Serie A
Trzydziesta druga kolejka
Po emocjonującym widowisku i remisie w Genui z Sampdorią podejmowaliśmy na GM ekipę Torino. Tym razem obeszło się bez większych problemów i odnieśliśmy zwycięstwo.
Liga Mistrzów
Ćwierćfinał (pierwszy mecz)
Po niecałych pięciu latach przerwy, ponownie przyszło nam się mierzyć z Barceloną. Wtedy wygraliśmy z nimi w finale 1-0 po bramce Rubena Rochiny. Spotkanie zapowiadało się niezwykle ciekawie, choć Blaugrana od kilku lat "cieniuje" na arenie międzynarodowej. Pojedynek rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia - bramka Caldiroli po rzucie rożnym już w drugiej minucie. 10 minut później było 2-0, a wynik podwyższył Destro. Po zmianie stron znów zadaliśmy szybki cios i swoją drugą bramkę zdobył Mattia Destro. Chwilę później Gerard Pique został wyrzucony z boiska za uderzenie mojego piłkarza łokciem w twarz. Od tego momentu z Barcy zupełnie zeszło powietrze, a wynik spotkania w 63 minucie ustalił Jose Angel. 4-0!
Serie A
Trzydziesta trzecia kolejka
Między dwumeczem z Barceloną rozegraliśmy derby Mediolanu. Postanowiłem wystawić lekko rezerwowy skład, aby na rewanż w LM móc wystawić wypoczętych graczy pierwszego składu. Jak się okazało zmiennicy pokazali klasę i gładko zwyciężyli. Bardzo dobry mecz rozegrał Dudu, który trzelił dwie bramki po indywidualnych akcjach. Ponadto zwycięstwo w derbach dało nam szósty z rzędu tytuł mistrza kraju i teraz możemy skupić się na Lidze Mistrzów.
Liga Mistrzów
Ćwierćfinał (rewanż)
Mimo iż mieliśmy sporą zaliczkę to bardzo obawiałem się rewanżu z dumą Katalonii (kiedyś, w innym FM'ie wygrałem z MU 4-0, aby w rewanżu dostać 5-0). Spotkanie rozpoczęło się dla nas fatalnie - beznadziejnym podaniem w poprzek boiska popisał się Sarabia, tam piłkę przejęli przeciwnicy, prostopadłe zagranie do Angelo Henriqueza, który spokojnie pokonuje Bardiego. Na szczęście gospodarze nie zdołali podwyższyć wyniku do przerwy. W szatni zrugałem moich piłkarzy i po zmianie stron zaczęli grać lepiej. Niestety w 60 minucie Messi zdobywa gola i zaczęło robić się nieciekawie. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać - dwie minuty później bramkę strzela Destro i od tego momentu wiedziałem, że awansujemy. Byłem pewien, iż Barca nie zdoła zdobyć czterech bramek w niespełna pół godziny i chociaż miała ku temu okazje to udało nam dowieść ten wynik do końca. Awans i w następnej rundzie spotakmy się z... Milanem!
Serie A
Trzydziesta czwarta kolejka
Jako że tytuł mieliśmy zagwarantowany to z Romą wystawiłem mocno rezerwowy skład. Gładkie zwycięstwo zmienników i kolejne trzy oczka na naszym koncie.
Trzydziesta piąta kolejka
Za kilka dni mieliśmy pierwszy mecz półfinałowy z Milanem, więc z Bologną wystawiłem zmienników i juniorów. Z małymi kłopotami, ale udało się zwyciężyć.
Liga Mistrzów
Półfinał (pierwszy mecz)
Kolejne derby Mediolanu, lecz tym razem stawka o wiele większa, a mianowicie awans do finału LM. Samo spotkanie raczej nie było ciekawe, mieliśmy sporą przewagę, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować. Jedynego gola meczu strzelił Mateo Kovacic i udało nam się pokonać bezradnych Rossonerich.
Serie A
Trzydziesta szósta kolejka
W meczu z Chievo szansę dostali gracze drugiego wyboru oraz piłkarze Primavery. Remis raczej nikogo nie dziwi. Chociaż mieliśmy lekką przewagę to remis można uznać za sprawiedliwy.
Liga Mistrzów
Półfinał (rewanż)
Do rewanżu podchodziliśmy z ostrożnym optymizmem. W końcu wygraliśmy pierwsze spotkanie, a gospodarze byli "lekko pod formą". Na domiar złego kontuzji doznał ich najlepszy zawodnik - Mbaye Niang oraz bramkarz John Ruddy (zastąpił go jakiś junior). Pojedynek rewanżowy bardzo przypominał ten pierwszy. Jedyną różnicą jest to, że nie zdobyliśmy bramki. Na szczęście gracze Milanu również nie zaliczył trafienia chociaż mieli ku temu kilka znakomitych okazji. Na San Siro bez bramek i jesteśmy w finale, gdzie zmierzymy się z... Manchesterem United!
Serie A
Trzydziesta siódma kolejka
W meczu z Parmą zagrali wypoczęci rezerwowi, którzy stanęli na wysokości zadania i odnieśli zwycięstwo.
Trzydziesta ósma kolejka
W spotkaniu z Cagliari, które walczyło o europejskie puchary, również zagrali głównie zmiennicy. Udało się zdobyć trzy punkty i w całym sezonie zdobyliśmy ich aż sto.
Puchar Włoch
Finał
Po wygraniu Serie A czekał nas bardzo ciężki pojedynek z Juventusem. Od kilkudziesięciu lat nie było derbów Włoch w finale krajowego pucharu. Pierwsze 45 minut było raczej nieciekawe, mało było sytuacji bramkowych, o strzałach nie wspominając. Dopiero po zmianie stron obie ekipy zabrały się do ataku. Przewagę miała Stara Dama, ale w 54 minucie ich zapędy ostudził Martin Caceres, który obejrzał drugą żółtą kartkę. Cztery minuty później już wygrywaliśmy, a gola zdobył Mattia Destro. Piłkarze Bianconerich ruszyli do odrabiania strat, lecz nie udało im się pokonać Bardiego. Kolejne, trzecie już trofeum zdobyte w tym sezonie, ale wszyscy myśleli już o tym czwartym...
Liga Mistrzów
Finał
W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień. Na Stade de France zebrało się 79 tysięcy kibiców, którzy chcieli przeżyć niezapomniane widowisko. Jedynym naszym problemem przed spotkaniem był uraz Juana, który musiał zagrać na środkach przeciwbólowych, co bardzo mnie niepokoiło. Poza brazylijczykiem wszyscy gracze pierwszego składu byli zdrowi i w pełni sił.
Co do samego meczu... pierwsza połowa zawiodła wszystkich, niewiele było strzałów, a jak juz to były one niecelne. Po zmianie stron gra trochę się ożywiła, więcej było akcji, ale strzały dalej mijały światło jednej i drugiej bramki. 76 minuta gry i mamy pierwszą, bardzo złą wiadomość - Lorenzo Crisetig, nasz kapitan i król środka boiska nie może kontynuować gry. Zastępuje go Valentin Gay. Gdy minęła 80 minuta i zastanawiałem się kogo zdjąć i komu dać szansę wydarzyło się coś wspaniałego. Piłkę w środku boiska przejął Benassi i bez namysłu zagrał do Kovacicia, młody Chorwat pokonał z piłką kilkanaście metrów i zagrał perfekcyjną piłkę na dobieg do Destro. Włoch w sytuacji "sam na sam" nie dał szans bramkarzowi rywala i zdobył pierwszego gola tego spotkania. Gracze MU ruszyli do ataku, a my do rozpaczliwej defensywy. Rozpaczliwej, ale skutecznej, bo więcej bramek nie padło. Inter wygrywa Ligę Mistrzów po raz czwarty za mojej kadencji!
Podsumowanie
Serie A:
Liga Mistrzów:
W następnym (możliwe, że jutro) manifeście podsumowanie całego sezonu :)
Włochy, 2018/2019
Umarł król, niech żyje król! Wrażenia z bety FM18
Nie lubię wygrywać
[#1] - Wyrwanie się z amatorskiej rzeczywistości: rezerwy klubów Ekstraklasy to kolosy na glinianych nogach dla byłych Okręgowców
Manifest użytkownika siwek
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ