Klasa Okręgowa
Ten manifest użytkownika adamiko przeczytało już 1570 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W końcu wakacje!! – cieszyłem się jak większość kolegów z roku po ostatnim zdanym egzaminie. Tylko teraz by się jakaś praca na wakacje przydała, a z tym już problem – zostało słusznie zauważone. Kit tam pierwsze dni można poświęcić na wypoczynek z piwkiem w ręce a potem się zobaczy – słusznie skwitował kolega i rozjechaliśmy się do domów.
Po południu trochę już inną paczką siedzieliśmy sobie popijając złocisty płyn oraz zajadając kiełbaski gdy z letargu wyrwał mnie wibrujący w kieszeni telefon . Spojrzałem na ekranik i stwierdziłem – Znowu zastrzeżony ?! Mam dosyć rozmów z osobami które siedzą na tyłku w budynku mojego operatora i co jakiś czas dzwonią ze swoimi świetnymi „ofertami” z których zazwyczaj nic się nie zyskuje a zawsze trzeba dodatkowo płacić . A więc odrzucamy i wyłączamy tego „naturalnego GPS „ aby nikt nie przeszkadzał w miłym wieczorze.
O telefonie przypomniałem sobie oczywiście rano , na lekkim kacu włączam a tu prawie od razu ponownie telefon zaczyna wibrować a na ekranie napis „ zastrzeżony” – Już od rana człowieka męczycie ?! i odłożyłem telefon aby domniemany rozmówca trochę poczekał., ale zdarzyłem się umyć a telefon nie dawał za wygraną więc odebrałem :
- Słucham
- O w końcu dzień dobry panu tu Ryszard Tomasik czy rozmawiam z Adamem Drygałą ?
- Tak przy telefonie.
- Od wczoraj próbowałem się do pana dodzwonić ale miał pan wyłączony telefon …
- No powiedzmy że byłem poza zasięgiem .
A w głowie cały czas mi latało nazwisko mojego rozmówcy i nie mogłem go kojarzyć z jakąkolwiek znaną mi osobą gdy:
- Dobrze to ja przejdę do sprawy w której dzwonie, jestem prezesem klubu Sparta Konin i chciałbym zaproponować panu pracę.
- Yyyyyy … pracę ?
- Tak pracę. Jeśli jest pan zainteresowany to zapraszam jutro na godzinę 12 na Nasz stadion.
- Dobrze postaram się pojawić.
- To do jutra.
- Do widzenia Panu.
I przez resztę dnia jak nigdy wcześniej męczyło mnie co to za praca jak i skąd ten jegomość zdobył mój nr i czemu mu aż tak zależy na tym spotkaniu…
Z tymi myślą przyszło mi tego dnia zasnąć
Następnego dnia rano komputer poszedł w ruch i dowiedziałem się że drużyna z Konina jest klubem klasy okręgowej grupy wielkopolskiej posiada dobrą bazę treningową . .Droga 60 km od mojego domu minęła mi raczej szybko i na stadionie zameldowałem się przed czasem więc wybrałem się na krótki rekonesans. Widok stadionu pokazał że wujek google po raz kolejny się nie mylił gdyż wszystko było tak jak mi jego wyszukiwarka pokazała. Jednak cały czas w głowie miałem pytanie „ Co ja miałbym tutaj robić?” Przecież oprócz wielkiej miłości do piłki i sporej wiedzy na jej temat nie mam nic.
Moje rozważania wewnętrzne przerwał człowiek koło 40 obcięty na jeżyka:
- Pan Adam?
- Tak Adam Drygała , z kim mam przyjemność?
- Ryszard Tomasik wczoraj rozmawialiśmy.
- A to dzień dobry trochę się zamyśliłem.
- Nic się nie stało , jak się Panu podoba stadion?
- Powiedziałbym że jak na beniaminka nie jest źle.
- O widzę że zasięgnął Pan wiedzy o klubie. Wie Pan w jakiej sprawie został zaproszony?
- Właśnie nie a chciałbym się dowiedzieć.
- A więc stary trener który awansował do okręgówki musiał się przenieść i powstał wakat na jego stanowisku , a ja chciałbym aby Pan zajął jego miejsce!
- Yyyy … ja?
- Tak właśnie Pan.
- No nie wiem …
- Niech Pan szybko myśli bo za 20 min jest trening zespołu
W głowie miałem mentlik –Ja trenerem ? zawsze to było moim marzeniem ale sądziłem że nigdy się nie spełni . Tyle że tu nic nie znam i nie mam pojęcia co mógłbym tu zrobić….
Ponownie rozmyślania przerwał mi Prezes Tomasik :
- I jaka decyzja?
- Raz kozie śmierć przyjmuje propozycje!!
Po czym Prezes uścisnął mi rękę i kazał poczekać na drużynę która miała lada chwila się pojawić , co rzeczywiście nie trwało długo . Na początku treningu prezes mnie przedstawił jako nowego trenera co spotkało się u niektórych ze zdziwieniem a u niektórych wręcz z zażenowaniem czemu tak młody chłopak ma prowadzić zawodników którzy niektórzy są od niego po prawie 10 lat starsi. Będąc zaskoczony szybkim rozwojem sytuacji tylko przedstawiłem się chłopakom i zwołałem mecz z drużyną juniorów dopiero na jutro gdyż dzisiaj nie byłem przygotowany zupełnie do czegokolwiek więcej.
Wychodząc ze stadionu zaczepił mnie jeszcze prezes każąc się zgłosić jutro przed meczem do niego. Wracając do domu myślałem jak to w ciągu jednego dnia z fascynata piłki nożnej zostałem trenerem klubu…….
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozmawiaj z reprezentantem |
---|
Do rozmów między menedżerem a zawodnikiem powinno dochodzić nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Wybierając opcję "Prywatna rozmowa (rep.)", możesz zasygnalizować graczowi, że musi grać lepiej, by pozostać w kręgu Twoich zainteresowań. Najczęściej są dumni ze swoich występów, ale zdarza się, że odnosi to pożądany skutek. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ