Po meczu z Leeds, czekała nas trudna przeprawa, a więc rewanż z Wolverhampton. W pierwszym meczu wygraliśmy 1-0 na Molineux,a więc mamy zaliczkę, co jednak może nam nic nie dać, gdyż spodziewam się szturmów ofensywnych ze strony graczy Wilków. Przecież tacy gracze jak Steven Fletcher, Kevin Doyle czy Jamie O’Hara to przecież znani w Anglii piłkarze. Jednak my postaramy się obronić naszą zaliczkę z pierwszego meczu. Wypuściłem do boju nasilniejszy skład jaki tylko mogłem, gracze Wolverhampton uczynili to samo. Atmosfera na stadionie gorąca, w szatni także. Uspokoiłem jednak piłkarzy, a na konferencji prasowej całą presję wziąłem na siebie, aby piłkarze byli wyluzowani. Na trybunach spotkałem mojego dobrego kolegę, Waltera Smitha, a więc menedżera Birmingham City, życzył mi powodzenia. Jeszcze tylko przywitanie, podanie rąk, losowanie. I zaczęło się.
Nott’m Forest 2:2 Wolverhampton Wanderers
Udało się! Jesteśmy w finale Pucharu Ligi! Początek meczu, i szturm na naszą bramkę, 0-2 po 30 minutach, nie było dobrze, jednak ja wciąż wierzyłem w moją drużynę, i wreszcie, w 67 minucie, po błędzie obrony, German Re trafia do własnej bramki, chcieliśmy pójść za ciosem, i w 69 minucie Ishmael Miller trafia do siatki po świetnej akcji. Udało się ten wynik utrzymać do końca, choć bohaterem został Lee Camp, który w 86 minucie obronił rzut karny wykonywany przez Stevena Fletchera. A więc, w finale Pucharu Ligi spotkamy się ze Swansea City. Emocje na Wembley gwarantowane, nie damy się łatwo. Lecz w między czasie czekały na nas mecze ligowe, najbliższy z Ipswich Town. Mądrze grająca drużyna, ale myślę, że na swoim stadionie spokojnie zwyciężymy.
Nott’m Forest 3:1 Ipswich Town
Spokojne zwycięstwo. Bramki Lyncha, Cohena i Findleya, dają nam 3 punkty. Po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 2:0. Lecz po przerwie gracze Ipswich zdołali strzelić bramkę, ale w 90 minucie to my, kontrując przeciwnika, zdobyliśmy bramkę na 3:1. Kolejny mecz, trudny wyjazd do Leicester. Liczymy na 3 punkty i kolejne zwycięstwo, choć na pewno będzie trudniej niż dziś.
Leicester City 1:1 Nott'm Forest
Remis, nie było tak źle, choć zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Ale cóż, nie wygramy wszystkich meczy. Mecz z piekła do nieba rozegrał Matt Mills, gracz Leicester, który w 43 minucie meczu strzelił bramkę samobójczą, a w 84 minucie meczu, zdobył bramkę na 1:1. Teraz czeka nas trudny mecz z bezpośrednim rywalem do awansu, baraży, Crystal Palace, jednak gramy u siebie, a na City Ground bardzo rzadko przegrywamy.
Nott'm Forest 3:1 Crystal Palace
Tak jak myślałem, kolejny wygrany mecz u siebie. Do przerwy prowadziliśmy 1:0 po bramce Cohena, jednak w 60 minucie po rzucie karnym wyrównał Adailton, ale 5 minut później na prowadzenie wyprowadził nas Findley, a w 82 minucie formalności dopełnił Scott Wooton, który jest u nas na wypożyczeniu, jednak po sezonie będę chciał go wykupić z Manchesteru United, zobaczymy co przyniosą nam wyniki w lidze, jeśli awansujemy, to nie widzę problemu z zakontraktowaniem go. Kolejny mecz, wyjazd do Middlesbrough, trudny rywal, zwłaszcza na swoim stadionie.
Middlesbrough 1:0 Nott'm Forest
Rywale po prostu w tym meczu byli lepsi, choć oddaliśmy więcej strzałów, to gracze Middlesbrough byli skuteczniejsi. Mieliśmy swoje okazje, ale zabrakło nam skuteczności. Bramkę na wagę zwycięstwa dla gospodarzy zdobył Ogbeche, po rzucie rożnym. Miejmy nadzieję, że w meczu z Bristol City uda nam się zwyciężyć, ale znów gramy na wyjeździe, gdzie ostatnimi czasy nie gramy zbyt dobrze.
Bristol City 2:1 Nott'm Forest
Cóż, nie udało się zwyciężyć, gospodarze przeważali w każdym aspekcie gry, choć w 16 minucie gospodarze strzelili bramkę, to już w 17 wyrównał Rafa Jorda. Jednak graczom Bristol City udało się w 82 minucie strzelić bramkę dającą 3 punkty, nie możemy się przełamać na wyjeździe, a strefa barażowa się oddala. Mecz z Derby musieliśmy wygrać, aby nie tracić już zbyt dużo do czołówki.
Nott'm Forest 4:1 Derby County
Ależ mecz Lyncha! Hat trick obronćy przecież nie zdarza się często, zagrał wręcz znakomite spotkanie, oby utrzymał taką formę jak najdłużej, niestety, Majewski wypadł ze składu na około 3 miesiące, co znacznie utrudni nam grę, gdyż jest on, obok Lyncha i Woottona graczem od którego rozpoczynam wybór pierwszej jedenastki. Zobaczymy jak poradzimy sobie bez niego. Mam nadzieję, że jak najlepiej, ale przed kolejnymi meczami ligowymi czekał nas mecz ze Swansea City w finale Pucharu Ligi. Po przyjeździe na Wembley, po wyjściu na murawę, wszystkich zatkało, nigdy nie graliśmy na tak wielkim i pięknym stadionie, atmosfera tutaj musi być niesamowita, oby gracze nie przestraszyli się tak ogromnego stadionu i tak gorącej atmosfery, jaka tutaj będzie panowała. Co do tego nie mam żadnych złudzeń, stadion będzie zapełniony do ostatniego miejsca.
Godzina do meczu, rozgrzewka, jeszcze ostatnie porady taktyczne, wyjście na murawę. Przywitanie graczy oraz moje z Alanem Pardew. I rozpoczęliśmy mecz. Od razu przywitały nas ogromne brawa kibiców, spodziewałem się, że może być tu głośno, ale nie aż tak!
23 minuta, strata graczy Swansea w środku pola, Cohen zagrywa prostopadle do Findleya, jest już sam na sam i co? GOOOOOOOOOOOOOOOOOL! 1:0 dla Nottingham Forest.
42 minuta meczu, rzut rożny dla Swansea, Caulker i poprzeczka ratuje graczy Nottingham.
Koniec pierwszej połowy meczu, wynik 1:0 dla nas, po bramce Findleya. W szatni powiedziałem tylko zespołowi, że chciałbym aby zagrali dla naszych kibiców na stadionie.
Wrzutka w pole karne... ależ błąd Lee Camp'a. Gol samobójczy i w 58 minucie mamy remis na Wembley.
63 minuta, rzut rożny dla Nottingham Forest po strzale Cohena, wrzuca Jorge Ribeiro, i GOOOOOOOOOOOOOL! 2-1 dla Nottingham, zdobywcą bramki jest Findley.
81 minuta, rzut wolny dla Nottingham, Jorge Ribeiro, słupek! Ależ blisko trzeciej bramki.
89 minuta, jedna z ostatnich akcji meczu, rzut rożny, wybijają gracze z Nottingham, jednak przed polem karnym jest Agustien, strzela i mamy remis 2:2.
Koniec regulaminowego czasu gry, czeka nas dogrywka.
105 minuta, sędzia nic nie dolicza, ale jeszcze gracze Swansea rozgrywają swoją akcję. Podanie prostopadłe do Moore'a, i bramka. 3:2 dla Swansea i 15 minut do końca spotkania, zmiana stron i zaraz rozpoczynamy drugą część dogrywki.
117 minuta, jeszcze walczą gracze Forest, wrzutka w pole karne, jest tam Findley, strzela z 7 metrów i co? Ależ parada Vorma!
Koniec meczu, ależ emocje towarzyszyły nam dzisiaj w tym spotkaniu! Gracze Nottingham walczyli dzielnie, ale Swansea to jednak bardziej doświadczona drużyna i zwycięża w Pucharze Ligi.
Nott'm Forest 2:3 Swansea City
Niestety, nie udało się, ale pochwaliłem moją drużynę za walkę w tym spotkaniu, teraz trzeba już wracać do ligi, szkoda tego pucharu, bo mieliśmy dużą szansę na zwycięstwo. Mecz ligowy z West Hamem na wyjeździe, niestety zmęczenie dało się ostro we znaki.
West Ham 4:2 Nott'm Forest
Niestety zmęczenie po meczu ze Swansea, a także może lekkie podłamanie przegraniem finału i porażka z West Hamem, początek meczu i w 5 minucie West Ham objął prowadzenie, jednak w 12 i 16 minucie Findley strzela 2 bramki i prowadzimy 2-1, lecz potem zaczyna się kompletna dominacja West Hamu, który strzela 3 bramki i odprawia nas do domu bez punktów. Kolejny mecz, u siebie z Brighton, liczyłem na łatwą wygraną.
Nott'm Forest 0:1 Brighton
I zamiast zwycięstwa, porażka. Fatalnie zagraliśmy, rywale wykorzystali nasze błędy i zwyciężyli. Dodatkowo czerwoną kartkę ujrzał Jorge Ribeiro, co jeszcze utrudniło nam sprawę, musimy zagrać lepiej w meczu wyjazdowym z Hull City, bo nie możemy sobie pozwolić na to, aby rywale uciekli nam daleko.
Hull City 1:1 Nott'm Forest
No, nareszcie się przełamaliśmy, i przynajmniej nie przegraliśmy, jeden punkt na stadionie Hull City mnie satysfakcjonuje. Bramkę dla nas zdobył Cohen, dodatkowo Camp otrzymał czerwoną kartkę za zagranie ręką po za polem karnym, i w następnym meczu nie wystąpi, a gramy z Reading, które także walczy o baraże, gracze Southampton uciekli już bardzo daleko, chociaż gonią ich West Ham i Watford. I to raczej między tymi trzema drużynami potoczy się walka o 2 miejsca dające bezpośredni awans, a nam pozostanie walka o baraże.
Nott'm Forest 3:0 Reading
Wreszcie udało się wygrać, i to przekonująco z Reading. Hat Trick Findleya dał nam spokojne zwycięstwo, choć mogło być 4:0, lecz Ribeiro nie wykorzystał karnego. Do przerwy prowadziliśmy 2:0. A po przerwie spokojnie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Podnosimy się w górę tabeli. Kolejny mecz, naszym rywalem Burnley, mecz wyjazdowy, gdzie nasi rywale często grają bardzo dobrze.
Burnley 2:1 Nott'm Forest
Szkoda, bo do przerwy mogliśmy prowdzić 1:0 po bramce Ribeiro, lecz w 46 minucie po błędzie obrony do bramki trafia Austin. I to daje tzw. kopa graczom Burnley, którzy w drugiej połowie dominują i w efekcie wygrywają mecz 2:1. Szkoda, naprawde szkoda. Teraz gramy u siebie z liderem, a więc Southampton. Kto wie, może zaskoczymy.
Nott'm Forest 2:1 Southampton
Udało się! Zwycięstwo z liderem zdecydowanie dało nam więcej spokoju. Choć emocje były do końca, gdyż po pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0, bramkę zdobył Wootton, to w drugiej połowie, zaraz po bramce na 2:0 Ribeiro, gracze Southampton strzelają bramkę kontaktową i mieliśmy emocje do końca, jednak dowieźliśmy wynik i zwyciężyliśmy.
Coventry City 2:2 Nott'm Forest
Po zwycięstwie nad Southampton przyszedł czas na wyjazd do Coventry, gdzie zremisowaliśmy 2:2. Zawsze po naszej bramce rywale szybko odpowiadali. A strzelali dla nas Lynch oraz Cohen. Kolejno w 30 i 50 minucie meczu. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, jednak rywale wyprowadzali groźne kontry, i dwie z nich zakończyły się bramkami.
Portsmouth 3:0 Nott'm Forest
Oj, fatalnie zagraliśmy, od początku do końca gracze Portsmouth demolowali nas w każdym aspekcie gry. Świetny mecz Kanu, który ostatnio jest w dobrej formie, i potwierdził to w meczu przeciwko nam. Jednak mam nadzieję, że szybko się pozbieramy.
Nott'm Forest 0:2 Millwall
O boże, co my ostatnio gramy, fatalny mecz w naszym wykonaniu, ostatnimi czasy nic nam nie wychodzi, musimy się przełamać bo baraże uciekają, a zostały 4 kolejki. Musimy wziąść się w garść.
Nott'm Forest 3:1 Peterborough
Tak jest, o to mi chodziło, pewne zwycięstwo. Do przerwy prowadziliśmy 2:0 po bramkach Millera, po przerwie podwyższył Anderson, a w 88 minucie samobójczą bramkę zdobył Cunningham. Walczymy!
Barnsley 0:3 Nott'm Forest
No prosze! Przełamaliśmy się na wyjeździe, i to może był kluczowy mecz w końcówce tego sezonu, mamy 3 punkty straty do miejsca barażowego, a gramy za 4 dni z Blackpool, które zajmuje ostatnie z tych miejsc. Jeśli wygramy, to będziemy już naprawde blisko. Bramki znów zdobyli 2 razy Miller oraz Anderson. Rozpoczeliśmy od atomowego uderzenia Andersona, tuż przed przerwą podwyższył Miller, a zaraz po przerwie strzelił drugą bramkę.
Nott'm Forest 3:0 Blackpool
Co się dzieje? Niesamowicie gramy, zmietliśmy Blackpool z boiska. Bramką samobójczą w 44 minucie objęliśmy prowadzenie. Zaraz po przerwie bramki strzelali Miller i Anderson. Coś niesamowitego! Przed ostatnią kolejką jesteśmy punkt przed miejscem barażowym. Ostatni mecz, wyjazd do Doncaster.
Doncaster 1:3 Nott'm Forest
UDAŁO SIĘ!!!!!!! Jesteśmy w barażach! Ależ niesamowita końcówka sezonu, 4 mecze, 4 zwycięstwa, coś nieprawdopodobnego! Do przerwy na tablicy widniał wynik 0:1, po przerwie podwyższyliśmy prowadzenie, lecz gracze Doncaster zdobyli kontaktową bramkę, jednak 5 minut później bramka Millera przesądziła o naszym zwycięstwie!
W półfinale baraży zmierzymy się z Bristol City, a West Ham zmierzy się z Crystal Palace, które także rzutem na taśmę uzyskało miejsce barażowe.
Nott'm Forest 1:1 Bristol City
Cóż, będziemy musieli powalczyć w rewanżu, gdyż ten remis daje awans graczom Bristol City, bramkę tuż przed przerwą zdobył Carmelo, jednak pod koniec meczu wyrównał Adomah, rewanż zapowiada się interesująco. Tym czasem West Ham zniszczył u siebie Crystal Palace 5:2, finał mają jak w banku. Tylko z kim zagrają?
Bristol City 0:3 Nott'm Forest
Jesteśmy w finale! Znów zagramy na Wembley. Może teraz uda się zwyciężyć. Zagraliśmy bardzo mądrze w obronie. Wynik meczu otworzył już w pierwszej akcji Findley, a w 33 minucie podwyższył Gunter. Do przerwy prowadziliśmy 2:0 ale mecz był bardzo wyrównany. Jednak kropkę nad i postawił Findley w 69 minucie, dając nam awans do finału, w którym czeka West Ham United!
Nott'm Forest 1:0 West Ham United
JESTEŚMY W PREMIER LEAGUE!!!! Euforia na stadionie naszych kibiców po bramce Reida w 26 minucie po atomowym uderzeniu z 30 metrów nie miała końca, piłkarze w szatni po prostu bawili się na całego, ale nie dziwię im się. Premier League, nadchodzimy! Po meczu w szatni mój garnitur został po prostu oblany kubłem wody. Choć West Ham oddał 23 strzały to tylko 2 celne, a my przy 8 strzałach aż 6 wpadało w światło bramki. Niesamowicie wyrównany mecz, lecz Reid po prostu pokazał, że jest w niesamowitej dyspozycji.
Anglia, 2011/2012
[#1] - Wyrwanie się z amatorskiej rzeczywistości: rezerwy klubów Ekstraklasy to kolosy na glinianych nogach dla byłych Okręgowców
Manifest użytkownika siwek
Umarł król, niech żyje król! Wrażenia z bety FM18
Nie lubię wygrywać
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ