korupcję w polskiej piłce, a także tym co zdarzyć się może w niej w przyszłości. Chyba, że przyjdzie moda na Chińczyków i oprócz butów, getrów, spodenek, bielizny i koszulek wszystko w drużynie będzie musiało być Made in China.
Ukraina jednak ma jeszcze większe problemy – rząd pięknej (serio) Julii, a może lepiej zabrzmi premier Julii Tymoszenko zmniejszył ze 163 miliardów hrywien (15,2 miliardów euro) do 127 mld hrywien (11,84 mld euro) wysokość planowanych dotacji budżetowych związanych z inwestycjami w infrastrukturę i samo przeprowadzenie piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012 roku. Szmal jak szmal na pewno był potrzebny, ale gospodarka naszych wschodnich sąsiadów mocno ucierpiała na skutek ogólnoświatowego kryzysu i co gorsza robi to dalej. Jeśli nie będziemy udawać naiwniaków, to nic oprócz snów pana Laty o Euro z Niemcami się nie stanie. Projekt La Pologne et l'Ukraine raczej wydaje się niezagrożony. Przede wszystkim ze względów wizerunkowych, zarówno jeśli chodzi o państwo ukraińskie oraz UEFĘ. Pamiętać trzeba też, że piłkarskie Mistrzostwa Europy to potencjalnie spora kasa, którą będzie chciało zarobić także kilku oligarchów, którzy zaś staną na głowie i do granic możliwości wykorzystają lobby na rzecz tego przedsięwzięcia. Nie marzmy więc o organizowaniu imprezy na sześciu stadionach, w pojedynkę albo z Niemcami, bo pewnie gdyby nie wpływy Hryhorija Surkisa, to projekt większej piłkarskiej imprezy w Polsce odłożylibyśmy o kilkanaście lat. I za te kontakty wypadałoby się odwdzięczyć. Chyba, że naobiecywało się Chorzowowi i Krakowowi gruszek na wierzbie, ale ponoć kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada, chociaż w tej chwili to w przypadku Polski niemożliwe. Jest za dobrze.
Trochę trudno mi, w jakikolwiek sposób tłumaczyć zachowanie polskich, ogólnodostępnych telewizji w sprawie transmisji z meczów Polonii, Lecha, Legii i Wisły w początkowych fazach europejskich rozgrywek. Prosto byłoby tłumaczyć tym co zawsze – kasą, ale to za małe kwoty, żeby nie robić z siebie samego i czytelników naiwniaków. Spróbujmy znaleźć jakieś przyczyny. TVP ma ostatnio problemy z tym kto jest jej prezesem. Były skinhead, pan prezes Piotr Farfał, pozostałość po rządach fachmanów od umowy stabilizacyjnej, ma kłopot z tym, czy jest jeszcze szefem i może wydawać polecenia, czy już ktoś go zawiesił, odwołał, czy zatańczył z nim politycznego breakdance’a. Może to jakiś rodzaj stypy po nieudanej kampanii wyborczej Libertasu - partii z poparciem oscylującym na granicy błędu statystycznego, nad którą intelektualno – antenowy patronat objęło TVP INFO. Dlatego Telewizji Publicznej możemy wybaczyć. Ze względu na głupotę decydentów i ogólny bajzel.
A Polsat? Polsat wykupił sobie fazę grupową Ligi Mistrzów i Ligę Europejską. Nie nabył za to praw do wstępnych rund. Nie zaufał polskim zespołom, zachował się biznesowo, bo mają w pamięci bodajże trzy mecze z rzędu rozgrywane przez polskie drużyny z zespołami z europejskich zaścianków w TVP2 oglądanie reklam, w perspektywie wyglądało na ciekawsze. Trzy spotkania nudy, kopaniny i dziadostwa. Czy naprawdę jest więc na co narzekać? Tak, bo kibic, kibic polskiej piłki włącza telewizor mimo wszystko, z ciekawości, dlatego, że lubi piłkę, że lubi patrzeć jak nasi czasami wygrywają. Tyle, że musi mieć coś do obejrzenia…
O totalnie olewającym sport TVN-ie aż nie chcę się wspominać ani słowa, bo tam wolą puścić raz do roku charytatywny mecz, ze spoconym Rysiem Kaliszem niż oprócz tego, od czasu do czasu dołożyć jeszcze coś na żywo, czasem pobić się o Euro, MŚ albo coś innego, większego i droższego niż Magazyn Ekstraklasy puszczany dla nocnych marków lub powtórki w nudnym i przeciętnym ogólnodostępnym serwisie informacyjnym.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
FM na Androida? Czemu nie! |
---|
Warto wiedzieć, że w naszą ulubioną grę można zagrać również na systemie Android. Jeżeli masz smartfona lub tablet, śmiało możesz poprowadzić swoją drużynę w podróży lub w szkole. Koszt? 34 złote. Upewnij się jednak, czy aplikacja jest zgodna z Twoim urządzeniem. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ