Serie A TIM
Ten manifest użytkownika Dario Silva przeczytało już 869 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Stało się jasne, że po trzynastej pozycji na koniec sezonu 2008/2009 w Sampdorii zajdą duże zmiany. Jako pierwszy do odstrzału był trener Walter Mazzarri. Kontrakt z nim został rozwiązany za porozumieniem stron. Na nowego trenera nie trzeba było długo czekać. Wybrańcem prezesa klubu został niejaki Mariano Italiano-kojarzony z nazwy bardziej jako bohater "Poranka kojota" niż znaczący coś na arenie międzynarodowej trener. Ten wybryk nie spodobał się kibicą którzy od momentu ogłoszenia decyzji o nowym trenerze zaczęli liczne protesty zarówno w sieci jak i pod stadionem Luigi Ferraris.
...I tak naprawdę to tu zaczyna się moja historia,historia trenera który ma poprowadzić Sampdorię do sukcesów nawiązujących do tych z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewiećdziesiątych jakimi było mistrzostwo Włoch i dotarcie do finału Pucharu Mistrzów oraz Puchar Włoch. Do odważnych świat należy, więc podjąłem się wyzwania i od razu zabrałem się do roboty. Pierwszym moim krokiem w klubie było zapoznanie się ze sztabem szkoleniowym. Niestety moi nowy włoscy pomocnicy nie bardzo przypadli mi do gustu, więc zostawiłem przy sobie tylko dotychczasowego asystenta Francesco Contiego, który znał świetnie zawodników i przygotował mi o każdym z moich grajków raport. Do gustu przypadł mi także charakter Franka-jak już zdążyłem ochrzcić mojego wspólpracownika i czułem, że nieraz po wygranym meczu będę miał okazję pokazać mu jak słowiańska dusza potrafi oblać sukces.
Po pierwszych treningach przeprowadzonych z zespołem w okresie przygotowawczym miałem już swoją wizję zespołu i wiedziałem czego oczekuje od moich zawodników. Po ustaleniu celów z prezesem na nadchodzący sezon, jakim było zajęcie bezpiecznej pozycji w środku tabeli ustaliliśmy, że mój budżet na transfery będzie wynosił 6 baniek euro. Ta kwota pozwoli mi na kupno młodych, bardzo perspektywistycznych graczy, z których część od razu wskoczy do pierwszej jedenastki a częśc będzie dostawała szanse w mniejszym wymiarze czasu. Chciałem stworzyć zespól, który będzie zawsze ambitnie walczyć o pełną stawkę a swoją grą będzie odbiegał od włoskiego catenaccio, starając się grać ofensywne i z polotem. Jako, że do sparingów zostało mi jeszcze kilka dni to mogłem spokojnie zająć się tranferami.W tym celu podjąłem współprace z kilkoma scautami. Jednym z nich był Oliver Bierhoff-bohater Niemców z Euro 96, gdzie zapadł w pamieć jako pierwszy gracz w histori zapewniający zwycięstwo swojej drużynie po złotym golu w dogrywce. Od czasu zwolnienia Jurgena Klinsmana z funkcji trenera szwabów, Oliver który był jego asytentem również pozostawał bez pracy. Doświadczenie jako bylego zawodnika i kontakty Niemca napewno bardzo mi się sprzydadzą.
Na początek wysłałem moich szperaczy na teren Italii, gdzie wśród pięknych promieni słońca na okolicznych boiskach mięli wyszukać młodych graczy, którzy będą się rozwijać w Primaverze. Nie musiałem długo czekać na efekty. W oko moim scautą wpadł Marco Verratti, który będzie grał w rozgrywkach Primavery, ale dostanie też szanse pokazania się w pierwszym zespole. Następnym graczem, którego pozyskałem był Anthony Annan za którego zabuliłem 3,5 bańki w ratach. Okrzyknięty przez media nowym Essieniem zawodnik stanie się jednym z filarów mojej drużyny. Dalsze poszukiwania przeniosłem na teren Ameryki Południowej, gdzie moim graczem stał sie James Rodriguez okrzyknięty przez znawców jako przyszły lider reprezentacji Kolumbii. Z tym chłopaczkiem również wiązałem duże nadzieje. Jednak prawdziwą wisienką na torcie okazał się Mathias Jorgensen, za którego zapłaciłem równe 4 mln euro w ratach. Duńczyk zdążył już zadebiutowac w dorosłej reprezentacji swojego kraju i także u mnie dostanie szanse pokazania swoich nieprzeciętnych umiejętności.
Przyszła pora na sparingi, gdzie rywalami Blucerchiati jak mówili na swój zespół fani Sampy były głównie angielskie zespoły. W tych meczach grałem zespołem ustawieniem, którym planowałem rozpocząć sezon.Czyli czterech obrońców, czterech pomocników i dwóch napadziorów ustawionych w pionie. Wyniki były bardzo zadowalające, ponieważ w sześciu meczach strzeliłem 20 bramek, tracąc 2. Nasi rywale nie byli jednak zbyt wymagający. Wielkimi krokami zbliżał sie nasz pierwszy oficjalny mecz, a było nim starcie w Pucharze Włoch z Ceseną. Ja i moi grajkowie nie mogliśmy doczekać się tego meczu , a także rozpoczynającej się tydzień pózniej walki o scudetto.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zasada ograniczonego zaufania |
---|
Jeżeli nie jesteś przekonany co do umiejętności swojego asystenta, nie pozostawiaj mu przedłużania kontraktów. Może sprawić, że zwiążesz się z niechcianym zawodnikiem na dłużej lub możesz przeoczyć koniec kontraktu kluczowego gracza. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ