Ten manifest użytkownika maciekigood przeczytało już 2288 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Wypełniło się. W blisko 90-letniej historii Jagiellonii przeplatało się wiele wzlotów jak i upadków, jednakże to co wydarzyło się 22 maja 2010 roku przejdzie do historii klubu, miasta, regionu. Po tylu latach czekania Jagiellonia zdobywa poważne trofeum. Wielu z was stwierdzi, że to jedynie duża ilość szczęścia, fart i nie ma się czym ekscytować, że polska piłka stoi w miejscu, że zdobycie PP to nic wielkiego. Ok., jest w tym dużo racji i nie ma co się upierać. Jednak w takiej chwili jak ta każdy kibic, zapomina o wszystkim co otacza szarą, polską, futbolową rzeczywistość i oddaje się nieogarniętemu szczęściu. Możecie stwierdzić, że przesadzam, wyolbrzymiam wymiar sukcesu. Spoglądając jednak na Białystok, to właśnie takiego sukcesu najbardziej nam brakowało. Trochę bezładny ten wstęp, wybaczcie, ale nie wiem od czego zacząć. Może jeszcze raz.
Bydgoszcz, 22 maj 2010. 15:30. Piłkarze wychodzą na murawę. Hymn Polski, następnie okolicznościowa pieśń, lekka chwila zadumy przed „świętem”, które za chwilę ma się rozpocząć. Pierwszy gwizdek. Serce zaczyna bić jeszcze szybciej. Akcja za akcją. Podanie za podaniem. Pierwsza okazja, pierwszy zawód. El Mehdi fauluje, sędzia jednak nie gwiżdże. Ulga. Gra się nie klei, niczym ostatnie mecze w lidze. Strzały na wiwat, ewentualnie na odczepnego. Wreszcie lepiej, Franek jednak nie trafia. Dużo się dzieje, mało efektów. Przerwa. Rożny. GOL! Szał radości. Dalej Jaga, dalej. Efektownie, ale nie efektywnie. Ileż można marnować? Rogalski, poprzeczka, znów ta niepewność. Jezierski wchodzi i nie strzela. Znów to samo. Wszyscy maja dość. Szkoda gadać. Karny, jednak nie. Sędzia gwiżdże po raz ostatni. Szaleństwo na trybunach, niepohamowana radość w domach. Kibice nie wytrzymują, wychodzą z sektorów. Jakże piękna chwila. Puchar jest nasz.
Teraz tak „na trzeźwo”, mecz na miarę polskich realiów. Raziła przede wszystkim nieskuteczność Jagi. Mimo wszystko pochwała, przynajmniej za styl gry w drugiej połowie, im się należy. Grosicki udowodnił, że jakiś tam talent posiada. Co do gry Pogoni – Janukiewicz. Tyle mogę powiedzieć.
Można by zadać sobie pytanie: „Po co tak wielka radość? Przecież to tylko puchar. W dodatku, tylko Puchar Polski”. Odpowiedź jest bardzo prosta. Jagiellonia/futbol jest w Białymstoku wszystkim. Jest świętością, czymś najważniejszym. Bądźmy szczerzy, Podlasie kojarzy się albo z żubrem albo właśnie z Jagą, ewentualnie, nie wiem dlaczego, z Białorusią (pozdrawiam użytkowników fora Lechii Gdańsk). Dzięki temu nasz region może się przynajmniej w taki sposób wypromować. Od 1920 roku czekaliśmy na sukces na skalę kraju. W końcu się udało i należy się tym cieszyć i szczycić. Co więcej, gdyby nie ujemne punkty, ligę ukończylibyśmy na 6 miejscu, co też można uznać za historyczny sukces. Jaga rośnie w siłę. Nie można poprzestać na tym co jest. Teraz należy celować jeszcze wyżej. Jak to osiągnąć? Mamy przecież odpowiedniego fachowca – Probierz. Piłkarze również najsłabsi nie są. Potrzeba jedynie chęci.
Druga strona medalu, dzięki wygraniu pucharu otwiera się droga na europejskie stadiony i tu rodzi się problem. Czy nie za wcześnie? Czy Jaga da radę? Czy nie zbłaźni się jak większość polskich klubów? Inne bardziej realne problemy. Stadion. Z dalszą rozbudową stadionu w Białymstoku nadal są problemy i w przeciągu pół roku nie da się zdążyć przystosować go do wymogów europejskich. Najbliższy, na którym moglibyśmy rozegrać mecz w tych rozgrywkach, mieści się bodaj w Warszawie i to nie jest zbyt przyjazne miejsce dla Białostoczan. Jeżdżenie po Polsce w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego to raczej zły pomysł. W końcu tylko w Białymstoku spotkamy się z tą niesamowitą atmosferą. Kibice są niewątpliwie dwunastym zawodnikiem Jagi i odgrywają ważną rolę w funkcjonowaniu zespołu. Będzie ciężko, to pewne. Jednak ze wszystkim można sobie w jakiś sposób poradzić.
Zakończenie? Będzie bez. Średnio podoba mi się to co napisałem, jednak postanowiłem, że to zamieszczę. Czekam na falę krytyki, która zmotywuje mnie do dalszej pracy.
„Puchar jest nasz! Ten puchar do nas należy! Nie damy nikomu, nikomu nie damy, ten puchar do nas należy!!!”
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ