Segunda División B
Ten manifest użytkownika Kristoph90 przeczytało już 1033 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Jak postanowiłem tak zrobię. Zaraz pomyślicie, co ten stary wymyślił i dlaczego pisze tak jakby do nas mówił. Więc tłumaczę. Od dłuższego czasu widzę, że w piłce źle się dzieję. Nie chodzi mi tu polską ligę, bo ona leżała, gdy zaczynałem stawiać pierwsze kroki, jako trener. Mam na myśli, to, co się dzieje w światowym futbolu. Nie tylko przeszkadzają mi pieniądze, a dokładniej ich wielkość, bo to trwa już bardzo długo. Najbardziej boli mnie to jak są traktowani trenerzy - managerowie i to jak oni sami się zachowują. Kiedyś trener był kimś, był szefem. Teraz jest nikim. Występuje w roli popychadła prezesów i matki dla rozpieszczonych piłkarzy. Co gorsza większości z nich pasuje takie rozwiązanie. Gdy zarabiają tak ogromne pieniądze, to nie przeszkadza im to, że wszystko, co złe spada na nich. Przecież to oni świecą oczami przed mediami, kibicami. Piłkarzom błyszczy się tylko lakier we włosach podczas reklam. Za moich czasów i jeszcze wcześniej trenerzy byli centrum zespołu. To oni tworzyli drużynę. Dzięki nim powstawały firmy, które panowały przez wiele lat. Najpierw kojarzono trenera, potem drużynę, na koniec zawodników, a nie odwrotnie. Aktualnie trener bądź manager, nazywajcie jak chcecie, nie znaczy nic. Tylko jest i nic poza tym. Aby coś się zmieniło postanowiłem opisać swoją drogę. Mam nadzieję, ze to, co piszę trafi do wielu odpowiednich osób i zmieni obecną sytuację. A dlaczego piszę w formie monologu, a nie opowiadania lub czegoś w tym rodzaju. Bo moim pierwszym pomysłem było, aby nagrać moje wypowiedzi. Jednak, gdy się zastanowiłem, zrozumiałem, że klasyczna, pisana forma zawsze będzie najlepsza. I też nie chciałem, aby moja gęba była oglądana przez kogoś między kolejnymi odcinkami opowiadającymi o losach dwudziestego pokolenia rodziny Foresterów czy innych Mostowiaków. A gdy zostanie to napisane i być może wydrukowane, zapoznanie się z tym będzie wymagało większego skupienia, co może przynieść lepsze zrozumienie. Lecz jaki będzie wynik tego, to nie wiem. Czy spośród tych wszystkich tępych łepków występują prawdziwe perełki? Mam nadzieję, że tak. Oby to nie były złudzenia. Jeśli wciąż to czytasz, to nie jest niezaostrzoną końcówką, więc Cię nie obrażam. A nawet gdyby, to przecież się tym nigdy nie przejmowałem. Chyba na starość się nie zmieniłem. Oby!
Sprytu z wiekiem mi nie ubyło, to jakiś sposób, aby trafiło, to do odpowiednich ludzi się znajdzie. W Internecie również, to umieszczę. Tak wielkiego medium nie można lekceważyć. W sumie nie można, ale tym razem nie chcę. Pamiętam, że gdy zaczynałem swoją karierę, to wielu trenerów na blogach internetowych opisywało swoje poczynania, przedstawiało swoje myśli, koncepcję. Podobało mi się to.Od czasu do czasu czytałem. Ale sam nie pisałem. Ja wtedy nie miałem, na to czasu. Wiecie, kobiety, alkohol i futbol. Na pisanie czasu nie było. Jednak gromadziłem dokumenty, jakieś zapiski. Dużo czasu, to nie zajmowało, a pamięć zawsze może zawieść. Teraz, gdy uzbierał już wszystko i pamięć wciąż działa, to zacznę przedstawiać, to, co było. Pewnie starzy zapomnieli, młodzi nie pamiętają. Idealnie. Z kobietami skończyłem. Oczywiście mógłbym i mogę, ale nie chcę. Taki kaprys. Znacie mnie przecież. A jeśli nie, to poznacie. Pewnie Ci, co mnie znają, to pomyślą, że na starość zwariowałem. Gdzie ja i pisanie wspominek w samotności. Jeśli tak myślicie, to na szczęście mnie nie znacie. Gdybyście wszystko o mnie wiedzieli, to musiałbym umrzeć. Rzeczywiście siedzę sobie przy stoliku. Stoi na nim laptop albo leży. Obok niego butelka whisky. Ja siedzę w wygodnym fotelu. Światła przygaszone. Przede mną leża na łóżku dwie młode panny i bawią się. Inaczej skupić się nie mogę. No, co? Ja mogę robić, to, co chce, one też. A jeszcze za to im płacę. Gdy wszystko wiecie, przejdę do konkretów.
Na poważnie moja karier trenerska zaczęła się w 2007 roku. Dość dawno, teraz jestem już po sześćdziesiątce. Jednak to nie te czasy, kiedy piłka była jedna, a bramki dwie. Piłek było od cholery, a gdy bramka się uszkodziła, można było wymienić ją na inną. Było pięknie, ale nie wszędzie. Moim pierwszym klubem było Rovaniemi Palloseura. Jednak długo tam nie zabawiłem. Klimat okropny, więc dziwki przy drogach nie stały. Jak można tak żyć? Także z graniem w piłkę było ciężko. Treningi na podwórku u Mikołaja, mecze na lodowisku. Piłkarze dorabiali sprzątając odchody reniferów. Przecież jakoś budżet trzeba było zapiąć. Wyniki były niezłe, ale szybko odszedłem.
Prawdziwa trenerka zaczęła się w Granada 74 Club de Fútbol. Wreszcie odpowiedni klimat. Hiszpania, kraj w ktorym mieszkałem przez pewien czas. I oczywiście piękne kobiety. No i ta drużyna też była interesująca. To było wyzwanie. Klub, który dopiero, co powstał. Właściwie to klub Ciudad de Murcia z czystą kartą. Zero przeszłości, trzecia liga hiszpańska, niezły skład. Fantastycznie. A dodatkowo mnie tam chcieli. Nie wiem, dlaczego, ale zatrudnili mnie. Może prezesa nie było już stać na dobrego trenera? Tam zacząłem moją przygodę z futbolem na poważnie. Przedtem byłem na stażu w kilku klubach. Ale dopiero tu wszystko zależało ode mnie. No i prawie każdy musiał się mnie słuchać. Wystarczyło tylko, aby prezes mi ufał. I mogłem robić, co chciałem. Pierwsza zachcianka, to awans do drugiej ligi po pierwszym sezonie. O tym jak potoczyło się dalej napiszę następnym razem. Dziewczyny już wychodzą, więc jestem zmuszony skończyć. Bez kobiet nic dobrego się nie uda. Nic mądrego tutaj nie napisałem, czyli misję nawracania managerów także muszę odłożyć na później. Żegnam was. Spijcie z misiami.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ