Szwedzi po raz drugi byli gospodarzami Euro. W 1992 roku na tamtejszych boiskach najlepsi byli sensacyjnie Duńczycy. Tym razem faworyt był jeden. Po raz czwarty z rzędu mistrzami Starego Kontynentu mieli zostać Hiszpanie. Ewentualnie zagrozić im mogły reprezentacje Włoch, Francji, Anglii. Dla Polski planem minimum było wywalczenie awansu do ćwierćfinału, ale fakt gry w „grupie śmierci” z pewnością zadania nie ułatwiał.
FAZA GRUPOWA
Grupa A: Włochy, Niemcy, Chorwacja, Polska
Faworytami do awansu byli Włosi i Niemcy, ale akurat w tej grupie wszystkie rozwiązania były możliwe. W pierwszej serii spotkań niepocieszeni byli ci pierwsi, bowiem zaledwie w swoim mniemaniu zremisowali bezbramkowo z Polską. Niemcy tymczasem pokonali Chorwatów 4:2. Drugi mecz Polaków nie był zbyt ładnym widowiskiem, ale dzięki zwycięstwu 1:0 nadal istniała szansa na awans, Włosi z kolei pokonali Niemców 3:1. Chorwaci zajęli ostatecznie ostatnie miejsce w grupie po porażce z Italią aż 1:4. Polskiej reprezentacji do wyjścia z grupy wystarczał remis, ale po fantastycznym meczu wygrali 2:1 i tym samym Niemcy wracali już do domu. Grupę wygrali Włosi dzięki lepszej różnicy bramek.
Grupa B: Anglia, Holandia, Szwajcaria, Irlandia
Nikt nie dopuszczał innego rozwiązania niż awans Anglików i Holendrów. Właśnie to oni zmierzyli się w pierwszym pojedynku, który zakończył się remisem 2:2. Swoją szansę wykorzystali Irlandczycy wygrywając ze Szwajcarią 2:1. Helweci ulegli potem Synom Albionu aż 0:3, natomiast prawdziwą sensację sprawili piłkarze Irlandii pokonując Holendrów 1:0. Kontynuowali oni zresztą swój zwycięski marsz odprawiając z kwitkiem w ostatnim pojedynku Anglików 3:1. Holandia natomiast wygrała z najsłabszą Szwajcarią 3:2. Tym samym z kompletem punktów niespodziewanie grupę wygrali Irlandczycy, a razem z nimi do ćwierćfinału awansowała Anglia, dzięki lepszemu bilansowi.
Grupa C: Hiszpania, Turcja, Bułgaria, Bośnia
Tutaj awans Hiszpanii był tak pewny, że bukmacherzy nie przyjmowali na to zakładów. Pozostałe ekipy miały walczyć o drugie miejsce, chociaż Bośni dawano najmniejsze szanse. Tymczasem pierwsze mecze zakończyły się niespodziankami. Hiszpanie zaledwie zremisowali z Turcją 2:2, a Bułgaria przegrała swoje spotkanie 1:3. Zresztą drugie również, a lepsi okazali się Mistrzowie Europy. Bośnia z kolei uległa Turcji 1:2. Ostatnie pojedynki niespodzianek już nie przyniosły – Turcja wygrała z Bułgarią 1:0, a Hiszpania z Bośnią 2:1. Hiszpania i Turcja zgromadziły po siedem punktów, o pierwszym miejscu w grupie zadecydował bilans bramkowy.
Grupa D: Francja, Szwecja, Rosja, Grecja
Wydaje się, że była to najbardziej wyrównana grupa, każde rozwiązanie było tu możliwe, ale faworytem do awansu byli jednak Francuzi. Zaczęli oni turniej od zwycięstwa 1:0 nad Grecją, podczas gdy Rosja przegrała ze Szwecją 1:2. Gospodarze w drugim pojedynku musieli uznać wyższość „Trójkolorowych” ulegając 0:2. W meczu Rosji i Grecji padł remis 1:1. Rosjanie zakończyli Euro na ostatnim miejscu w grupie po porażce 1:3 z Francją. Kompletnie zawiedli Szwedzi, którzy na własnej imprezie nie dostali się do ćwierćfinału po przegranej z Grecją 0:1.
ĆWIERĆFINAŁY
No cóż, byłem nieco rozczarowany – z ośmiu piłkarzy, którzy pojechali na Euro zaledwie trzech grało dalej w fazie pucharowej – wszyscy z reprezentacji Polski. Pozostali w kiepskich nastrojach wrócili do klubu. Już pierwszy mecz zapewnił widzom niesamowite emocje, godne samego finału. Była dramaturgia, była dogrywka, była nieuznana bramka, wreszcie były rzuty karne. Lepiej wykonywali je Włosi, przez co dla Anglików ten turniej się zakończył.
Na drugi dzień do rywalizacji przystąpiła reprezentacja Polski mająca za przeciwników Irlandię. Tutaj wygrać mógł każdy, ciężko było wskazać lepszą ekipę. Początek meczu ułożył się fatalnie dla biało-czerwonych, ale na szczęście był happy-end i po raz drugi w historii Polska miała zagrać w półfinale Mistrzostw Europy. Naszym przeciwnikiem miał być zwycięzca meczu Grecja - Hiszpania.
Hiszpanie, obrońcy trofeum, byli murowanymi faworytami do zwycięstwa w ćwierćfinale. Oznaczałoby to dla Polaków rewanż za półfinał z Euro 2012, gdy przegraliśmy 0:3. Okazało się jednak, że Greków absolutnie nie można lekceważyć, w końcu byli wicemistrzami świata z 2010 roku i mistrzami Starego Kontynentu z 2004 roku. Pomimo przewagi Hiszpanów do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. Obecni Mistrzowie nie zawiedli i nadal mogli wierzyć w czwarty tytuł z rzędu.
O ostatnim ćwierćfinale nie ma co nawet się rozwodzić. To był istny pogrom, już do przerwy było po meczu. Francuzi, a dokładniej Chris Gadi, urządzili sobie ostre strzelanie i roznieśli Turków. Gadi wyrastał na gwiazdę Euro i szedł jak burza po tytuł najlepszego strzelca tej imprezy
PÓŁFINAŁY
Gadi i w meczu z Włochami zdobył bramkę, która była już jego ósmym trafieniem na turnieju. Na nieszczęście dla Francuzów on sam nie był w stanie przeciwstawić się reprezentacji Italii. Dla reprezentacji Włoch to trzeci finał w historii Euro. W 1968 roku okazali się najlepsi, w 2000 nie sprostali… Francji.
Hiszpanie z kolei chyba chcieli na stałe wpisać się do annałów historii. Czy ktoś bowiem kiedykolwiek będzie w stanie pobić ich osiągnięcia? Trzy z rzędu triumfy, łącznie cztery. Była szansa na piąty w historii finał, ale Polacy ustawili zaporę nie do przebicia. Biało-czerwoni praktycznie tylko się bronili, ale jakimś cudem wyszli na prowadzenie. Do szczęścia zabrakło dwóch minut. Obrońcy tytułu odetchnęli z ulgą, ale i dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Rzuty karne to już tragedia w wykonaniu Polski i stało się – Hiszpania ponownie w finale. Biorąc jednak pod uwagę, że kolejne rundy pokonywali dopiero po jedenastkach, to Włosi stali się faworytami do ostatecznego triumfu.
FINAŁ
Wszyscy zadawali sobie pytanie – czy to będzie koniec pewnej epoki, czy jednak przedłużenie hegemonii? Początek finałowego pojedynku wskazywał na to pierwsze rozwiązanie. Szybko strzelona bramka pozwalała Włochom marzyć o końcowym triumfie. Gdy czas gry już mijał cała Italia cieszyła się z historycznego triumfu… tymczasem w piątej minucie doliczonego czasu gry jakimś cudem Hiszpanie wyrównali i byliśmy świadkami dogrywki. Jakoś nikogo nie zdziwiło, że nie przyniosła ona rozstrzygnięcia – po raz trzeci z rzędu w meczu obrońców tytułu konieczny był konkurs rzutów karnych. No właśnie, do trzech razy sztuka. Tym razem się nie udało, tym razem to rywale wykonywali je lepiej – Włosi zostali nowymi Mistrzami Europy.
NAGRODY
Oczywiście najlepszym piłkarzem turnieju został wybrany Chris Gadi, który okazał się także najlepszym strzelcem turnieju Euro, zdobywając aż osiem bramek w czterech rozegranych meczach. Omal nie wyrównał osiągnięcia swojego rodaka Michela Platiniego z 1984 roku, który to Mistrzostwa Europy zakończył z dziwięcioma trafieniami. Za cztery lata kolejne Euro i kolejne emocje...
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ