Ten manifest użytkownika przemkoo przeczytało już 1382 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W najbliższym czasie rozegra się jeden z najbardziej emocjonujących meczów mało interesującej polskiej Ekstraklasy. Jeszcze pięć lat temu większość kibiców uznałoby, że jedynym godnym przeciwnikiem dla Wisły Kraków na naszym podwórku jest Legia Warszawa. Na przekroju ostatnich lat to jednak Lech Poznań jako jedyny klub wyraźnie się rozwinął, natomiast inne kluby jakby stanęły w miejscu, a Wisła nawet nie potrafiła utrzymać dawnego poziomu.
Zatem kto powinien wygrać to starcie ''gigantów'' - ambitni, młodzi gracze Lecha, czy doświadczeni i ograni zawodnicy Wisły? Niby to Wisła ma przewagę aż czterech punktów, ale mimo to w klubach nastroje są diametralnie różne. Jacek Zieliński i jego piłkarze zdają się nie przejmować sporą stratą i po prostu grają swoje - czyli do przodu, z polotem, mając znakomicie wyszkolonych zawodników w przednich formacjach. Tacy gracze jak Siergiej Kriwiec, Robert Lewandowski, Sławek Peszko czy Semir Stilić jeśli zostaną w Lechu na dłużej mają szansę wprowadzić polski klub do Ligi Mistrzów pierwszy raz od niepamiętnych czasów. A Wisła? Zeszłoroczna porażka z Levadią w Tallinie była szokiem dla niepracującego już pod Wawelem Macieja Skorży, jego piłkarzy i dla wszystkich kibiców Wisły i nie tylko. Wisła nie gwarantuje dziś nawet piętnastu procent awansu do dalszych faz niż faza grupowa Ligi Europejskiej, w końcu dlaczego piłkarzom którym nie udawało się po sześć lat ma się nagle teraz udać?
Ktoś mógłby powiedzieć, że wyniki są gorsze niż posiadana kadra. Przecież w przedniej formacji mistrzów Polski grają tacy zawodnicy jak Paweł Brożek, Patryk Małecki, Wojciech Łobodzińśki czy aktualnie grzejący ławkę Andraż Kirm (moim zdaniem niesłusznie). Ale można też skojarzyć fakt, że Brożek przełamał swoją fantastyczną passę niestrzelonej bramki od listopada, dopiero w meczu ze Śląskiem Wrocław, w dodatku na pustą bramkę. Przepraszam, ale takiego gola mógłby strzelić gruby Roman Kosecki. Łobodziński, który szuka formy od roku, może Radek Sobolewski? Dobry piłkarz jak na polską ligę, ale w niczym, moim zdaniem, nie przerasta Tomasza Bandrowskiego. Marcelo? Ten, który strzelił tyle goli, a dał się nabrać napastnikowi Arki? Poza tym osobną sprawą jest żałośnie krótka ławka graczy spod Wawelu. Mączyński, który był ledwie wyróżniającą się postacią w ŁKS, ma nagle rozgrywać piłki do napastników? Jakiś Burliga czy Papież ma grać zamiast Głowackiego czy Sobolewskiego? Nie widzę tego. Pod kpinę z kibiców Wisły podchodzi fakt, że Wisła od trzech lat szuka dobrego bramkarza i znaleźć go nie może. Nawet nie tylko od trzech, bo na dobrą sprawę bramkarz z pierwszej ery Kasperczaka - stary Angelo Hugues nie był bramkarzem - marzeniem. Zatem od czasu, gdy w Legii przewinęli się Artur Boruc, Łukasz Fabiański i kończy swą erę Jan Mucha, w Wiśle szukają dobrego i taniego bramkarza (czyli takiego, który mógłby grać w Barcelonie, a ma wymagania jak na Elanę Toruń).
Po drugiej stronie Lech Poznań, bezwzględnie najlepszy zespół ostatnich dwóch lat. Niestety tylko najlepszy stylem i wynikami w Europejskich Pucharach, bo w lidze już tak nie było różowo. Rok temu, na własne życzenie, przegrali wygrany już właściwie sezon, który jak to ujął Jan Tomaszewski był ''piłkarską pornografią''. Teraz jednak wydaje się, że historia nie zatoczy koła, Lech po prostu musi wreszcie wygrać. Poznaniacy wreszcie znaleźli pewnego bramkarza, Jasmina Buricia, który umiejętnością raczej nie ustępuje Janowi Musze, gorzej z doświadczeniem. Solidna obrona, w której fundament stanowią Manuel Arboleda i Bartosz Bosacki, a także kupiony latem Seweryn Gancarczyk i solidny Grzegorz Wojtkowiak. Pomoc należy do najlepszych w lidze, Stilić, Peszko, kupiony zimą Kriwiec czy nawet grzejący ławkę Jakub Wilk są na dużo wyższym poziomie, a gdy wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności to mogą rozerwać każdą defensywę. W ataku jest tylko i aż Robert Lewandowski, który po dwóch latach gry w Lechu stał się marzeniem transferowym Blackburn, Dortmundu, czy w mniejszym stopniu Genui. Jest także ważnym członkiem kadry Franciszka Smudy.
Zatem w czym kłopot? Czemu Lech ma nie wygrać? Wszystko zależy od tego kto będzie miał lepszy dzień. Jeśli Lech wejdzie lepiej w mecz to rozniosą Wisłę, jeśli będzie odwrotnie to co najwyżej Krakowianie wymęczą nędzne zwycięstwo. Jedno jest pewne: zwycięstwem piłkarskiej Polski będzie wygrana Lecha, natomiast wygrana Wisły, dająca jej kolejne Mistrzostwo Polski, będzie prawdziwym kopem w jaja dla sympatyków polskich drużyn ( za wyjątkiem kibiców Wisły, oczywiście). Zatem zapraszam do oglądania meczu, który dostarczy nam wielkich emocji. Oby ten mecz nie rozstrzygnął ostatecznej tabeli Ekstraklasy. Amen.
Dzięki za wskazanie błędów.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Dbaj o harmonię |
---|
Aby osiągać sukcesy, niezbędna jest dobra atmosfera w szatni. Za nastroje zawodników odpowiadają ich morale oraz statusy, a narzędzie do utrzymywania harmonii w zespole stanowi interakcja z piłkarzami - drużynowa i indywidualna. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ