Polska IV Liga
Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 1005 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
PRESTIŻOWA PORAŻKA GWARDII
Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na ostatni dzień kwietnia, wszyscy liczyliśmy na powrót naszego zespołu na fotel lidera. Trzy pierwsze mecze zeszłego miesiąca dawały nam nadzieję, że mecz w Zabrzu będzie tylko spacerkiem, podobnie jak pierwsze spotkanie z Gwarkiem, które wygraliśmy u siebie 4:0. W tych meczach gwardziści tracąc zaledwie jedną bramkę strzelili ich aż 22, w tym aż 10 Waldemar Stachura, który powoli staje się nową gwiazdą Gwardii. Mecz ze Stalą Sanok, z którą w pierwszej rundzie spotkań doznaliśmy jedynej porażki w całym sezonie, zakończył się historycznym zwycięstwem 9:0! Niestety cały czar prysł w meczu z Gwarkiem. Jak było widać, nasza ekipa została całkowicie rozpracowana przez rywali, którzy przewyższali naszych piłkarzy pod każdym względem. Również Gilbert nie krył rozczarowania: „Nie tak wyobrażałem sobie ten mecz. Chyba poczuliśmy się zbyt pewni siebie i zostaliśmy skarceni. Nie potrafiliśmy stworzyć praktycznie żadnej składnej akcji, dziś piłkarze Gwarka byli świetnie dysponowani. Ta porażka przyćmiła nam rekordowe zwycięstwo, jakie odnieśliśmy w meczu ze Stalą Sanok. No ale cóż, taki jest futbol. Jest nam smutno, ale najważniejszy jest awans, taki był cel na ten sezon i został on przecież osiągnięty. Wszystko wskazuje na to, że będzie to awans z drugiego miejsca. Postaramy się teraz zrehabilitować w meczu z Proszowianką na Stadionie Śląskim. Chcemy zakończyć ten sezon z wywalczonym Pucharem Gloria Victis." Wszyscy sobie tego życzymy i przypominamy, że to spotkanie odbędzie się już 18 maja. Liczymy, że do Chorzowa, tak jak w zeszłym roku zjadą się rzesze kibiców. A 21 maja zapraszamy na ostatni mecz sezonu 2010/2011. Drugiego udanego sezonu pod wodzą Gilberta.
PODSUMOWANIE KWIETNIA - IV LIGA
Poniżej w szczegółach przedstawiamy ligowe mecze Gwardii z zeszłego miesiąca.
25 kolejka - 2.04.2011r.
Gwardia Warszawa - Włókniarz Zelów 6:1 (4:0)
Bramki: Andreasik (4, 84), Stachura (16, 32, 36), Kolarz (79) - Bąk (73)
Widzów: 722
Skład: Tomasik - Papież (45. Podgórski), Mordzakowski (79. Widejko), Sarna, Goliński - Rucki (67. Kolarz), Sobczak, Sobik, Andreasik - Oziemczuk, Stachura
26 kolejka - 10.04.2011r.
Ilanka Rzepin - Gwardia Warszawa 0:7 (0:3)
Bramki: Stachura (37, 63, 69), Bułka (sam. 40), Oziemczuk (45+1), Sobik (48), Kolarz (kar. 76)
Widzów: 118
Skład: Hladowczak - Podgórski (77. Papież), Krasnodębski, Sarna, Goliński - Sobczak, Rucki (66. Kolarz), Butkiewicz (56. Korenik), Sobik - Oziemczuk, Stachura
27 kolejka - 23.04.2011r.
Gwardia Warszawa - Stal Sanok 9:0 (8:0)
Bramki: Gikiewicz (2, 11, 23), Stachura (14, 27, 29, 79), Bzdega (sam. 32), Kolarz (38)
Widzów: 852
Skład: Makhnovskiy - Papież (73. Goliński), Widejko (90. Mordzakowski), Sarna, Kiciński - Kolarz, Rucki, Butkiewicz, Rajczak - Gikiewicz (61. Górski), Stachura
28 kolejka - 30.04.2011r.
Gwarek Zabrze - Gwardia Warszawa 2:0 (1:0)
Bramki: Brożek (10), Mateusz Rucki (86)
Widzów: 356
Skład: Makhnovskiy - Krasnodębski, Widejko, Rogac, Sarna - Kolarz, Rucki (45. Sobczak), Ostalczyk (65. Andreasik), Rajczak - Gikiewicz (65. Górski), Stachura
Oto tabela ligowa po dwudziestu ośmiu kolejkach:
SYTUACJA KADROWA
Zawieszenie: Kamil Sobczak (na 1 mecz) - za zgromadzenie 7 żółtych kartek
PROGRAM NA MAJ
14.05.2011 - IV LIGA: Gwardia Warszawa - Mazur Karczew
18.05.2011 - PUCHAR GLORIA VICTIS-FINAŁ: Proszowianka Proszowice - Gwardia Warszawa
21.05.2011 - IV LIGA: Notecianka Pakość - Gwardia Warszawa
W NASTĘPNYM NUMERZE
Za miesiąc, 1 czerwca, zaprezentujemy wyniki ostatnich ligowych spotkań Harpagonów w sezonie 2010/2011 oraz opiszemy mecz finałowy Pucharu Gloria Victis. Zapraszamy.
Totalna klapa. Całą wiosnę czekaliśmy na ten jeden mecz. Mecz tylko o prestiż. Tylko i aż. Razem z Gwarkiem całkiem zdominowaliśmy Grupę A IV Ligi. Teraz miało zostać przesądzone, że...jesteśmy lepsi. Bo taka jest prawda. Czuliśmy się najlepsi. I to nas zgubiło. Nie istnieliśmy w tym meczu. Bramka dla Zabrzan wisiała w powietrzu i padła już w 10 minucie. Potem było tylko gorzej, nic nie dawały próby odwrócenia losów tego spotkania. Tym samym już tylko cud może sprawić, że wygramy ligę. Oczywiście najważniejszy jest awans, ale ta porażka bardzo boli. Jednak trzeba na to spojrzeć jak na kolejną lekcję jaką otrzymaliśmy. To z pewnością nam pomoże w kolejnych latach. O ile oczywiście dane mi będzie nadal tu pracować.
Tymczasem moja praca wkroczy w kolejnym sezonie w nowy etap. Tak, to już pewne. Początek sezonu 2011/2012 przyniesie nam powołanie do życia drużyny Gwardii Warszawa U-21. Może to za wcześnie, ale pomyślałem, że jest to dobry sposób na przyspieszenie próby łatania dziury budżetowej klubu. A wszystko to, bo pomógł mi mój dziadek - Jose Roberto Arruda. Jego piłkarskie „macki" sięgają również do Afryki. Niewiele osób wie o ciekawych spotkaniach, podczas których można wyłowić futbolowe młode talenty. Oczywiście największe z tych talentów trafiają do europejskich potentatów, a takim klubom jak Gwardia zostają ochłapy. Ale to w zupełności mi wystarczy. Skorzystałem z tego, że trafiła się prawie dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach, oraz z hojności mojego dziadka, który chyba w końcu zrozumiał, że nie może liczyć na mój przyjazd na stałe do Brazylii. Bilet lotniczy w obie strony do Johanesburga, opłacony hotel i inne wydatki, reszta zależała już tylko ode mnie i od mojej skuteczności. Afryka ma dwa wielkie plusy - po pierwsze można (choć oczywiście nie ma żadnej pewności) trafić tu na prawdziwe perły, po drugie - nic nie kosztują. Po prostu nikt tak naprawdę nie wie ile są warci...o ile w ogóle cokolwiek są. To jest z kolei poważny minus - zero gwarancji, że ta inwestycja się zwróci. Ale trzeba zaryzykować. Jeżeli się uda, to problemów z pieniędzmi w przyszłości nie będzie. Udało mi się namówić aż 10 zawodników w wieku 17-20 lat z całej Afryki, którzy od przyszłego sezonu zaczną grać w Gwardii. Większości z nich nie potrafię nawet wymówić nazwiska. Jeżeli nawet nie rozwiną się zbyt szczególnie to liczę, że każdy z nich osiągnie kwotę 100 tysięcy złotych. A to da milion na ich sprzedaży. Jak się uda to w letnim okienku transferowym jeszcze raz wyjadę na Czarny Ląd na drugą turę.
Oczywiście fakt sprowadzenia do klubu kolejnych młodych zdolnych, z pewnością spowoduje przekroczenie budżetu płacowego. Przecież za darmo „Afryka" u nas grać nie będzie. W dodatku kolejny awans spowoduje zgodnie z kontraktami podniesienie wszystkim zawodnikom pensji o 25%. No i jeszcze wypłata premii za awans i być może za Puchar Gloria Victis. Trochę zrównoważy nam to „Warsaw Cup", który mam nadzieję, uda się znów rozegrać, ale zapewne nie obejdzie się bez radykalnych cięć, w celu trzymania w ryzach budżetu. Dlatego tym bardziej pierwszy sezon w III Lidze będzie dla nas pewnym rozeznaniem, na co nas tam stać. Oczywiście liczę też na Legię Warszawa i na możliwości wypożyczeń kolejnych zawodników, w tym najprawdopodobniej Górskiego, Rajczaka i Widejko.
Możliwość sprawdzenia dotychczasowych rezerw podstawowej jedenastki dość mocno namieszała mi w głowie. Szczerze mówiąc spodziewałem się raczej wyrównanych meczów, być może nawet porażek. Tymczasem zmiennicy, grający całkiem na luzie, po kolei demolowali kolejnych rywali. Największym wygranym tych spotkań jest bez wątpienia 16-letni Stachura. Dzięki swojej postawie wywalczył już sobie pozostanie w przyszłym sezonie w pierwszym składzie, nie miałbym serca znów go przenosić do U-19. To, co wyprawia na boisku przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Wydaje mi się, że powolutku udaje się mi odbudować to, co było kiedyś wizytówką Gwardii - młodzież, która dzięki Harpagonom szła w Polskę, potem w świat, budując renomę naszego klubu. Roman Kosecki, Dariusz Dziekanowski, Maciej Szczęsny. Te nazwiska zna każdy. Myślę, że prędzej czy później na podobną skalę będą znani Wojciech Kolarz, Davor Rogac czy właśnie Stachura. Niekoniecznie jako wychowankowie Gwardii, ale jako Ci, którzy przez ten klub zostali odkryci. To największa satysfakcja dla managera. Nie tytuły, puchary, ale właśnie to. Odkrycie talentu i wypuszczenie go w świat pełen sukcesów. Oby mi się udało.
A tymczasem z niecierpliwością czekam na kolejną moją wizytę na Śląskim. Proszowianka Proszowice. Będzie ciężko. Grają w Grupie C IV Ligi, zajmują pierwsze miejsce mając już pewny awans, podobnie jak my, do III Ligi. Z resztą podobieństw jest więcej. Tak samo jak my, czy Gwarek również, grali w zeszłym sezonie w Lidze Okręgowej. Wywalczyli awans z drugiego miejsca. Dobra passa trwa. W przeciwieństwie jednak do Zabrzan, mają bliżej nikomu nieznanego trenera. Tu nasuwa się raczej podobieństwo do mnie. No bo kto mnie zna na w futbolowym światku? Chyba tylko Janek Urban, z którym pozostaję w bliskich stosunkach. W czerwcu i lipcu znów będę się musiał do niego odezwać. A teraz pora kończyć mój drugi sezon z Harpagonami...ostatnie trzy mecze...Kocioł Czarownic...do boju.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozmawiaj z reprezentantem |
---|
Do rozmów między menedżerem a zawodnikiem powinno dochodzić nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Wybierając opcję "Prywatna rozmowa (rep.)", możesz zasygnalizować graczowi, że musi grać lepiej, by pozostać w kręgu Twoich zainteresowań. Najczęściej są dumni ze swoich występów, ale zdarza się, że odnosi to pożądany skutek. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ