Ladbrokes Premiership
Ten manifest użytkownika Snowy przeczytało już 819 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Sześć sparingów, sześć zwycięstw, to mówi samo za siebie. Feliniak i jego drużyna zakończyła okres przygotowawczy znakomicie. Jednak nie ma co się patrzyć za siebie i należy przejść do konkretów, a dokładniej do meczy eliminacyjnych do Ligi Mistrzów oraz do pojedynków ligowych.
Wcześniej jednak coś na temat transferów. W ostatnich dniach okienka transferowego doszło do ciekawej sytuacji. Celtic opuścił ofensywny pomocnik Scott Brown, przeniósł się on do ligi angielskiej, dokładniej do FC Liverpool. L'pool złożyło ofertę opiewającą ponad dwu-krotną wartość zawodnika The Bhoys. Anglicy wydali na Brown'a 26 mln zł. Celtic sprzedając gracza, postanowił zdobyć jeszcze trzech zawodników. Wydali na ten cel 30 mln, a do klubu z Celtic Park dołączyli C. Gregoire(29 l.), Boris (29 l.) oraz B. Gordon (22 l.). Pierwszy to ofensywny lewy pomocnik, natomiast Boris i Gordon to środkowi obrońcy.
Wracając do meczy, Celtic w drodze do Ligi Mistrzów w trzeciej rundzie eliminacyjnej natrafił na rumuńską ekipę FC Timisoara. W pierwszym meczu zawodnicy grający na co dzień w Glasgow musieli wyruszyć do Rumunii. Uzyskali tam wynik stawiający ich w dobrej sytuacji przed rewanżem, bramkowy remis 1-1 (27' McDonald). Tydzień później w rewanżu na Celtic Park padł wynik 2:0 dla The Bhoys (41' Caldwell, 43' McDonald). Wynik ten zagwarantował awans do ostatniej rundy eliminacyjnej.
Losowanie do czwartej rundy nie było zbyt szczęśliwe dla Feliniaka i jego drużyny. Celtic natrafił na Arsenal Londyn. Ponownie pierwszy mecz na wyjeździe. Słaby początek i strata bramki już w 12-minucie (R. van Persie). Celtic spróbował zaatakować. Ostra gra przyniosła pożądany skutek i w 29-minucie Samaras wyrównał wynik spotkania. Tuż przed końcem pierwszej połowy Arsenal stracił jednego zawodnika i drugą część spotkania musieli rozgrywać w "10". Dzięki temu Celtom udało się strzelić bramkę na 2:1 i wygrać to spotkanie. Niestety mecz rewanżowy nie był już tak szczęśliwy i zawodnicy Piotra Feliniaka, przegrali 0:3 (Gallas, Arshavin, Fabregas) i musieli zadowolić się Ligą Europejską, w której trafili w grupie na Fiorentinę, Rapid Wiedeń i H. Tel-Awiw.
Celtic rozpoczął grę w lidze 15 sierpnia pojedynkiem z Aberdeen na wyjeździe. Pierwsza połowa bez bramek i bez większego błysku żadnej z drużyn. W 50-minucie Scott McDonald zdobywa pierwszą bramkę dla The Bhoys w lidze w pierwszym sezonie Piotra Feliniaka. 19-minut później było już 2:0, a bramkę po raz drugi zdobywa McDonald.
22 sierpnia The Hoops przyjęli u siebie drużynę St. Johnstone. Już w 9-minucie boisko musiał opuścić Stephen McManus (później zawieszony na 2. mecze). Pierwsza połowa podobnie jak z Aberdeen bez bramek. 5-minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania rzut karny dla gospodarzy, "11" na gola zamienia Barry Robson i Celtic prowadzi grając w osłabieniu. Niecałe 10-minut później rezultat strzałem głową podwyższył Glenn Loovens. Była to druga wygrana z rzędu ekipy z Celtic Park.
Na zakończenie sierpnia wyjazd do Edynburga na mecz z Hibernianem. Aż do 79-minuty przyszło czekać kibicom na stadionie na bramkę, którą zdobył Joseba Llorente. Niemrawy mecz Celtów i minimalna wygrana. Seria zwycięstw w lidze powiększona do 3.
Prawie dwa tygodnie czekali kibice The Bhoys na kolejny mecz ich drużyny. 12 września Celtic podejmował na swoim terenie Dundee Utd. W 27-minucie boisko z kontuzją musiał opuścić Giorgios Samaras, za którego został wprowadzony Scott McDonald. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy Celtic strzelił jedyną bramkę w tym meczu (Fortune). Po tym meczu Celtowie wysunęli się na prowadzenie w SPL.
Po sobotnim meczu z Dundee nadszedł czas na pierwsze spotkanie w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Celtic zmierzył się w nim z H. Tel-Awiw (wyjazd). The Hoops od początku utrzymywali przewagę i w 21-minucie składną akcję całego zespołu wykończył Aiden McGeady. Jeszcze przed przerwą bramkę "do szatni" zdobył Scott McDonald. Szkocki zespół na trochę odpuścił by w 75-minucie za sprawą powracającego po kontuzji Samarasa dobić zespół z Izraela. Mecz zakonczył się wynikiem 3:0 i pierwsze punkty w LE wędrują do Szkocji.
3 dni później kolejny mecz w lidze. Tym razem utrzymująca się na fali drużyna Celticu walczyła z Hearts. Walka ta była dość jedno-stronna, ponieważ do końca pierwszej części spotkania panował już wynik 3:0 (Fortune, 2x McDonald). Niestety nowy nabytek Celtów, Boris, musiał opuścić boisko w 33 minucie, gdyż został on brutalnie sfaulowany przez skrzydłowego Hearts, który za to zagranie nie otrzymał nawet żółtej kartki. W 56-minucie goście zdobyli honorową bramkę. Zrobiło się gorąco, lecz tuż po wejściu na boisko Barry Robson podwyższył prowadzenie na 3:1. Drużyna Feliniaka utrzymała swoją świetną passe i powiększyła serię zwycięstw w lidze do 5.
Nadszedł czas na 3 rundę pucharu Szkocji. Feliniak postanowił dać odpocząć kilku kluczowym zawodnikom. Z Alloa nie zagrał między innymi McGeady czy Llorente. Do przerwy 4:0 dla The Bhoys (Caldwell, 2x McDonald, Wilson). W drugiej części gry jedną bramkę dorzucił młody napastnik Wybrzeża Kości Słoniowej Lacina Traore. 5:0 i pewny awans Celtów, w ćwierćfinale zmierzą się oni z drużyną z którą grali poprzednie ligowe spotkanie, czyli z Hearts.
Kolejny mecz w lidze, tym razem z St. Mirren. Kolejne dwie bramki do swojego dorobku strzeleckiego dołożył Scott McDonald, który prowadzi Celtów od zwycięstwa do zwycięstwa. 6 meczy z rzędu wygranych i ustanowiony nowy rekord ligi.
Po St. Mirren nadszedł czas na hit kolejki w Europa League. Celtic Glasgow - AC Fiorentina. Włosi przybyli na wyspy z chęcią zwycięstwa. W 11-minucie przepiękną bramkę z 35-metrów strzelił Marc Crosas. Pół godziny po rozpoczęciu meczu było już 2:0, bramkę po rzucie karnym zdobył Shaun Maloney. Celtic nie odpuszczał włochom i naraził się na kontry. Jedna z nich zmusiła Razvana Rata do ostateczności. Nieudana próba wślizgu i czerwona kartka. Od tej pory atakowała jedynie Fiorentina, cały czas było gorąco pod bramką Artura Boruca. Polski bramkarz kilkakrotnie świetnie interweniował i uratował Celtic od utraty gola. Niestety zbyt duże rozluźnienie w końcówce spowodowało stratę bramki na minutę przed końcem, strzelcem gola Juan Manuel Vargas. Nie pomogło to jednak Fiorentinie w niczym i mecz zakończył się wynikiem 2:1. Kolejne 3 punkty na konto Celtów.
Już 4 października kolejne Old Firm Derby. Celtic Glasgow - Glasgow Rangers. Wynik i opis spotkania już w następnym wpisie!
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ