Informacje o blogu

Manifest użytkownika Dario Silva

Sampdoria Genua

Serie A TIM

Włochy, 2009/2010

Ten manifest użytkownika Dario Silva przeczytało już 1292 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 Kazimierz Górski powiedział kiedyś, że jeśli nie można wygrać meczu, to należy go zremisować. Po pojedynku z Palermo, wywalczony przez nas remis odbieram jako korzystny wynik, zważywszy na fakt, że to "różowi" dominowali przez całe spotkanie i stworzyli sobie o wiele więcej sytuacji od mojego zespołu. Od pierwszej minuty do gry wystawiłem Manniniego na boku pomocy, natomiast na szpicy zagrał Lewandowski. Bramkę dającą nam wyrównanie zdobył w końcówce Semioli zamykając dośrodkowanie Zauriego. To właśnie strzelec bramki został zawodnikiem meczu.

 Ostatnim meczem w październiku jakie zostało nam do rozegrania był prestiżowy mecz na Luigi Ferraris z Romą, która przyjeżdżała do nas uskrzydlona zwycięstwem we wcześniejszej kolejce w derbach Rzymu.

 Pazzini, Pazzini, Pazzini, Pazzini! Tak to właśnie mój egzekutor został bohatrem meczu z Romą, trafiając do siatki czterokrotnie. Pierwsza połowa  nie wskazywała na to, że wygramy ten mecz, bowiem goście schodzili do szatni na prowadzeniu po golu Vucinica. Jednak po zmianie stron zagraliśmy koncertowo, wykorzystując wszystkie bramkowe okazję. Dwie asysty zaliczył w tym meczu Ziegler, który na stałe wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. Do jedenastki kolejki trafił Pazzini a Sampa awansowała zasłużenie na 3 miejsce w tabeli. Po tak efektownym zwycięstwie mój zespół miał bardzo wysokie morale, a aspekt ten napewno będzie bardzo ważny przed naszym następnym pojedynkiem, meczem derbowym z Genoą.

 Do tego spotkania nasi kibice szykowali się od początku sezonu. Wiedziałem, że czeka mnie bardzo trudne zadanie, bowiem Genoa dotychczas pokazywała równą formę zajmujac 6 miejsce w Serie A. Dodatkowo kontuzję na treningach złapali Cassano i Lucchini, których urazy wyeliminowały na kilkanaście dni. Dziurę po Cassanowie zapełnił Lewandowski, którego wystawiłem obok Pazziniego, grając pierwszy raz w tym sezonie klasycznym ustawieniem 4-4-2. Miałem nadzieję, że ten manewr wprowadzi element zaskoczenia u moich rywali. I chyba tak właśnie się stało, bo wygraliśmy derby 2-0 zapewniając sobie zwycięstwo w ostatnim kwadransie gry po golach zza pola karnego Zauriego oraz Pazziniego. To kibice Sampdorii będą teraz panować przynajmniej przez pół roku w Genui. Graczem meczu został Zauri, a obaj strzelcy bramek trafili do jedenastki kolejki.

 Następny mecz w lidze gramy z Milanem dopiero za 2 tygodnie, bowiem nastał czas na mecze reprezentacji. Do klubu przyszedł faks z powołaniami do dorosłych reprezentacji dla Lewandowskiego, Annana, Stankeviciusa oraz dwóch Szwajcarów - Padalino i Zieglera.

 Na szczęście z meczów kadry moi gracze wrócili cali i zdrowi.Swój dorobek strzelecki dla reprezentacji Polski zwiększył Lewandowski, który trafił do siatki wyspiarzy..., ale tych z Wysp Owczych.                                                 

 Do meczu z Milanem wyszliśmy w takim samym składzie, jak w meczu z Genoą: Castelazzi - Stankevicius, Jorgensen, Accardi, Zauri - Semioli, Annan, Palombo, Ziegler - Pazzini, Lewandowski.Mecz nie zaczął się dla nas dobrze. Po raz kolejny jako pierwsi tracimy bramkę, jednak strzał z rzutu wolnego w samo okienko bramki, wykonany przez Ronaldinho był nie do obrony. To Milan nas cisnął cały mecz i to on zasłużył na zwycięstwo, ale to Sampa pokazała nie pierwszy raz w tym sezonie, że gra do końca. Po akcji Semioliego, do bramki rossonerich trafił w końcówce meczu wchodzący z ławki Cassano. Tak więc dalej jako jedyne niepokonane w tym sezonie w Serie A zostają drużyny, które zmierzyły się dzis na Luigi Ferraris.

 Kolejny remis w lidze zaliczyliśmy na wyjeździe z Catanią. Do przerwy schodziliśmy na prowadzeniu, po bramce do szatni Pazziniego, jednak w drugiej połowie babola puścił Castellazi i to jemu została przypisana bramka jako samobójcza. Po tym meczu zajmowaliśmy w lidze 4 pozycję.

 Przed kolejną potyczką ligową, Sampdoria podejmowała u siebie w Pucharze Włoch drużynę Napoli, z którą zdążyliśmy już w tym sezonie zremisować. Tym razem to mój zespół przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyśc wygrywajać po dogrywce 2-1. Bramki dla nas, pierwsze w klubie strzelił Lewandowski, u którego liczyłem na przełamanie i się nie zawiodłem. Dałem szansę pograć także kilku dublerą. Naszym kolejnym rywalem w Coppa Italia miało być Lazio.

 Pojedynek w pucharze to dopiero zapowiedź emocji jakie nas czekały, gdyż do Genui  w najbiższej kolejce miała zawitać jedenastka Fiorentiny, która dzielnie lideruje tabeli od początku sezonu mając aż 7 punktów przewago nad drugim Palermo. Do meczu przystąpiliśmy bez kontuzjowanego Annana, który złamał sobie żebro. W środku pomocy partnerem Palombo został więc Cassano, a miejsce w ataku obok Pazziniego zajął Lewandowski. Na boku pomocy zagrał Padalino, który zastąpił niedysponowanego Zieglera.

 W pierwszej połowie po prostu nie istnieliśmy. Viola zepchała nas głęboko do defensywy, jednak na nasze szczęście nie wykorzystała kilku dobrych sytuacji. W drugiej części meczu obraz gry się nie zmieniał aż do bramki z rożnego Gamberiniego, którego nie upilnował Accardi. Dopiero wtedy moi gracze odważniej zaatakowali i gdyby nie milimetry to Pazzini zamiast w słupek, trafiłby w światło bramki. Jednak tak się nie stało i to lider z Florencji wywiózł od nas jak najbardziej zasłużone 3 punkty. Tym samym po 15 spotkaniach bez porażki,  schodzimy pierwszy raz w tym sezonie z boiska pokonani.

 Mecz z Fiorentiną to już historia. Moi kopacze szybko zapomnieli o przegranej i kończące w tym roku potyczki w Serie A z Cagliari i Bologną padły naszym łupem. Wygraliśmy odpowiednio 3-1 i 2-0.

 Koniec roku to czas plebiscytów i nagród dla zawodników. Nie mogło zabraknąć wyróżnień dla Pazziniego, który zgarnął tytuł dla Piłkarza Roku Serie A, Włoskiego Pilkarza Roku oraz Piłkarza Roku według kibiców.

 Styczeń to początek okienka transferowego. Ja jednak nie planowałem nikogo dokoptowywać do mojego składu tak jak i nikogo sprzedawać. Jednak gdyby trafiła się jakaś satysfakcjonująca mnie oferta to kto wie...

 Pierwsze spotkanie w nowym roku chcieliśmy zacząć od zwycięstwa, jednak nasze plany pokrzyżowala drużyna Chievo, która raz przełamała naszą obronę i to wystarczyło do zwycięstwa, bo w tym dniu nie byliśmy skuteczni.

 Nieco podłamani porażką pojechaliśmy do Rzymu na pucharowe starcie z Lazio. Szanę gry dałem kilku zawodnikom, którzy do tej pory nie grali pierwszych skrzypiec w drużynie. Zaczeło się dla nas fatalnie, gdyż po pierwszej połowie schodziliśmy do szatni z bagażem trzech bramek, sami nie strzelajać żadnej. Po przerwie Lazio kontrolowało mecz, a jedyne trafienie dla nas zaliczył Lewandowski.

 Pierwszą rundę w lidze kończyliśmy spotkaniem u siebie z Sieną. Wystawiając skład miałem nie mały ból głowy, ponieważ na Puchar Narodów Afryki pojechał Annan, Palombo został zawieszony za nadmiar żółtych kartek, a Ziegler jeszcze nie doszedł do siebie po kontuzji. Desygnowałem więc taką jedenastkę: Castellazi - Stankevicius, Accardi, Jorgensen, Zauri - Semioli, Tissone, Franceschini, Boudebouz - Cassano - Pazzini.

 Po dwóch porażkach w tym roku odnieśliśmy wkońcu zasłużone zwycięstwo. Choć przegrywaliśmy po trafieniu Maccarone z rzutu karnego to moje dwa żądła w ataku zaliczyły po jednym trafieniu i to Sampa przechyliła szale zwycięstwa na swoją korzyść.

 Po 19 rozegranych do tej pory kolejkach zajmowaliśmy w tabeli znakomite 3 miejsce, tracąc punkt do Interu, który po fatalnym początku zaczął grać swoje oraz aż 8 punktów do Fiorentiny, która przede wszystkim do tej pory gra bardzo równo i do bólu skutecznie. Oczywiście gdyby na koniec sezonu sytuacja w tabeli wyglądała tak samo a nawet korzystniej dla Sampdorii, bylibyśmy ogromnie szczęśliwy, wiem jednak że nie będzie to łatwe zadanie, ale jedno jest pewne - Mój zespół będzie zawsze grał do końca i walczył z całych sił o zwycięstwo w każdym meczu.

 Wśród zawodników liderem strzelców był oczywiście nasz Pazzini z imponującymi 18 trafieniami, natomiast na szczycie listy asystentów góruje Semioli.

TABELA

STATYSTYKI ZAWODNIKÓW

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.