Włoskie Nuorese pod wodzą polskiego menadżera Ryszarda Krzyśkiewicza w poprzednim sezonie kiepsko zaczęło by potem o mało co nie awansować. Czy w tym roku szykuje się powtórka z rozrywki?

Miejmy nadzieję, bo Nuorese po czterech kolejkach ligowych wciąż nie ma zwycięstwa na koncie, a z pucharem Coppa Italia Serie C zespół pożegnał się już w fazie grupowej, czyli eliminacyjnej.

- Nie wiem dlaczego znowu nie umiemy grać. W sumie nikt nad wyraz nie prezentuje słabej formy, wydaje mi się, że wszyscy grają tak jak przed roku, a nowi zawodnicy fajnie wkomponowali się w zespół. Mimo to na osiem spotkań wygraliśmy tylko raz i to w pucharze, gdzie zwycięstwo już nam nie było potrzebne. Liczę jednak na to, że tak przed rokiem wreszcie zaczniemy ładnie grać - twierdzi Krzyśkiewicz.

W pucharze Nuorese wygrało 3:2 (Stefano Malpeli x2) z Vigor Lamezią, zremisowało 1:1 (Martino Raimondi) z Sorrento i przegrało 3:4 (Andrea Morganti x2, Andrea Fortunato) z Catanzaro i 1:3 (Federico Gentile) z Potenzą. Zespół polskiego menadżera zajął czwarte miejsce w tabeli i odpadł z dalszych rozgrywek.

Natomiast w lidze na cztery spotkania trzy zakończyły się remisami 1:1 - kolejno z Foligno (Andrea Fortunato), Cavese (Andrea Morganti) i Giulianovą (Martino Raimondi). Jedno spotkanie, z Cisco Romą, zakończyło się porażką 0:1. Obecnie Nuorese zajmuje 15. miejsce.