Polska II Liga
Ten manifest użytkownika jakubkwa przeczytało już 1235 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Czego można oczekiwać od beniaminka, który awans wywalczył w dużej mierze dzięki zawodnikom wypożyczonym z innych klubów? Dla mnie logiczne było, że w pierwszym sezonie powinniśmy skupić się na walce o utrzymanie, ewentualnie w kolejnych pomyśleć o kolejnym skoku. Wszyscy wokół byli jednak tak podnieceni grą w II Lidze Zachodniej i tym, jak blisko z niej do I Ligi, że zaczynali poważnie myśleć o powtórzeniu zeszłorocznego sukcesu. Zarząd postanowił czym prędzej przekształcić klub z półzawodowego na w pełni profesjonalny. To oznaczało, że w najbliższej przyszłości wszyscy zawodnicy i pracownicy będą musieli przejść na kontrakty zawodowe, a to z kolei oznaczało podwyżki. Na szczęście mieliśmy spory zapas w budżecie płacowym, który mógłby być większy, gdybym obiecał prezesowi walkę o awans. Ja wolałem jednak w tym wszechogarniającym szaleństwie zachować zdrowy rozsądek i stwierdziłem, że będziemy walczyć o górną połowę tabeli. Entuzjazm zarządu oddziaływał jednak mocno, nawet bukmacherzy dawali nam ogromne szanse na zwycięstwo w rozgrywkach. Ich faworytem był GKP Gorzów Wielkopolski przy kursie 3.0, ale już na 4.0 wyceniono szanse nasze i Chojniczanki Chojnice. To wydawało mi się mocno przesadzone, niemniej jednak mimo ostrożności w rozmowach z zarządem zamierzałem zrobić wszystko, żeby sprostać ich oczekiwaniom.
W tym celu zakontraktowaliśmy mecze towarzyskie z naprawdę wymagającymi rywalami, większość mieliśmy zagrać u siebie, tylko jeden na wyjeździe. Zresztą były to spotkania umówione głównie z inicjatywy naszych przeciwników, za których rozegranie mieliśmy dostać całkiem sporą kasę.
24.06.2010 | Legia Warszawa | Ekstraklasa | D |
27.06.2010 | Górnik Zabrze | Ekstraklasa | D |
01.07.2010 | Pogoń Szczecin | I Liga | D |
04.07.2010 | Ruch Chorzów | Ekstraklasa | D |
08.07.2010 | Zagłębie Lubin | I Liga | D |
11.07.2010 | Lechia Gdańsk | Ekstraklasa | D |
14.07.2010 | Znicz Pruszków | II Liga | W |
17.07.2010 | Cracovia Kraków | Ekstraklasa | D |
Na pierwszy rzut szło więc spotkanie z mistrzem Polski, które zapowiadało się bardzo ciężko również z tego względu, że opuścili nas już wszyscy zawodnicy wypożyczeni (Zapaśnik, Fryzowicz, Węska, Famulski, Kaśnikowski, Kaczmarek), a nie zdążyli jeszcze dołączyć do drużyny ci, którzy zostali zakontraktowani wcześniej i mieli pojawić się w klubie 1 lipca (Freidgeimas, Szkatuła, Popiel, Piotr Morawski). Wystąpili w nim natomiast w pierwszym składzie testowani przez nas Damian Seweryn, Radosław Wróblewski i Tomasz Mazurkiewicz. Mimo to wobec kontuzji Marcina Kaźmierczaka, Patryka Podolskiego i Dominika Kisiela nasza sytuacja kadrowa wyglądała dramatycznie, co nie wróżyło dobrze. Niemniej jednak do przerwy udało się utrzymać wynik bezbramkowy, w drugiej połowie do gry wkroczyły rezerwy i już tak różowo nie było, chociaż porażka 0-1 z mistrzem, mimo jego wyraźnej dominacji, wstydu nam na pewno nie przyniosła, przyniosła zatem całkiem niezłe dochody, jako że na stadionie stawiło się prawie 2000 kibiców. Jeszcze więcej ludzi, bo 2712, przyszło trzy dni później na mecz z Górnikiem Zabrze i tam rozegrał się prawdziwy dramat - 0-3 do przerwy, iskierka nadziei w drugiej połowie w postaci bramki Łaskiego na 1-3 i brutalnie ją gaszący czwarty gol przyjezdnych ledwie 3 minuty później. W końcówce zabrzanie trafili po raz kolejny i skończyło się 1-5. Na szczęście kibice byli dla nas wyrozumiali, brali pod uwagę klasę rywala i okres przygotowawczy, więc nie palili kukieł przypominających mnie czy piłkarzy.
Mecz z Pogonią odbywał się niejako w tle otwartego właśnie okienka transferowego, które w dużej mierze skupiało uwagę mediów i kibiców. Ci drudzi stawili się więc tym razem mniej licznie, wróciliśmy do trzycyfrowych ilości fanów na trybunach. A szkoda, bo spotkanie było całkiem niezłe, również w naszym wykonaniu, chociaż zakończyło się wynikiem bezbramkowym. Mogliśmy nawet wygrać, gdyby Grohlich w drugiej połowie wykorzystał rzut karny. Nie dało się jednak ukryć, że i mnie udzielała się transferowa gorączka, potencjalnych wzmocnień szukałem praktycznie non stop - czy to do wypożyczenia, czy do podpisania za darmo. Przed kolejnym sparingiem z Ruchem udało się nam pozyskać Paragwajczyka Fernando Ismaela Rodirgueza Moralesa z MKS Kluczbork, a z przeszłością w Śląsku i Zagłębiu, któremu właśnie skończył się kontrakt. Został on najlepiej zarabiającą personą klubu z pensją podstawową na poziomie 13 tys. zł. Drugi pod tym względem byłem ja, prezes zaoferował mi bowiem nowy, 2-letni kontrakt w wysokości 10 tys. zł miesięcznie, na który przystałem. Fernando z drużyną z Chorzowa zagrał przyzwoicie, ale nie uratowało nas to przed dotkliwą porażką 0-4. Problemem zaczynała być kondycja zawodników, postanowiłem więc dać im solidnie odpocząć i odwołałem mecze towarzyskie z Lechią Gdańsk i Zniczem Pruszków, więc po spotkaniu z Zagłębiem, które zgodnie z umową partnerską odwołane być nie mogło, czekało ich 9 dni przerwy w grze.
Jeszcze przed meczem z lubinianami solidnie się wzmocniliśmy, jako że dołączyli do nas na zasadzie wypożyczenia Łukasz Tymiński ze Śląska Wrocław (19 lat, środkowy pomocnik, wartość szacowana na 4.25 mln zł - absolutny lider pod tym względem w drużynie) oraz nasz stary znajomy z Zagłębia Michał Zapaśnik! Ponadto pozyskaliśmy za darmo Bartosza Zakrzewskiego z Lechii Gdańsk, 19-letniego środkowego obrońcę, który już teraz powinien powalczyć o pierwszy skład. Jego przyjście oznaczało mocne uszczuplenie budżetu płacowego, w którym nie zostało już zbyt wiele gotówki - chociaż i tak udało mi się go nieco uszczuplić, bowiem klub jeszcze w czerwcu i potem w lipcu opuścili Łukasz Żednarski (Warta Słońsk), Marek Wojtarowicz (Cuiavia Inowrocław), Damian Jaroszewski (Polonia Trzebnica), Branko Rasic i Wojciech Ciołek (koniec kontraktu) oraz Grzegorz Michalak (Spartakus Szarowola), który jako jedyny w tym gronie został sprzedany za gotówkę - całe 500 złotych. Tak czy siak wszystko wskazywało na to, że jeśli będą kolejne wzmocnienia, to tylko na zasadzie wypożyczenia, ewentualnie wymiany.
W spotkaniu z Zagłębiem zaprezentowaliśmy się już naprawdę nieźle - w pierwszej połowie mieliśmy przewagę udokumentowaną golem ledwo co sprowadzonego Zakrzewskiego po rzucie rożnym. Niestety, drugie 45 minut potoczyło się dla nas gorzej - zaczęło się od samobójczej bramki Wróbla, potem po trafieniu dołożyli Kędziora i Mitsanski, i ostatecznie przegraliśmy 1-3. Niemniej jednak progres w grze był widoczny i liczyłem, że po odpoczynku, złapaniu świeżości, powalczymy z Cracovią. Tak się jednak nie stało, chociaż przegraliśmy tylko 0-1. Przed tym spotkaniem do składu dołączył wypożyczony z Ruchu Chorzów Konrad Gilewicz, syn Radosława, 18-letni napastnik, jednak z krakowianami nie zagrał z powodu kontuzji. Już po ostatnim sparingu dopiąłem wymianę z Odrą Wodzisław, na mocy której nasze szeregi zasilił Marcin Kokoszka, 26-letni boczny obrońca, a w drugą stronę powędrował Michał Nadzieja. Opuścił nas także Błażej Gromniak, który za pięć stów przeszedł do Korony Kożuchów.
Chociaż szukałem jeszcze prawego pomocnika, żeby mógł stanowić konkurencję dla Tobiasza, i ewentualnie środkowego obrońcy do zwiększenia rywalizacji, drużyna była mniej więcej skompletowana. Dysponowaliśmy niezłym, równym i przede wszystkim szerokim składem, gotowym na sezon w II Lidze Zachodniej. Tu już nie było lekko - zdarzały się mecze co 3-4 dni, nie tylko raz w tygodniu. A start mieliśmy wybitnie ciężki - od razu czekało nas najtrudniejsze zadanie, mecz wyjazdowy z faworytem mediów i bukmacherów - GKP Gorzów Wielkopolski.
Do boju Górnicy! Do boju Górnicy! Marsz, marsz, marsz, do boju marsz! Zwycięstwo czeka nas!
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbuduj obiekty młodzieżowe |
---|
Korzystając z rady Pucka, warto od razu po rozpoczęciu gry przejść się do zarządu i poprosić o zwiększenie nakładów na szkolenie młodzieży lub rozbudowę obiektów. Sprawdziłem to - włodarze prawie zawsze zgadzają się na takie warunki już w pierwszych tygodniach naszego urzędowania. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ