Mistrzostwo Azerbejdżanu nie dało mi możliwości przebierania w ofertach. Wyjazd z Zakaukazia był nieunikniony, lecz wciąż nieznany był kierunek mojej dalszej podróży. Przyznam szczerze, że liczyłem na to, że uda mi się zakotwiczyć w kraju sąsiadującym z Polską. Postanowiłem zrezygnować z klubów występujących na najwyższym szczeblu, bo nie doczekałbym się nigdy oferty. Wreszcie po ponad dwóch miesiącach bezrobocia udało się znaleźć zatrudnienie. Przyznam się bez bicia, że nie planuje zdobyć tą drużyną mistrza kraju, po prostu ma mi pomóc w podniesieniu mojej reputacji.
Swindon w momencie przejęcia znajdował się w League One, czyli na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. Media typowały, że naszą drużynę stać na zajęcie 7 miejsca, lecz ja moim zawodnikom postawiłem za cel wejście do baraży o awans na zaplecze Premier League.
Wiedziałem, że będę tu trochę dłużej niż sezon więc postanowiłem zadbać o możliwość rozwoju moich zawodników. W
sztabie posiadałem zaledwie trzech współpracowników, z czego dwóch osiągało trening na poziomie trzech gwiazdek. Mogłem zatrudnić łącznie tylko
siedmiu fachowców, więc niektórzy musieli mieć przypisane dwie kategorie.
TRANSFERY:
Pierwszy sprowadzony został
Alex Kiwomya, który został wypożyczony z West Ham. Skrzydłowy może umiejętnościami nie powala, ale liczę na jego szybkość. Następnie z wolnego transferu dołączył do nas
Kazenga LuaLua. Za darmo zatrudniony również został doświadczony szkocki napastnik
Kris Boyd. Nie dysponowałem za dużym budżetem transferowym, więc swoją politykę postanowiłem oprzeć na graczach z kartą w ręku. Tym sposobem dołączył do nas jeszcze walijski pomocnik
Josh Sheehan, a także bramkarz
Luke Steele. Za gotówkę sprowadziliśmy jedynie dwóch zawodników -
Alexandra Hleba (2,5 tys €) oraz
Paul'a Lawson'a z Motherwell za 10,5 tys €.
W październiku z wolnego transferu dołączył do nas doświadczony środkowy obrońca
Stephen McManus.
TAKTYKA:
Ustawienie, które sprawdzało się przez 3 poprzednie sezony zastosowałem i tutaj. Niestety nie miałem, aż tak dobrych piłkarzy jak to było poprzednio, a kadra była mocno okrojona. Nie wypaliła ona jak wcześniej i w połowie meczu w 9. kolejce zmieniłem taktykę na bardziej ofensywną.
Agresywne, krótkie krycie, do tego krótkie, bardzo szybkie rozgrywanie piłki. Dysponowałem grupą szybkich ofensywnych graczy, więc dość często wykorzystywane były prostopadłe podania.
ROZGRYWKI:
CAPITAL ONE CUP: Odpadliśmy już w pierwszej rundzie po porażce
2:3 z
Luton Town. Wyglądało to źle, zawodnicy nie do końca jeszcze rozumieli jakie są ich zadania na boisku. Na szczęście zarząd okazał się wyrozumiały względem tej porażki i udało mi się uniknąć "suszarki" z ich strony.
LUTON - SWINDON
JOHNSTONE'S PAINT TROPHY: W pierwszej rundzie zmierzyliśmy się z występującym ligę niżej
Cheltenham. Po regulaminowym czasie gry na tablicy wyników widniało
2:2, natomiast karne lepiej wykonywali moi zawodnicy i skończyło się 6:5. Kolejna runda to też pojedynek z grającym poziom ligowy niżej
Torquay. Kontrolowaliśmy przebieg meczu i wynik
4:0 w pełni odzwierciedla boiskowe wydarzenia.
LIGA: Od porażki tym razem zaczęliśmy sezon. Słaby mecz w wykonaniu moich nowych podopiecznych i zasłużona porażka z Gillingham
1:3. Po trzech kolejkach na koncie mieliśmy trzy porażki. Potem na 9 możliwych punktów udało się zdobyć 7 i wydostać ze strefy spadkowej. Los chciał, że w 7. kolejce mierzyliśmy się z rewelacją rozgrywek - Shrewsbury. Mieli oni 16 punktów i bilans bramkowy 12:0. Nieznaczna porażka
0:1 nie przyniosła nam wstydu. Po tym meczu zaledwie zremisowaliśmy z
Preston 1:1. W 9 kolejce stanęliśmy naprzeciw
Barnsley. W drugiej połowie przy wyniku
1:2 wykonałem 3 zmiany oraz zmieniłem taktykę. Zawodnicy świetnie załapali nowe ustawienie. Remontada i wynik
5:2! Wydawało się, że bedzie to przełomowy moment. Niestety w następnej kolejce zostalśmy sprowadzeni na ziemie przez
Walsall, którzy zaaplikowali nam trzy bramki nie tracąc żadnej. Kolejne spotkanie i kolejna porażka. Tym razem ulegliśmy
0:1 na wyjeździe drużynie
Scunthorpe. Po tym meczu zaczął mi się palić grunt pod nogami. Liczyłem na przełamanie w meczu z
Fleetwood. Jak nazłość od wyniku
1:0 skończyło się
1:2 i zaczęła powodować coraz bardziej napiętą sytuację pomiedzy mną, a zarządem. Po tym meczu udało nam się zwyciężyć
2:1 z
Hartlepool. Tak jak sobie wcześniej postanowiłem, mecz z Coventry był moim ostatnim, nie zależnie od tego jakim wynikiem się skończy. A w tym meczu standardowy przebieg. Od naszego prowadzenia
2:0 do
2:2. Wiem, że kapitan z tonącego okrętu powinien uciekać ostatni, ale wiedziałem, że to już nie wypali. Zacząłem pałać niechęcią - zarówno do zawodników jak i do samego klubu.
TERMINARZ
Zawsze zaczynając w 3 lidze angielskiej nie umiałem dobrze skompletować składu przed sezonem. Klub patronacki, którym był Tottenham, nie chciał udostępnić żadnych wartościowych zawodników. Postanowiłem ściągnąć kilka bardziej doświadczonych nazwisk. Liczyłem, że zakotwicze tu na dłużej, ale nie czułem chemii pomiędzy mną, prezesem, a także zawodnikami. Po serii słabych wyników postanowiłem rzucić na stół zarządu wypowiedzenie. Żałuje trochę, że nie poczekałem na oferty trochę dłużej, tylko skusiłem się na Swindon. Nieco ponad 3 miesiące, a więc druga najkrótsza przygoda.
KRAJ |
KLUB |
OKRES |
OSIĄGNIĘCIA |
Gruzja |
WIT-Georgia |
28.07.2013 - 05.10.2013 |
brak, rezygnacja |
Armenia |
Gandzasar Kapan |
13.10.2013 - 24.05.2014 |
mistrz Armenii |
Malta |
Tarxien R |
01.06.2014 - 02.05.2015 |
mistrz Malty |
Azerbejdżan |
Chazar Lenkoran |
10.06.2015 - 14.05.2016 |
mistrz Azerbejdżanu |
Anglia |
Swindon Town |
12.07.2016 - 26.10.2016 |
brak, rezygnacja |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ