Spokój. Stojąc przy linii i obserwując rozgrzewkę drużyny byłem wyjątkowo spokojny. Przez cały tydzień zawodnicy na treningach dawali z siebie więcej niż na nie jednym meczu. Taktykę zmodyfikowaną pod rywala wchłonęli niczym gąbka ciecz.
W składzie doszło do małych roszad. Przed samym meczem poważnej kontuzji doznał Damian Sedziak, który według wstępnych badań do gry wróci dopiero na wiosnę. Kontuzja Damian wymusiła przesunięcie do ataku Mariusza Szuszkiewicza i dała szansę debiutu 17-to letniemu Mariuszowi Szewczykowi.
Nasi wierni kibice przygotowali świetną oprawę meczu a gwizdek sędziego Bakasa rozpoczął batalię.
Pierwsza połowa rozczarowała. Polonia wypożyczyła w miejscowym PKS-ie autobus który zaparkował pod swoją bramką. Nie byliśmy w stanie rozmontować jedenastoosobowej obrony lesznian.
Po przerwie na froncie bez zmian, Polonia nadal w głębokiej defensywie. My zaczynamy mocniej wykorzystywać skrzydła, starając się rozciągnąć ich obronę. Wreszcie w 55 minucie z prawej strony zagrywa Ulatowski a piękny strzał z 16 metrów Szuszkiewicz otwiera wynik spotkania.
O dziwo stracona bramka nie zminiła stylu gry rywala. Do 80 minuty Polonia siedziała schowana za podwójną gardą. Dopiero na ostatnie 10 minut ruszyli swym autobusem do ataku.
Za swą śmiałość zostali szybko skarceni, długą piłkę na tzw. zapalenie płuc dostał Szuszkiewicz, wygrał pojedynek biegowy z obrońcami i strzałem w okienko podwyższył na 2:0.
Wspomniany już wcześniej Szuszkiewicz w 88 minucie skompletował klasycznego hat tricka dobijając leżącego rywala.
Odnieśliśmy piękne zwycięstwo i mam nadzieję że na dobre zadomowimy się na fotelu lidera.
Bardzo dziękuję kibicom za stworzenie świetnej atmosfery, to im dedykujemy to zwycięstwo. Kolegom dziękuję za świetne podania i polecam się na przyszłość - tak krótko skomentował spotkanie jego bohater.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ