Informacje o blogu

Don't call me, Junior!

Boavista Porto

Segunda Divisão Portuguesa

Portugalia, 2010/2011

Ten manifest użytkownika Craxa fan przeczytało już 2334 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Upadłe Pantery [4]30.11.2010 12:45, @Craxa fan

2

MANUEL BARBOSA TRENEREM "PANTER"

"KONIEC BOAVISTY"

"BARBOSA SPRZEDA KLUB!!!"

Patrzyłem na gazetę z olbrzymim niedowierzaniem. Nagłówki mówiły same za siebie. Zaraz po przyjeździe z Hiszpani otoczyli mnie dziennikarze, ale bez słowa umknąłem do siedziby klubu. Teraz zrozumiałem skąd Iza dowiedziała się prawdy. Powinienem od razu jej o tym powiedzieć, a ja karmiłem ją kłamstwami. Przecież to logiczne, że polskie serwisy sportowe dowiedzą się o moim stanowisku i rozdmuchają sprawę na cały kraj. A ja tylko tymczasowo piastowałem stanowisko trenera "Panter". Wczoraj wieczorem ogłoszono, że nowym managerem Boavisty zostanie człowiek, który był znienawidzony przez kibiców tego klubu. Mówiono o nim, że jest jednym z ojców upadku Boavisty. Pytałem Jose co o nim sądzi, ale wujek nie chciał rozmawiać na temat dyrektora. Przedarłem się przez tłumek manifestujących fanów i wszedłem do gabinetu prezesa. Zasępiony Alvaro Braga siedział przy biurku i palił cygaro.

  - Czyli, nasza współpraca zakończona? - zapytałem od progu.

  - Umawialiśmy się, że piastujesz urząd do końca miesiąca - odpowiedział Braga.

  - Ale... Manuel.. - jąkałem się.

  - Manuel wyjechał w sprawach służbowych - mówił prezes. - A ty jesteś trenerem Boavisty do końca sierpnia. Tak jak się umawialiśmy...

W gabinecie zapadła cisza. Prezes patrzył nieobecnym wzrokiem gdzieś przed siebie, a ja czułem dziwną pustkę. Przyzwyczaiłem się do tego miejsca i polubiłem tą robotę. W dodatku Iza wściekła się na mnie i powiedziała, że musi to wszystko przemyśleć. Poprosiła również, żebym dał jej czas i nie próbował kontaktować się z nią, a na koniec rozmowy powiedziała, że sama się odezwie... kiedyś. Jeszcze wczoraj ucieszyłbym się, że mogę wracać do kraju, do ukochanej, a dzisiaj... no cóż...

  - Ja też jestem niezadowolony z przebiegu sytuacji - przerwał ciszę Braga.

  - Po prostu spodobało mi się to - odparłem. - Ale nie wiem czy jest pan zadowolony z mojej pracy?

  - Rozstalibyśmy się dawno temu, gdybym nie był zadowolony - mówił prezes. - Według mnie świetnie przygotowałeś zespół do sezonu. Prawdę mówiąc widziałbym cię na tym stanowisku, bo wierzę, że jesteś w stanie podnieść zespół.

  - Ale Barbosa już jest nowym trenerem - powiedziałem zdumiony.

  - Tak, ponieważ ty masz swoje plany...

  - Moje plany się rozleciały - przerwałem prezesowi. - Skoro zostaję jeszcze dwa tygodnie, to co mam robić?

  - Po prostu rób swoje - uśmiechnął się Braga. - Rób swoje...

Nazajutrz zaplanowałem kolejne trzy sparingi. Dwa z nich na naszym obiekcie, a jeden na wyjeździe. Za dwa dni zagramy z czwartoligową Maia, na "Bessa Seculo". Nasi juniorzy udanie zadebiutowali w juniorskich rozgrywkach, gdyż zremisowali z młodzieżówką Leixoes [1-1], a bramkę zdobył Santos. Na cztery tygodnie straciliśmy defensywnego pomocnika Ferreirę. W spotkaniu z Maia nakazałem kontrolować grę i szanować piłkę...

 


 

BOAVISTA PORTO - MAIA

15 sierpień 2010. Estadio do Bessa Seculo XXI, Porto.  Godz. 16:00.

Mecz towarzyski.

Boavista Porto - Maia  3-0  (2-0)

1-0 Renato Queiros'25

2-0 Renato Queiros'45+2

3-0 Benvindo'69

ŻK  Daniel Calvo, Helio (Boavista Porto)

PM - Renato Queiros (Boavista Porto)  [8,8]

Sędzia - Venancio Tome

Widzów - 302


To co zawodnicy wyrabiali na boisku, przechodziło ludzkie pojęcie. Strzeliliśmy trzy bramki, a mogliśmy strzelić dwa razy tyle. Przeciwnik nie istniał, a kibice skandowali moje imię. W przerwie meczu pojawiły się flagi na których było napisane, "Barbosa, precz!!!", "zostań z Nami polski przyjacielu", "dosyć korupcji i złodziejstwa". Kiedy Benvindo strzelił trzecią bramkę, tłum oszalał. Ludzie zaczęli przeskakiwać przez bandy reklamowe i brali mnie w ramiona. Sędzia musiał na moment przerwać spotkanie, ale po chwili wszystko wróciło do normy, a ja czułem się wspaniale, mimo, że podejmowaliśmy słabszego rywala w tym sparingu.

Wieczorem Jose otworzył butelkę najlepszego wina i powiedział, że kibice nie dopuszczą, abym odszedł z klubu. Przez cały kolejny tydzień chłopaki ostro trenowali. Już dostrzegałem zgranie zespołu i zaangażowanie na treningach. W niedzielę czekał nas wyjazd do Campo Maior, gdzie podejmowała nas drużyna Campomaiorense. Dzisiaj to amatorzy, ale dziesięć lat temu grali w najwyższej klasie rozgrywkowej i dotarli do finału pucharu Portugalii. Nasi juniorzy zremisowali kolejne spotkanie, przeciwko juniorom Tirsense [2-2]. Bramki strzelali Martins i Silva.

Campo Maior to urocze i gościnne miasteczko na południu kraju, ale jestem przekonany, że miejscowa drużyna już taka gościnna nie będzie...

 


 

CAMPOMAIORENSE - BOAVISTA PORTO

22 sierpień 2010. Estadio Capitao Cesar Correia, Campo Maior.  Godz. 16:00.

Mecz towarzyski.

Campomaiorense - Boavista Porto  0-2  (0-1)

0-1 Adriano'30

0-2 Benvindo'81

ŻK  Marco Santos (Campomaiorense) Emerson (Boavista Porto)

PM - Benvindo (Boavista Porto)  [7,4]

Sędzia - Venancio Tome

Widzów - 86


Po pięknej wrzutce Ribeiro, cudowną bramkę zdobył Adriano. Brazylijczyk uderzył głową z lini pola karnego, lobując bramkarza. Kolejny raz trafił prawy skrzydłowy Benvindo, który wykorzystał piękne podanie Queirosa. Drużyna była gotowa na rozgrywki ligowe, ale do tych pozostało jeszcze trochę czasu, więc chłopaki musieli być w grze.

Nazajutrz odbyło się losowanie pierwszej rundy pucharu Portugalii. Trafiliśmy na amatorską Joane i gramy przed własną publicznością. Tyle tylko, że to spotkanie będzie oficjalnym debiutem Barbosy na ławce trenerskiej.

Ostatni zaplanowany mecz towarzyki, ma być moim pożegnalnym spotkaniem. Zagramy z półzawodową drużyną Lamego. Na przedmeczowej odprawie poprosiłem chłopaków, aby zademonstrowali wszystko to, co im wpoiłem w ciągu tych dwóch miesięcy...

 


 

BOAVISTA PORTO - SP. LAMEGO

29 sierpień 2010. Estadio do Bessa Seculo XXI, Porto.  Godz. 16:00.

Mecz towarzyski.

Boavista Porto - Sp. Lamego  2-0  (0-0)

1-0 Diogo Leite'82

2-0 Benvindo'86

ŻK  Emerson (Boavista Porto) Vitor Vasconcelos (Sp. Lamego)

PM - Diogo Leite (Boavista Porto)

Sędzia - Venancio Tome

Widzów - 324


Przynajmniej pożegnałem się zwycięstwem, po naszej zdecydowanej przewadze. Wynik nie odzwierciedla absolutnej dominacji mojego zespołu. Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że przygotowałem drużynę do sezonu...

Idąc do siedziby klubu, myślałem nad tym co dalej robić. Wracać do Anglii, czy może kupić olbrzymi bukiet róż i iść do Izy. Byłem przekonany, że w Polsce dostanę posadę trenera jakiegoś trzecioligowego klubu. W końcu trenowałem słynną Boavistę. Powolnym krokiem wszedłem do gabinetu Bragi. W pomieszczeniu było siwo od dymu tytoniowego, a prezes siedział i oglądał jakieś papiery. W drugim końcu gabinetu siedział Barbosa i z uśmiechem na twarzy sączył drinka. 

  - A to ciekawe - mówił prezes, spoglądając na papiery. - Zaszło tu wielkie nieporozumienie.

  - To znaczy? - zapytał Barbosa.

  - Czy przygotowałeś Norbertowi nowy kontrakt? - Braga odpowiedział pytaniem na pytanie.

  - Przecież kontrakt Norberta wygasa pojutrze - mówił Manuel ze zdziwieniem w głosie. - To, po co...

  - Norbert podpisał pierwszy kontrakt - przerwał mu prezes. - Ten, który wygasa za niespełna rok. A ten krótki kontrakt, leży sobie tutaj, niepodpisany...

  - A nie da się tego załatwić, za porozumieniem stron? - zapytał, wściekły Barbosa.

  - Owszem, da się - odpowiedział z uśmiechem, Braga. - Jak masz sto tysięcy euro, które trzeba dać Norbertowi za przedterminowe zwolnienie z posady. Nie stać nas na takie zwolnienia niepotrzebnych scoutów i zawodników, a co dopiero managera.

Manuel Barbosa poczerwieniał ze złości, po czym wstał i wychodząc syknął w moim kierunku.

  - Jak powinie ci się łapa, to wylatujesz.

Drzwi zatrzasnęły się z hukiem, a ja stałem oszołomiony i zaskoczony przebiegiem wydarzeń.

  - Siadaj - uśmiechnął się prezes. - Musimy omówić zbliżający się sezon...

 


 

Spotkania towarzyskie.

Rozegraliśmy trzynaście spotkań towarzyskich.  Ośmiokrotnie zwyciężaliśmy, dwukrotnie remisowaliśmy i odnieśliśmy trzy porażki. Strzeliliśmy dziewiętnaście bramek, tracąc przy tym sześć...

PRZEDSEZONOWE SPOTKANIA TOWARZYSKIE

Kadra.

BRAMKARZE.

Raporty przedsezonowe potwierdziły się, iż mamy dwóch równorzędnych bramkarzy. Obydwoje grali po jednej połowie każdego sparingu i żaden z nich nie popełnił błędu. Numerem jeden będzie Rui Sacramento, ale i Joao Nuno dostanie swoją szansę.

OBROŃCY.

Blok defensywny jest zorganizowany i solidny. Na prawej obronie szalał Ribeiro i kiedy uległ kontuzji, młodziutki Tiago Filipe był jego świetnym zmiennikiem. Co do lewej strony defensywy, to kolejna pozycja gdzie gra dwóch równorzędnych zawodników. Zarówno Helio, jak i Machado, spisywali się poprawnie. Z czwórki stoperów, tylko Jose Carlos odstaje poziomem i umiejętnościami od kolegów. Natomiast Jorge Ferreira Rodrigues, Diogo Leite i Mario Loja będą walczyć o dwa miejsca na środku obrony.

POMCNICY.

Defensywny pomocnik Emerson, rozgrywający Joel i grający na środku Ighli Vannucchi, to zabójcze trio Boavisty. Największą zaletą tej trójki są podania, których celność oscylowała w granicach 85 %!!! Ponadto, Emerson potrafi czysto odebrać piłkę, a następnie podać prostopadle z pominięciem drugiej lini. Joel fantastycznie uderza z dystansu, a wspaniałe cechy przywódcze Włocha powodują, że Rui Ferreira, Ricardo Jorge i Alex Lopez będą musieli ostro walczyć o miejsce w składzie. Prawe skrzydło, to kolejna pozycja, gdzie mam wątpliwości. Daniel Calvo świetnie dośrodkowuje, a Benvindo potrafi wykańczać akcje. Na lewym skrzydle numerem jeden zostaje Rui Dolores. Jego zmiennik, Eusebio Tavares jest jeszcze młody i będzie musiał solidnie pracować na występy w podstawowym składzie. Tavares został, gdyż Bellagra zerwał negocjacje i nie wzmocni naszego zespołu.

NAPASTNICY.

Napastnicy to największe rozczarowanie mojego zespołu. Adriano nie spełnia moich oczekiwań, a Renato Queiros prezentuje się w "kratkę".

SKŁAD NA SEZON 10-11

Moim priorytetem jest awans do "Vitalis Liga". Zadanie będzie trudne, gdyż "Liga de Honra jest podzielona na trzy grupy. Zwycięzcy każdej grup, zapewniają sobie walkę w barażach o awans. Nie dość, że trzeba wygrać ligę, to jeszcze później musimy walczyć z najlepszymi. Tak dla kontrastu, spadek z tej ligi to nietrudna sztuka, gdyż z każdej grupy spadają cztery najsłabsze drużyny. Biorąc pod uwagę fakt, ze każda z grup liczy szesnaście drużyn, to po kilku słabszych spotkaniach, zwycięzca może zostać wielkim przegranym. Dzięki awansowi odzyskamy status klubu zawodowego i to jest moim celem nadrzędnym...

W sierpniu straciliśmy 86 tysięcy euro i wciąż przekraczamy budżet płacowy. Nikogo nie udało się sprzedać, za to nabyliśmy kilku dobrych zawodników...

TRANSFERY

Cel mamy tylko jeden...

Zwyciężać...

A, więc...

CORRAGA la PANTERAS!!!

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.