Informacje o blogu

Manifest użytkownika Shrek

Čelik Zenica

BH Telecom Premijer Liga

Bośnia i Hercegowina, 2016/2017

Ten manifest użytkownika Shrek przeczytało już 866 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Pomimo tego, że nie udało mi się pojechać do szwajcarskiego Nyonu, całą ceremonię obejrzałem za pośrednictwem Internetu. Los przydzielił Nas do koszyka 6, gdzie znalazły się zespoły między innymi z Kazachstanu, Izraela, Cypru, Irlandii, oraz okolicznych krajów bałkańskich. Oczywiście drużyną najmilej widzianą jako nasz przeciwnik byłby irlandzki Shamrock Rovers, ale każdy z przeciwników wydawał się w naszym zasięgu, chociaż nie chciałbym trafić ani na Maccabi Haifa, ani na Omonię Nikozję. Ostatecznie naszym rywalem został FK Aktobe – klub, który podobnie jak my zdobył wicemistrzostwo swojego kraju. W przeciwieństwie jednak do Celiku, nie była to niespodzianka, ale powtórzenie pozycji z poprzedniego roku. Co więcej klub, mający dużo większy budżet niż nasz.
Niestety duża odległość pomiędzy Zenicą, a Aktobe, przy jednocześnie małej ilości czasu, nie pozwoliła obejrzeć żadnego meczu rywali. Mieliśmy także  problem, żeby zdobyć jakieś nagrane spotkania, dlatego można powiedzieć, ze graliśmy z niemalże nieznanym przeciwnikiem.

Na szczęście co nieco wiedzieliśmy.
Najważniejsze to fakt, że Kazachowie są już w połowie sezonu, dlatego patrząc na to jak ustawia swój zespół trener Sergieja Chirilova, mogliśmy przypuszczać, że zagra z mocno zagęszczonym środkiem, kosztem skrzydłowych. Dwójka napastników – Khiznikchenko oraz Danilo Neco wraz ze wspierających ich pomocnikiem Ciprianem Deacem mieli udział przy 35 bramkach z 38 jakie zdobył zespół w lidze!
Solidna linia obrony kierowana przez reprezentacyjnego bramkarza Stasa Pokatilova, to także niewątpliwy atut naszych rywali.
Czym my mogliśmy się im przeciwstawić? Skrzydła – co prawda Bureković nie zagra, ale skoro przeciwnicy chcą zagęścić środek pola, to my będziemy rozciągali grę, wykorzystując luki w bocznych sektorach boiska.


Tymczasem szlifowaliśmy formę w sparingach. Gradina Srebernik strzeliła nam dwie bramki, my odpowiedzieliśmy tym samym, a przy obydwóch asystował Matej Karacić – nasz nowy nabytek, dający tym samym sygnał, że pojawił się na horyzoncie następca Dżenana.  Jedną z bramek strzelił Radovanović, dając tym samym do myślenia, czy może warto by zostawić go w klubie, tym bardziej, że fiaskiem zakończyła się próba pozyskania Armina Hosica, który wybrał ofertę Rody Kerkrade.
Drugim nabytkiem okazał się młodzieżowy reprezentant Bośni – Sanjin Lelić, kolejny zawodnik mający zastąpić niepokornego pomocnika, który ostatecznie wybrał ofertę OFK Belgrad. Drugim ubytkiem, dużo poważniejszym okazał się mój asystent – Elvedin Beganović, który wyszedł z cienia i zdecydował się na samodzielną pracę w spadkowiczu ekstraklasowym Borac Banja Luka. Troszkę nie w smak mi, że zrobił to w trakcie okresu przygotowawczego tak ważnego dla nas sezonu, ale ciężko go o to winić. Przecież on też musi mieć czas, żeby poukładać swój nowy zespół po swojemu. Ja także jestem ciekaw, jak sobie z tym poradzi, bo Borac jest jednym z naszych sparingpartnerów, więc za niecały tydzień będziemy widzieli się ponownie, chociaż stojąc po drugiej stronie barykady.  
Nie zdążyłem nawet pomyśleć o następcy, gdy Ismet Sarajilić zapowiedział mi, że nowym asystentem będzie Chorwat – Matija Kristić – osoba całkowicie dla mnie anonimowa. Szkoda, że nie dostałem szansy na wybór swojego asystenta, bo wybór padłby na Mario Lucica, znającego zawodników i realia klubu.
Tydzień zakończył pojedynkiem z innym spadkowiczem NK Travnik, oraz powrotem prezesa Ismeta Sarailica z Rosji. Mecz był bezbarwny, a jedynym faktem wartym odnotowania, był debiut napastnika nr trzy na liście napastników, będących na kontraktach w klubie  - Harisa Ribica.
 
Większym hitem była wiadomość, że prezes z Rosji przyjechał z informacją, że Celik Zenica nawiązał współpracę z  FK Krasnodar, jako jego klub patronacki. Prezes obiecał mi także, że nie muszę się martwić się problemami finansowymi. Ah, czemu tak późno.
 
Nie ma sensu  się martwić, chociaż co bardziej łakome kąski zniknęły już z rynku transferowego, to w dalszym ciągu jest kilka zawodników, których chciałbym zatrudnić w naszym klubie.
 
Bramkarz Kenan Pirić, jeden z dwójki obrońców Zoran Mikljelj i Robert Grbavać, lewy pomocnik – Nedim Durić, środkowy pomocnik Fahrudin Kuduzović, Boris Varga, oraz Mladen Micanović, oraz napastnik, którego testowałem w zimie Sanel Kapidzić.
 
Faktycznym dowodem na zakończenie problemów finansowych było wyczarterowanie samolotu, który miał dowieźć nas na rewanżowy mecz w Kazachstanie.
 
Ostatnim sprawdzianem przed Ligą Europejską był mecz z Boracem, chociaż dla mnie było to sprawdzenie drugiego garnitury. Nie chciałem by ktoś, przewidziany do gry w czwartkowym meczu doznał urazu wykluczającego go z gry. Bramki strzelili, żegnający się tym mecz z karierą piłkarską Mario Lucić, oraz Haris Ribić. Co prawda w 4 minucie doliczonego czasu gry Borac zdołał strzelić swoją drugą bramkę, wyrównując stan meczu, ale bardziej bolesna była kontuzja Lelica 2 minuty wcześniej. Nie był pierwszy wyborem, ale zaprezentował się na tyle  dobrze, że dał mi poważną zagwozdkę, czy postawić na niego czy na Buscana.
 
W czwartek 30 czerwca, o godzinie 15 przy liczbie kibiców przewyższającej 8 tysięcy rozpoczęły się nasze boje w Lidze Europy. Tak jak przypuszczałem, Aktobe wyszło na nas ostrożniej w formacji 4 – 2- 2-2. Salcnović został oddelegowany do uprzykrzania życia Daecowi, z kolei Marin Popović miał wejść w rolę Mahira Karica i rozgrywać. Na prawej stronie rozpoczął Zlatko Kazazić, gdyż Benjamin Colić miał problemy zdrowotne i obawiałem się czy wytrzyma  90 minut walki. Na środku obrony grali Jusić z Nikolicem, chociaż mieli ułatwione zadanie, gdyż za rywali mieli duet Neco – Pizzeli. Najgroźniejszy napastnik rywali Khiznichenko, rozpoczął na ławce rezerwowych. W ataku pionowo ustawieni względem siebie rozpoczęli Semir Musić i Amir Masić.
 
Przyjęta taktyka okazała się słuszna. Skrzydłowi Buscan i Huseinspahić często dochodzili do dogodnych pozycji, by dobrze dośrodkować, ale ich dośrodkowania były albo niecelne, albo dobrze zachowywali się kazachscy obrońcy. Dopiero gdy Buscan z powodu kontuzji musiał opuścić boisku, a Sivsić coraz częściej podłączał się pod akcję ofensywne, padła pierwsza bramka, której autorem został Nikolić, wykorzystując rzut karny. W drugiej połowie, wynik podwyższył Sivsić,  a jedyną łyżką dziegdzciu w tej beczce miodu, była stracona bramka po rzucie rożnym. Niestety brak eksperta od gry defensywnej, który zawsze prowadził trening w tym aspekcie może kosztować nas awans. Zobaczymy jak poradzimy sobie w rewanżu?


 
 
 
 
 
 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.