Sky Bet League One
Ten manifest użytkownika Craxa fan przeczytało już 774 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
-Słucham cię Scott!
-Nudny, bezbramkowy remis. Ale mają dwa problemy...
Od rana tylko telefony odbierałem. Najpierw pretensje o finanse, a później o niską ligową pozycję. Następny telefon od wydziału dyscyplinarnego. Dołożyli Stefanovicowi dwa kolejne mecze za czerwień z Leyton. A teraz Pullen zdaje mi relacje z meczu Wycombe - Tranmere [0-0], na którym nic się nie działo.
-Szukają managera, więc nie ma ich kto prowadzić!- krzyczał do słuchawki scout. -A drugi ich problem to bramkarz. Jest młody i niedoświadczony. Luke Daniels, wypożyczony z WBA. Chłopak jest jedną, wielką pomyłką, więc możecie to wykorzystać. To wszystko.. bez odbioru!
Spokój i cisza nie trwały długo, bowiem pięć minut po ostatnim telefonie wpadł Gallen z terminarzem.
-Witam w ten piękny, angielski poranek!
-Joe, od rana leje.
-Dlatego dodałem "angielski"- uśmiechnął się asystent. -Przejrzałem terminarz sobotnich spotkań i przy odrobinie szczęścia mamy szansę dobrnąć do strefy barażowej.
-Duża ta odrobina? -spytałem.
-Bristol i Southend mają wyjazdy- zaczął Joe. -Z tym, że ci pierwsi mają z Norwich, czyli wjeby. A Southend grają ze Stockport, czyli różnie może być. Colchester gra z Huddersfield, a Yeovil z Oldham i przy remisie tych ostatnich, mamy szansę na szóstą pozycję. Pod warunkiem, że kurwa, wygramy.
-Innej opcji nie widzę, Joe- odparłem. -I pamiętaj, że równo z nami idzie Brighton, a oni mają jeden mecz zaległy. Tranmere mają niepewnego bramkarza i trzeba powiedzieć chłopakom, żeby wywierali presję na nim. I tak jak z Yeovil, od początku ciśniemy.
Siedziałem przy swoim biurku i myślałem o swoich wielkich nieobecnych. Najpierw Hackett, później Craig, a teraz Harris. Gdybym miał od początku optymalny skład, to bylibyśmy teraz w pierwszej czwórce. Mam tylko nadzieję, że nie powinie się nam noga na Tranmere. Nasi juniorzy wygrali spotkanie z juniorami Aldershot[2-1], a bramki strzelali Marquis i Gallagher. Marquis po tym meczu uległ kontuzji. Fitzimons, Williams, Tevfik i Drummond zostali powołani do swoich drużyn narodowych U-19.
Nadeszła sobota i trzeba było przeżyć kolejną porcję nerwów...
3 październik 2009. The Den, Londyn. Godz. 15:00.
Coca Cola League 1 [11/46]
Millwall FC [11] - Tranmere Rovers [16] 5-3 (3-2)
0-1 Ian Thomas-Moore'12
1-1 John Rankin'21
1-2 Kithson Bain'28
2-2 Gary Alexander'38
3-2 Danny Schofield'42
4-2 Steve Morison'47
5-2 John Rankin'52
5-3 Ian Thomas-Moore'73
Widzów 9259
Sędzia Pat Miller (Luton)
PM John Rankin- Millwall FC [9,2]
To spotkanie można określić jednym zdaniem. Dwie drużyny ze środka tabeli stworzyły fenomenalne widowisko. Nasza drużyna przeprowadzała szaleńcze ataki, a rywale zabójcze kontry. Dwie bramki po prostopadłych podaniach, jedna po dośrodkowaniu i dwa kapitalne strzały z dystansu Rankina. Nie lubię takiej ryzykownej gry i powiedziałem to asystentowi, który szybko ostudził moją małą frustrację.
-Coś za coś. Wolałeś znowu stracić jedną bramkę i zremisować spotkanie. Aż miło było dzisiaj popatrzeć na chłopaków. Żeby strzelać, trzeba grać otwarty football. Tak się właśnie gra w Anglii. Szybko, zdecydowanie i do przodu. Zmieniłeś troszkę nastawienie i strzeliliśmy dziewięć bramek w dwóch spotkaniach. Popatrz na fanów. Oni cię zaczynają szanować. Oni kochają taką piłkę i za takie widowiska pokochają również ciebie.
-Masz rację Joe- stwierdziłem. -Trzy punkty zostają na Den, ale mimo wszystko trzeba popracować nad obroną. Masz już wyniki innych spotkań?
-Już szukam- Joe otworzył swojego małego laptopa. -Bristol urywają punkty liderowi i remisują na wyjeździe z Norwich [1-1]. Southend dostaje baty, w wyjazdowym spotkaniu od Stockport [2-4]. Colchester, remisik u siebie z Huddersfield [1-1], a Oldham demoluje, w domu, Yeovil [4-1], co nam daje... szóstą, kurwa, pozycję!!!
-W końcu osiągneliśmy nasz pieprzony cel- powiedziałem uradowany. -Jeszcze tylko Brighton ma ten zaległy...
-Ale to dopiero po dwunastej kolejce- przerwał mi Gallen. -A teraz idziemy świętować pieprzoną szóstą pozycję.
John Rankin znalazł się w jedenastce tygodnia ostatniej kolejki. Abdou został powołany do kadry Komorów i zabraknie go w spotkaniu ze Swindon. Ja przygotowałem kilka zmian personalnych w najbliższym, czekającym nas spotkaniu, w ramach drugiej rundy JPT. Aldershot okupuje siedemnastą pozycję w League 2. Przeciwnik dosyć łatwy, więc postanowiłem dać odpocząć kilku zawodnikom. Bramka i linia defensywna pozostaje bez zmian. Na lewym skrzydle Martin zastąpi zmęczonego Schofielda, na środku pomocy zagrają Robertson i Abdou, który zakończył absencję za czerwoną kartkę. Na pozycji snajpera wystąpi rezerwowy Grimes, gdyż Morison znowu zaczął skarżyć się na jakieś bóle w kolanie. Nasi rywale wydawali się być dość mocno wystraszeni, a nasi chłopcy zapowiedzieli im srogie lanie. Aldershot dość szczęśliwie znaleźli się w drugiej rundzie, bowiem w pierwszej wyeliminowali Northampton dopiero po rzutach karnych. Kiedy piłkarze rywali wyszli na boisko, trybuny Den wybuchły śmiechem i rozległy się wyzwiska pod adresem piłkarzy z Aldershot. "Traktorzyści" i "wieśniaki", niosło się szerokim echem po trybunach. Pomyślałem, że nasza porażka w tym spotkaniu mogłaby mieć katastrofalny skutek.
6 październik 2009. The Den, Londyn. Godz. 19:45.
Johnstone's Paint Trophy. Południe 2 Runda.
Millwall FC - Aldershot Town 3-2 (0-1)
0-1 Marlon Jackson'43
CZ.K. Lewis Chalmers'45 (Aldershot Town) konsekwencja drugiej żółtej
0-2 Scott Donelly'47
1-2 Gary Alexander'57 (kar.)
2-2 Lewis Grabban'69
3-2 Lewis Grabban'76
Widzów 2630
Sędzia Anthony Taylor (Chester)
PM Lewis Grabban- Millwall FC [8,9]
Obiecali srogie lanie, ale coś za bardzo im to nie wyszło. Na szczęście zainteresowanie tym meczem było znikome, więc usłyszałem trochę mniej obelg pod swoim adresem. Goście dwie bramki strzelili po bezpośrednich strzałach z rzutów wolnych, z odległości około 40 metrów. Natomiast nasi piłkarze ze stoickim spokojem wykorzystali wszystkie błędy defensywy rywali. Martin pożegna się już z pierwszą jedenastką. Zagrał tak słabo, że mam ochotę wyrzucić go do rezerw. Straciliśmy Dunne'a na siedem tygodni i w jego miejsce wskoczy Smith. Craig wznowił treningi po kontuzji i wraca na lewą obronę. Jesteśmy w ćwierćfinałach i teraz zaczną się prawdziwe schody, ale to problem na przyszłość. Teraz czeka nas wycieczka do Swindon.
-Dwa ostatnie wyjazdy przegraliśmy- stwierdziłem, podczas rozmowy z asystentem.
-Ale to Swindon też ostatnio niespecjalnie sobie radzi- odrzekł Joe. -W trzech ostatnich meczach ligowych, dwa razy zremisowali [1-1], na wyjazdach z Exeter i Brendford, a także wygrali [1-0], u siebie, z Wycombe.
-W każdym razie tam zaczynamy nieco spokojniej- odparłem. -Abdou leci na zgrupowanie, więc za niego wchodzi Rankin. Martina nie chcę na razie na oczy widzieć i na lewej pomocy zagra Schofield. A do ataku wraca Morison i to tyle jeśli chodzi o skład.
-Jak uda nam się zdobyć pieprzone Swindon, to mamy szansę przeskoczyć Oldham i uzyskać piątą lokatę.
-A z kim gra Oldham?- zapytałem.
-Nie grają w tej kolejce- odpowiedział Joe. -Przełożono ich spotkanie.
Dzień później odebraliśmy nagrodę z awans do ćwierćfinałów JPT. Całe 6250 euro, czyli niewiele, ale biorąc pod uwagę nasze straty, to zawsze coś. Nasze rezerwy przegrały z rezerwami Southampton [0-1]. Młodzi kadrowicze rozegrali swoje spotkania reprezentacyjne. W spotkaniu Norwegia U-19 - Irlandia Płn U-19 [1-2], Dobrze zaprezentował się Drummond. Tevfik rozegrał dobre spotkanie w meczu, Turcja U-19 - Łotwa U-19 [2-0], a Williams zaliczył świetny występ w spotkaniu, Mołdawia U-19 - Walia U-19 [0-2].
W piątek odbyły się dwa spotkania dwunastej kolejki. W jednym ze spotkań, Hartlepool wysoko wygrali [4-1], na własnym stadionie, z drużyną z Brentford i zepchnęli nas na siódmą pozycję. Postanowiłem zapronować zawodowy kontrakt juniorowi Tevfikowi, który wystąpił w kolejnym spotkaniu swojej reprezentacji. Zaliczył średnio udany występ w spotkaniu, Słowacja U-19 -Turcja U-19 [1-3]. Podczas dwugodzinnej podróży do Swindon, odebrałem telefon od Pullena.
-Kogo mamy w ćwierćfinałach, Scott? -zapytałem.
-Znowu mamy, kurwa, farta. Gramy z Hereford na własnym stadionie. Pieprzone Wembley czeka.
-Do Wembley droga daleka- odrzekłem do słuchawki.
-Ale to nas wymienili, na losowaniu, jako głównych kandydatów do finału!
-Tym gorzej Scott- stwierdziłem z dezaprobatą. -Teraz każdy będzie chciał nam strzepać tyłki.
-Damy radę!- krzyknął scout. -Ja spadam. Bez odbioru..
W tym momencie dotarliśmy do celu i pozostało tylko przerwać tą złą passę wyjazdów...
10 październik 2009. The County Ground, Swindon. Godz. 15:00.
Coca Cola League 1 [12/46]
Swindon Town [12] - Millwall FC [7] 2-2 (1-0)
1-0 Charlie Austin'5
1-1 Steve Morison'57
2-1 Billy Painter'75
2-2 Steve Morison'90+2
Widzów 8118
Sędzia Andy D'Urso (Billericay)
PM Steve Morison- Millwall FC [8,8]
Rzutem na taśmę przerwaliśmy serię wyjazdowych porażek. Mecz był bardzo wyrównany i tutaj każdy wynik był możliwy. Pierwszą połowę przespaliśmy i to gospodarze dyktowali warunki. W drugiej połowie nasi chłopcy ruszyli do ataku. Najpierw Morison po wspaniałym rajdzie wykorzystał stuprocentową szansę. Poźniej prejęliśmy inicjatywę i piłkarze Swindon, po raz drugi, objęli prowadzenie, po wzorowej kontrze. Po dziewięćdziesięciu minutach już zapisałem na straty kolejny wyjazd i wtedy, pilnowany przez trzech obrońców, Morison uderzył głową i sektor gości ryknął z radości. Przy drugiej bramce asystował Rankin i po tych wydarzeniach postanowiłem zrobić mały eksperyment. Po raz pierwszy wystawię na środek pomocy Abdou i Rankina. Stefanovic zakończył swoją karę i w przyszłym spotkaniu zagram już optymalnie najlepszą linią defensywną. Podróż powrotna zeszła nam na sprawdzaniu wyników z innych boisk.
-Mamy siódmą pozycję- zaczął Joe. -Gdyż Bristol uległo, na własnym stadionie, Leeds [0-1]. Pieprzone Yeovil, w końcu zagrali pod nas i wygrali u siebie z Brighton [1-0].
-Coraz więcej drużyn ma już zaległości- stwierdziłem. -Ale to lepiej dla nas, bo później przyjdzie im grać trzy razy w tygodniu i padną kondycyjnie.
-Za tydzień czeka nas kolejny wyjazd- powiedział asystent. -Do Stockport. Jak zagramy tak jak dzisiaj, to ich rozniesiemy.
W swoim trzecim reprezentacyjnym występie, Nadjim Abdou zaliczył asystę, a jego Komory pokonały drużynę Erytrei [2-0]. Mieliśmy tydzień przerwy w rozgrywkach, więc zrobiłem chłopakom dzień wolnego od treningów. Miałem też trochę czasu dla siebie i ten czas poświęciłem na rozmyślaniach i pytaniach. Kim są Gordon i Mike? Co zaproponuje mi Nick? W co ja, tak naprawdę, jestem wplątany? Pytania bez odpowiedzi...
Moi młodzi kadrowicze rozegrali kolejne spotkania w swoich reprezentacjach. Fitzimmons zaliczył słaby występ w spotkaniu Islandia U-19 - Irlandia U-19 [5-3]. W spotkaniu Walia U-19 - Słowenia U-19, dobry występ zaliczył Williams, a w spotkaniu Luksemburg U-19 - Turcja U-19, świetnie zaprezentował się Tevfik, który podpisał swój pierwszy kontrakt zawodowy. Rankin i Morison zostali wybrani do jedenastki kolejki, która zakończyła się spotkaniem Tranmere - Stockport [1-1]. Po kilku tygodniach, "Pawie" powróciły na fotel lidera, ale Norwich mają jedno zaległe spotkanie.
Jesień na dobre zawitała do Anglii. Liście zaczęły żółknąć, deszcz padał bez przerwy, a w powietrzu zdawało się wyczuwać nadciągającą zimę. Był to okres, kiedy człowiekowi nic się nie chce. Coraz dłuższe wieczory i coraz cięższa praca na treningach. Dobrnęliśmy do takiego momentu, w którym sytuacja w lidze zaczyna się klarować. Już widać różnicę pomiędzy czołówką, środkiem i outsiderami. My na, na szczęście, zaliczamy się do grona tych najlepszych. Coraz częściej rozmawiałem z piłkarzami, motywując ich jednocześnie, do lepszej gry. Teraz jest taki moment na uderzenie i stabilizację w czołówce. Zdawałem sobie z tego sprawę,a do końca miesiąca zostały nam trzy spotkania. Wyjazd do Stockport, a później podejmujemy Leeds. Na koniec zagramy u siebie z Colchester. Chciałbym, oczywiście, pokonać "Pawie", gdyż zwycięstwo z taką marką miałoby lepszy smak.
Sporo, też myślałem o naszej młodzieży. Ciekawiło mnie, jak potoczą się losy Marquisa, Antala, Tavfika czy Williamsa. W końcu Millwall wychował jednego takiego, który zabłysnął w piłkarskim światku.
Na tym zdjęciu uśmiecha się chłopak, który zaczynał karierę w Millwall.
Moc w nim wielka była i wielkim piłkarzem był...
Któż to taki?
Niektóre drużyny zaczęły już odrabiać zaległości ligowe. Brighton, w takim zaległym spotkaniu, pokonał na własnym stadionie, Gillingham [3-2]. W ten sposób zostaliśmy zepchnięci na ósmą pozycję. Rezerwy Gallena odniosły zwycięstwo w spotkaniu z rezerwami Leyton Orient [3-1]. Hattrickiem w tym meczu popisał się Price. Leniwą atmosferę upływających dni przerwał nieoczekiwany telefon od mojego fizjoterapeuty.
-Bobby, kto kurwa, znowu!?- pośpiesznie zapytałem.
-Nikt...- usłyszałem wystaszony głos Bacica. -Wiesz,.. ten mięśniak Ali. Kompletnie mu odjebało. Gadał z kimś przez telefon, po czym się wściekł, a teraz siedzi i płacze.
-Już tam jadę Bobby!- krzyknąłem do słuchawki.
Jadąc w stronę kompleksu treningowego, byłem pewien obaw. Niepotrzebnie się zgodziłem na te treningi kibola. Byłem zły, sam na siebie. Kiedy wszedłem do klubowej siłowni, zastałem niecodzienny widok. Grupka piłkarzy stała w jednym kącie i coś po cichu szeptali między sobą. W przeciwległym kącie pomieszczenia siedział Ali. W jednej ręce trzymał telefon, a w drugiej ciężarek do ćwiczeń. W jego oczach widziałem kompletną rezygnację i łzy.
-Idźcie pobiegać!- krzyknąłem do piłkarzy.
Zawodnicy niechętnie opuścili siłownię, a Ali podniósł głowę, popatrzył na mnie i powiedział.
-Musisz mi pomóc, trenerze. Te skurwysyny mnie załatwiły.
W kolejnym manifeście jedziemy do Stockport i podejmujemy Colchester. Na deser Den wypełni się fanami, bo przecież Leeds to nie byle drużynka. To wielki i zasłużony klub, który tanio skóry, na pewno nie sprzeda.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy docenili moje blogi. Jest mi bardzo miło, że to co publikuję sie komuś podoba.
Jeszcze raz, Wielkie Dzięki.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ