Trzeci sezon już za nami, lubię pograć w Lidze Europejskiej z Hiszpanami, mógłbym rzec po dotychczasowych meczach
w tych rozgrywkach. Byłem już w Valenci, Bilbao, Pampelunie, Granadzie a po odwiedzeniu Madrytu mam już dość. Mam niedosyt, zarząd rozczarowany występami w lidze, jedym słowem - dramat, ale do rzeczy.
TRANSFERY
Wiele się wydarzyło przed tym sezon. Najpierw przedłużyłem kontrakty z zawodnikami, z którymi chciałem dalej pracować i którzy znali wartość euro (
Inui). 1 lipca dołączyło kilku zawodników do nas. Tym na któego czekali wszyscy dziennikarze, był
Kevin Volland. Kevin chciał odejść z Hoffenheim gdyż nie interesowała go gra na zapleczu Bundesligi. Vollandem interesowała się także Borussia Dortmund, ale perspektywa gry w pierwszym skłądzie i ogromne premie za dobrą grę skusiły Kevina na przeprowadzkę do Frankfurtu.
Nigdy nie zapomnę min dziennikarzy po meczu z 28 lipca 2014 z Offenbach. Wtedy pierwszy raz ludzie zobaczyli
Kurta Zoume w naszej koszulce i to od razu w akcji. Pismaki chcieli się pozabijać byleby być pierwszym, który zrobi wywiad
z młodym Francuzem. Podobnie jak Kevinovi tak i Kutowi nie uśmiechało się grać na drugim froncie. Ku mojemu zdziwieniu byliśmy jedynym klubem, który chciał go pozyskać. Ułatwiło to sprawę.
Tak jak już wspominałem, z pierwszego składu odszedł
Takai Inui do
Norwich, za ktrórego otrzymaliśmy 12 mln euro
w ratach. Nie mogłem się dogadać z tym małym samurajem co do nowego kontraktu.
W Anglii pierwszy sezon mu nie wyszedł, 5 meczy w podstawie i 23 razy wchodził z ławki w Premier League.
ROZGRYWKI
Bundesliga
W tym sezonie zaliczyliśmy dwa falstarty na początku obu rund. Wiązało się to ze zmianą taktyki, która się okazała mniej skuteczna od poprzedniej. Gra w ustawieniu 4-3-3 nie pozwoliła na zdominowanie przeciwników. Jednak sytuacja w lidze była tak wyrównana, że po rundzie jesiennej zajmowaliśmy 5 miejsce ze stratą 1 punktu do czwartego Schalke. Tak jak już wspominałem, na wiosnę ponownie, a dokładnie w marcu w lidze nie istnieliśmy. Każdy mógł z nami wtedy wygrać. Plaga kontuzji dopełniła obrazu nędzy i rozpaczy.
Możecie sami przeanalizować nasze występy.
Puchar Niemiec
W grudniu mieliśmy deja vu z poprzedniego sezonu. Z jednym wyjątkiem, że to my tym razem, awansowaliśmy po karnych. Nasza przygoda zakończyła się w Monachium gdzie nie mieliśmy nic do powiedzenia, gładko przegrywając.
Na uwagę zasługuje odwrócenie losów w meczu drugiej rundy z Augsburgiem.
Liga Europejska
Tutaj nam szło najlepiej dopóki na naszej drodze nie stanęło
Ateltico. Do fazy grupowej awansowaliśmy bez problemu. Tym razem byliśmy losowani z drugiego koszyka i trafiliśmy na
Ajax, Wisłę Kraków
i Sheriff Tyraspol. Łatwa grupa, o czym świadczy fakt, że na mecze z Wisłą i Sheriffem wychodził rezerwowy skład, który sobie radził z tymi rywalami. Grupę wygraliśmy z bilansem
6 zwycięstw. Na wiosnę kolejną eliminowaliśmy wygrywając oba mecze
Granadę i
Atalantę Bergamo. Wygraliśmy 5-0
w
Eindhoven, a w półfinale wyraźnie polegliśmy z późniejszym zwycięzcą –
Atletico Madryt.
PODSUMOWANIE
Jeden
plus w minionym sezonie dostrzegam. Bardzo dobry występ w Lidze Europejskiej. Niestety
w następnej edycji nas tam zabraknie nad czym najbardziej ubolewam.
Minusy za fatalną grę w Bundeslidze.
Po sezonie trzeba się będzie rozstać z paroma zawodnikami. Na pewno odejdą:
Wiedwald, Heleno, Celozzi,
Flum i Batshuayi.
Z racji tego, że nie będziemy grali w europejskich pucharach nie ma sensu mieś rozbudowanej kadry. Więcej szans dostaną
Małe Orły, które wygrały swoją grupę i Puchar Niemiec U-19 pokonując w finale juniorów Bayernu Monachium. Scouting przynosi rezulaty i już niedługo młodzi będą zwiększać konkurencję w druzynie.
Do sezonu będziemy przygotowywac się w Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii.
Cel na sezon:
Powrócić do Europy.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ