LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika patryk11 przeczytało już 2219 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Mając trochę wolnego czasu, postanowiłem się wybrać się na trening drużyny Młodej Ekstraklasy. Najbardziej spodobali mi się dwaj Mateuszowie: Szałek i Możdżeń. Ten pierwszy rządził i dzielił w środku pola, a drugi - szalał na lewym skrzydle. Szkoleniowiec juniorów podzielał moja opinię.
Wracając sobie do domu, przy rytmach reggae i rozmyślając nad taktyką na Lechię, dojechałem do skrzyżowania i musiałem się zatrzymać. Kolor światła zmienił się na zielony i ruszyłem. Nagle, jak Filip z Konopii, wyskoczył z prostopadłej drogi jakiś samochód. Na szczęście bardzo ostro zachamowałem i uniknąłem kontaktu z drugim autem. W ogóle na całym skrzyżowaniu zrobiło się ogromne zamieszanie, ale chyba nikomu nic się nie stało. Jednak moje zdanie na temat kierującego tym pojazdem, który przejechał na "czerwonym" nie było miłe - co to kurwa za pedał?! Kto mu dał prawko? - grzmiałem. Jednak po chwili wybiegł z tamtego samochodu jakiś mężczyzna. Okazało się, że jest to... Sławek Peszko!
- Przepr...yyy... trener?!
- Trener, Sławek, trener.
- Przepraszam trenera, ale jadę do szpitala.
- A co się stało?
- Żona rodzi!
- A no tak, wspominałeś coś. Co Ty tu jeszcze robisz? Zapierdalaj tam!
- A stało się cos trenerowi?
- Nie, jedź już!
- Dobrze, jadę już. I jeszcze raz przepraszam!
- Jedź i daj znać, czy zdrowe!
- Dobrze, do zobaczenia!
- Jedź kretynie!
No i pojechał. Miałem nadzieje, że urodzi mu się zdrowe dziecko i, że pojedzie z nami do Gdańska.
Dzień później pojechaliśmy do Gdańska. Był z nami Peszkin. Sławek cały w skowronkach powiedział nam, że ma zdrową córeczkę. Było sto lat, ale na pępkowe był jeszcze czas. Mecz z Lechią to był ostatni dzwonek, jeżeli myśleliśmy jeszcze o majstru. Zagraliśmy swoim najmocniejszcym składem. Niestety już w trzeciej minucie Kowalczyk podał do Szałęgi, a ten spokojnie wykończył tę sytuację. Pięć minut potem podobna akcja, ale z drugiej strony. Peszko do Lewandowskiego i Lewy wyrównał! W 15. minucie Paweł Nowak uderzył bardzo mądrze z daleka, ale na szczęście w poprzeczkę. Trzy minuty potem lewym skrzydłem przedarł się Lewy, ładnie wypatrzył Stilicia, ale jego piekielnie mocny strzał wybronił Mateusz Bąk. Bramkarz Lechii wybił piłkę na rzut rożny, z którego dośrodkował Gancarczyk wprost na głowę Tanevskiego i Lech wyszedł na prowadzenie! Do przerwy uderzał jeszcze Stilić, ale niegroźnie. Cztery minuty po rozpoczęciu gry, po podaniu od Kasperkiewicza precyzyjnie uderzył Bednarek i doprowadził do remisu. W 53. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Wojtkowiak, zgrał Arboleda, a bramkarza przelobował Mikołajczak! W 64. minucie kontuzji doznał Cueto, a w jego miejsce wprowadziłem Eduardo. Niestety w 80. minucie w polu karnym Marcina Kowalczyka sfaulował Tanevski i sędzia podyktował karnego, którego na bramkę zamienił Hubert Wołąkiewicz. Pięć minut przed końcem zmieniłem taktykę i dwóch zawodników: za Gancarczyka - Mitisević i za Stilicia - Rabico. Niestety po fantastycznym spotkaniu był remis 3:3, co praktycznie przekreślało nasze szanse na mistrzostwo Polski. Kontuzji w tym meczu doznało wóch moich zawodników: Cueto nie zagra przez przynajmnie sześć tygodni, a Golik przez osiem dni.
Na kolejne mcze międzypaństwowe, zostało powołanych aż dziesięciu moich zawodników:
Serbia U-19 - Vuk Mitosević,
Polska U-19 - Maciej Woźniak,
Bośnia i Hercegowina U-19 - Haris Handzić,
Ghana U-21 - Paul Addo,
Bośnia i Hercegowina U-21 - Fenan Salcinović,
Polska U-21 - Robert Lewandowski,
Peru - Hernan Rengifo,
Polska - Seweryn Gancarczyk,
Macedonia - Zlatko Tanevski,
Słowacja - Jan Zapotoka.
Po tym meczu zaplanowałem sparing z Pogonią Leżajsk, gdyż czekało nas dwa tygodnie przerwy, z powodu meczów reprezentacyjnych.
Podsumowanie meczów międzypaństwowych:
Rumunia U-19 2:1 serbia U-19,
- Vuk Mitosević (Serbia) rozegrał cały mecz i otrzymał ocenę 6.7,
Belgia U-19 0:2 Bośnia i Hercegowina U-19,
- Haris Handzić (BiH) został wprowadzony w 70. minucie, zdobył bramkę i otrzymał ocenę 7.4,
Irlandia Północna U-21 2:4 Polska U-21,
- Robert Lewandowski został wprowadzony w 65. minucie i otrzymał ocenę 6.7,
Belgia U-21 0:0 Bośnia i Hercegowina U-21,
- Fenan Salcinović (BiH) rozegrał cały mecz, był kapitanem swojego zespołu i otrzymał notę 6.9,
Kenia U-21 0:3 Ghana U-21,
- Paul Addo (Ghana) grał do 79. minuty i dostał ocenę 7.0,
Irlandia Północna 3:2 Polska,
- Seweryn Gancarczyk rozegrał cały mecz i dostał ocenę 6.8.
Przyszedł czas na mecz towarzyski z Pogonią Leżajsk. Zagraliśmy ciekawym ustawieniem, a w przerwie przeprowadziłem osiem zmian, gdyż miałem tylko tylu zdrowych zawodników. Ostatecznie wygraliśmy ten mecz 3:0.
Podsumowanie kolejnych meczó międzypaństwowych:
Serbia U-19 2:0 Szwecja U-19,
- Vuk Mitosević (Serbia) rozegrał cały mecz, dwa razy asystował, został wybrany graczem meczu i otrzymnał ocenę 8.6,
Bośnia i Hercegowina U-19 1:1 Belgia U-19,
- Haris Handzić (BiH) rozegrał cały mecz, zaliczył asystę, został wybrany najlepszym graczem tego spotkania i dostał ocenę 7.8,
Polska U-21 2:0 San Marino U-21,
- Robert Lewandowski (Polska) zagrał cały mecz, strzelił bramkę, zaliczył asystę, został wybrany graczem meczu i dostał ocenę 7.7,
Bośnia i Hercegowina U-21 2:1 Belgia U-21,
- Fenan Salcinović (BiH) grał do 58. minuty, strzelił bramkę, dostał ocenę 7.6 i... został wybrany graczem meczu,
Brazylia 1:1 Peru,
- Hernan Rengifo (Peru) wszedł w 72. minucie i dostał ocenę 6.8,
Holandia 3:1 Macedonia,
- Zlatko Tanevski (Macedonia) rozegrał cały mecz, dostał żółtą kartkę i otrzymał ocenę 5.0,
Polska 4:2 San Marino,
- Seweryn Gancarczyk nie zagrał w tym meczu.
Dimitrije Injać podczas treningu stłukł sobie głowę i nie będzie mógł grać przez około tydzień.
Następnie czekał nas mecz z Ruchem Chorzów w lidze. Zagraliśmy najmocniejszym składem, na jaki było nas stać. W 26. minucie dośrodkował Grzegorz Wojtkowiak, akcję na lewej strzonie zamknął nasz drugi boczny obrońca - Seweryn Gancarczyk i z najbliższej odległości wywołał na trybunach szał radości. Jedenaście minut potem bardzo dobrze z dystansu uderzył Golik, ale jeszcze lepiej obronił Pilarz. Zaraz po przerwie, po podaniu od Gancarczyka o włos od bramki był Rengifo, o włos... Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 52. minucie Golik zagrał Peszkina, ten z pierwszej piłki, głową do Lewandowskiego, a Robert ograł Grzyba i precyzyjnym strzałem po ziemii podwyższył prowadzenie Lecha. Od tego czasu, aż do 80. minuty nic ciekawego się nie działo, a właśnie w 80. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Peszko, a z najblizszej odległości bramkę zdobył Manuel Arboleda. Chwilę potem za Stilicia wprowadziłem Mitosevicia, a za Peszko - Grosickiego. W 88. minucie potężnie z dystansu uderzył Janusz Gol, ale na szczęście minimalnie za wysoko. Już w doliczonym czasie gry za Golika wszedł Rabico. Ostatecznie wygraliśmy 3:0.
Po tym meczu Semir Stilić dał do zrozumienia, że Lech jest tylko przystankiem w jego drodze do sławy, prosząc o wystawienie go na listę transferową. Zgodziłem się.
Potem ponownie spotkalismy się Ruchem, tym razem w rewanżowym meczu Remes Pucharu Polski. W tym meczu musieliśmy przynajmniej bramkowo zremisować, aby awansować, bo w pierwszym pojedynku było 0:0. Wiedziałem, że Puchar Polski może dać nam przepustkę do europejskich pucharów, ale dałem pograć innym zawodnikom. Z pierwszego składu zagrali tylko środkowi obrońcy. Za to Chorzowianie zmienili ustawienie. W meczu ligowym zagrali 1-4-1-2-2-1, z dwoma wysoko ustawionymi skrzydłowymi, a w pucharze 1-4-2-2-2, z dwoma defensywnymi pomocnikami. Pierwsza ciekawa akcja została przeprowadzona dopiero w 29. minucie. Vuk Mitosević precyzyjnie zagrał do Chrapka, ten świetnie poadził sobie z Kieruzelem i pewnym, płaskim strzałem pokonał Pilarza, przerywając tym samym swoją fatalną passę, 794. minut bez bramki. Nie wiedzieć czemu gospodarze ostro protestowali, że Krzysiek był na spalonym, ale nawet ja dobrze widziałem, że w momencie podania od Vuka stał dwa metry przed ostatnim obrońcom. W 32. minucie po podaniu Kamila Grosickiego zrobiło sie ogromne zamieszanie w polu karnym gospodarzy, a najbliżej zdobycia bramki był Vuk Mitosević, ale z pięciu metrów trafił wprost w bramkarza. Cztery minuty potem ponownie akcja Lecha. Dośrodkował Chrapek, z główki uderzył Mikołajczak, ale po raz kolejny świetnie obronił Pilarz. W 51. minucie dograł Baran, a Dudzic główką w poprzeczkę, zrobiło się wielkie zamieszanie, które w końce wyjaśnił Vuk Mitosević. W 68. minucie Gol z dystansu, ale gola nie zdobył, gdyż piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. 300. sekund potem Gol ponownie uderzył, ale tym razem obronił jego strzał Kasprzik. Na niecały kwadrans przed końcem zmieniłem trzech zawodników: za Bandrowskiego - Salcinović, za Mitosevicia - Salcinović i za Mikołajczaka - Białożyt. Do końca meczu nic ciekawego się nie wydarzyło i Kolejorz dzięki zwycięstwu 1:0 na wyjeździe awansował dalej!
Media już zaczęły spekulować, kto w razie braku przedłużenia kontraktu ze mną zostanie szkoleniowcem Lecha. Największe szanse na to ma ponoć Henryk Kasperczak, choć Maciej Skorża, Marian Kurowski i Robert Jończyk też nie powiedzieli swojego ostatniego słowa. Postanowiłem w tej sprawie udać się do prezesa - Andrzeja Kadzińskiego.
- Witam, Andrzej!
- Cześć.
- Słyszałem, że Kasperczak ma juz podpisaną promesę z Lechem.
- Kto?!
- Henryk Kasperczak.
- Co ma zrobione?!
- Słyszałem, że ma z Lechem - czyli klubem w którym pracujesz - podpisana promesę kontraktową.
- Skąd to wiesz?
- Czytałem w gazecie.
- Jakiej?
- Nieważne.
- Wierzysz w to?
- No wiesz, jak narazie ani widu ani słychu o nowym kontrakcie dla mnie, więc nie mam podstaw, żeby nie wierzyć...
- Ale nie masz też podstaw, żeby wierzyć.
- No tak. Ale narazie chyba nie planujesz przedstawienia mi nowego kontraktu?
- W lidze ciekawie nie idzie, a Mistrzostwo Polski praktycznie już uciekło. Puchar Polski jest możliwy, więc to może być przyczyna ewentualnej oferty, bądź jej brak. Już wcześniej Ci mówiłem, że sentymentów nie będzie!
- Wiem, wiem. Ale chciałbym mieć jeszcze przynamniej rok pracy w Lechu...
- Zobaczymy, zobaczymy.
- Muszę już iść. Do widzenia.
- No, narazie. Cześć.
Szanse na nowy kontrakt jeszcze są, ale na pewno drużyna musi spisywać się lepiej.
W półfinale Remes Pucharu Polski spotkamy się z Wisłą Kraków, pierwsze spotkanie rozegrane zostanie w Poznaniu.
Z drużyny Interu Mediolan U-20, na testy zaprosiłem napastnika Riccardo Boccalona.
W kolejnym spotkaniu ligowym zagraliśmy z GKS-em Bełachtów u siebie. Marząc chociaż o vicemistrzostwie musieliśmy to oczywiście wygrać. Oprócz kontuzjwanego Cueto miałem wszystkich do dyspozycji i zagraliśmy najmocniejscym ustawieniem, a na ławce zdecydowałem się posadzić m.in. właśnie Boccalona. Już w piątej minucie gry Wojtkowiak z rzutu wolnego podał mocno, po ziemii, piłkę przejął Chrapek i spokojnie pokonał Kozika. W 19. minucie piłkę rozgrywali goście, ale fatalnie futbolówkę przyjął Jarosz. Do piłki doszedł Chrapek, który ograł najpierw Lacicia, potem wracającego Jarosza i pokonał po raz drugi Kozika! Dwie minuty potem piłkę spokojnie rozgrywali moi zawodnicy. W finalnej części akcji Stilić podał do Sławka, ten prostopadle do Lewandowskiego, a Lewy nie chciał być gorszy od swojego kolegi z ataku i także pokonał Kozika! Na kolejną bramkę musieliśmy czekać kwadrans. Niestety tym razem to goście strzelili gola. Jasmin Burić zbyt kótko wybił piłkę po rzucie rożnym, piłkę główką zgrał Cecot, a sam na sam z Buriciem wyszedł Dawid Nowak i pewnie pokonał naszego bramkarza. Do przerwy już się nic nie zmieniło. Osiemnaście sekund po przerwie Mate Lacić brutalnie sfaulował Lewandowskiego, za co został wyrzucony z boiska. Właśnie po tym faulu, rozegrali moi zawodnicy piłkę z rzutu wolnego. Peszko podawał właściwie do Chrapka, ale ten mądrze przepuścił futbolówkę do Eduardo, a Brzylijczyk spokojnie wykończył tę akcję. Pięć minut potem bardzo blisko hat-tricka był Chrapek. Po podaniu od Eduardo, jego strzał obronił Kozik. W 72. minucie Marcin Nowacki zagrał długą piłkę do Dawida Nowaka, ten wyprzedził obrońców, ograł bramkarza i zdobył bramkę. Chwilę potem za Roberta Lewandowskiego wpuściłem Roberto Bocalona. Kwadrans przed końcem próbował Chrapek, lecz jego strzał wybronił Kozik, a sekundy później za wysoko uderzył Stilić. W 82. minucie za Stilicia wprowadziłem Rabico, a za Peszko - Salcinovicia. Już w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Seweryna Gancarczyka, zrobiło się ogromne zamieszanie w polu karnym gości, a najprzytomniej zachował się Chrapek, który wpakował piłkę do bramki, zaliczjąc hat-tricka! Wygraliśmy ten mecz 5:2.
Wylosowaliśmy i rozegraliśmy, a właściwie rozegrali ćwierćfinał naszego Pucharu Klubowego. Jak zwykle było bardzo dużo bramek i interesujących meczów:
W kolejce XXV udaliśmy się do Bytomia, aby zagrać z miejską Polonią. Zagraliśmy najmocniejszym ustawieniem. Niestety, już w 11. minucie Trzeciak zagrał do Zielińskiego, a Michał spokojnie wykończył sytuację sam na sam z Buriciem. Na szczęście na odpowiedź Lecha nie musieliśmy długo czekać. Sześć minut potem Peszko z rzutu rożnego, a piłkę do bramki skierował Manuel Arboleda. W "oczkowej" minucie po sporym zamieszaniu w naszym polu karnym, trzy metry od poznańskiego bramkarza wraz z piłką stanął Michał Zieliński, jednak kapitlną paradą popisał się Burić. Niestety, w 36. minucie Kowalski zagrał do Zielińskiego, a Michał spokojnie wykończył tę akcję. W 42. minucie bardzo blisko bramki był Chrapek, ale trafił w boczną siatkę. Trzy minuty potem jeszcze po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Gancarczyka, uderzał Arboleda, ale świetnie obronił Skaba. Cztery minuty po przerwie Golik podał prostopadle do Chrapka, jednak strzał Krzyśka obronił Skaba, ale do dobitki doszedł Peszko, lecz Skaba wespół ze słupkiem obronił jego uderzenie. W 65. minucie Paczkowski podał do Zielińskiego, ale ten będąc w świetnej sytuacji przegrał pojedynek z Buriciem. W 78. minucie zmieniłem dwóch zawodników i taktykę. Za Stilicia wszedł Rengifo, a za Gancarczyka - Handzić. W 81. minucie Gordan Golik zdecydował się na strzał z dystansu, ale uderzył minimalnie za wysoko. Sześć minut potem zmieniłem ponownie ustawienie i za Golika wprowadziłem Rabico. W drugiej minucie doliczonego czasu gry piłkę przejął Eduardo, piłka dotarła do Rengifo, ten do Peszkina, a Sławek spokojnie wykończył tę akcję! Wynikiem 2:2 zakończył się ten mecz.
W tym meczu kontuzji doznał Eduardo, która wykluczyła go z gry na dwa tygodnie.
W tabeli ligowej na prowadzeniu nadal była Lechia Gdańsk, wyprzedzając Śląsk Wrocław. My zajmowaliśmy nadal trzecie miejsce.
____________________________________________________________________________
Odcinek czternasty: 10.10.09, w godz. 13-15
PS: Przepraszam, że nie zamieściłem screena z tabelą, ale zapomniałem zrobić, a pisząc to jestem już dalej w grze i nie mam jak zrobić tego skrina.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ