Ten manifest użytkownika Rafał9595 przeczytało już 1131 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Pozostały nam już tylko 2 mecze eliminacyjne. Jak łatwo się domyślić awansu nie wywalczymy. Mamy na koncie 1 punkt, więc i tak trzeba uznać to za duży sukces. Tymczasem szykowaliśmy się do spotkania ze Szwecją.
Porażka 0-4 była jednym z łagodniejszych wymiarów kary jaki mogliśmy otrzymać, zwłaszcza, że w 58 minucie opuścił nas Alessandro Ligi, nasz czołowy obrońca. Szkoda, że nie będzie mógł zagrać w kolejnym meczu z Mołdawią. Jest to dla nas szansa na godne pożegnanie się z turniejem.
Lepszego początku na Stadionie Republikańskim w Kiszyniowie wymarzyć sobie nie mogliśmy. Już w 4. minucie Mohammed Zaboul skierował piłkę do siatki. Dla marokańczyka z sanmarińskim paszportem było to pierwsze trafienie w reprezentacji. W 38. minucie wyrównali rywale a w 78 pozbawili nas marzeń o zdobyciu drugiego punktu w eliminacjach. Cieszyło mnie, że oddaliśmy więcej celnych strzałów od rywala a posiadanie piłki było na poziomie po 50% dla obu stron. Eliminacje w grupie E skończyliśmy na ostatnim 6. miejscu.
Sensacyjnie Holandia zagra w barażach a Szwecja wywalczyła bezpośredni awans. Oranje okazali się gorsi o jeden punkt! Za wielkie rozczarowanie należy uznać Węgry, które zaliczyły tylko jedno zwycięstwo (ze mną oczywiście), cztery remisy (jeden ze mną) i 5 porażek, plasując się na przedostatnim 5. miejscu.
Po eliminacjach zostały nam do rozegrania 2 mecze towarzyskie. Pierwszy z Anguillą.
Gola na wagę zwycięstwa z karaibskim przeciwnikiem zdobył Pier Filippe Mazza, pomocnik Juvenesu/Dogana. Drużyna ta rywalizowała kiedyś z Polonią Warszawa w 2. rundzie eliminacji Pucharu UEFA (obecnie Liga Europejska). Ostatnim przeciwnikiem w roku 2011 była reprezentacja Andory. Małe państwo między Hiszpanią a Francją było przeciwnikiem na naszym poziomie, nie tylko pod względem powierzchni.
Znów fantastyczny początek, potem gorsza końcówka. Jednak tym razem nie było tak jak z Mołdawią gdyż zanotowaliśmy w tym meczu remis. Można żałować gola straconego w 90 minucie, jednak rywale po drodze w 63. nie strzelili karnego. Nie pomógł nam także gol stracony tuż przed przerwą. Jednak już w 46. Matteo Bugli zdobył gola i zapanowała radość. Aż do 90 minuty...
Czas podsumować rok 2011!
Bilans meczów San Marino pod moją wodzą (2011):
3-1-6
Wygrane: z Wyspą Św. Tomasza i Książęca (3:2), z Nepalem (3:1) i z Anguillą (1:0)
Remisy: z Andorą (2:2)
Porażki z Liechtensteinem (1:3), z Finlandią (1:4), z Węgrami (0:5), z Holandią (0:5), ze Szwecją (0:4) i z Mołdawią (1:2)
A tak skakaliśmy w rankingu FIFA:
Po sporym spadku odbiliśmy nieco w górę. Obecnie zajmujemy 188. miejsce, niestety będąc najgorszą reprezentacją w Europie, gdyż przedostatnia Andora jest 186. Może będzie lepiej po meczach towarzyskich w 2012?
Tak upłynął nam rok 2011, w mojej ocenie rok dobry, w którym zaliczyliśmy 3 zwycięstwa i remis.
Od autora:
Przy okazji, większość z Was słysząc słowo "San Marino" wyobraża sobie dwucyfrowe porażki i wieczne klęski. Otóż nie! Jeśli ma się dość cierpliwości i ochoty można tak jak ja zacząć wygrywać. A co do przegranych z dwoma cyframi-nie wiem ile jest w tym prawdy ale dla mnie to bzdura. Nigdy nie przytrafiła mi się większa niż 5-0.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ