Sezon 1996/1997 ostatni awans polskiego zespołu do rozgrywek Ligi Mistrzów. Rok 1997 na świat przychodzę ja. Odkąd się urodziłem nie zaznałem jeszcze smaku występu polskiej drużyny w tych elitarnych rozgrywkach. A kibicem piłkarskim jestem od małego MŚ 2002 w Korei i Japonii tak samo jak i Euro 2004 w Portugalii pamiętam jak przez mgłę, ale ostatnie wielkie imprezy jak Mundial 2006 w Niemczech, Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii oraz MŚ 2010 pamiętam doskonale. Więc można powiedzieć że od tych 5/6 lat interesuję się piłka na całego szczególnie polską i losami mojej ukochanej Polonii. Jeszcze a propo klub z Bytomia pamiętam moją niezmierną radość po awansie(bądź co bądź szczęśliwym bo z 3 miejsca premiowanego awansem z powodu afery korupcyjnej) do najwyższej klasy rozgrywkowej. Oraz kolejne radości w pierwszym sezonie utrzymanie się w Ekstraklasie, w drugim wysokie miejsce w połowie tabeli, w trzecim mieliśmy niesamowity początek wraz z Ruchem Chorzów staliśmy na podium ligi przez pierwsze 10 kolejek, potem Polonia zaczęła się staczać, ale klub z Chorzowa w czołówce pozostał i reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej. Sezon zakończyliśmy w środku tabeli. Kolejny sezon był już trochę gorszy z początku środek tabeli po kilku pierwszych kolejkach potem nagłe odejście Jurija Szatałowa do Cracovii i przyjście Jana Urbana i po rundzie jesiennej bezpieczne 14 miejsce. Jan Urban zrezygnował i naszym nowym trenerem został były selekcjoner piłkarskiej kadry kobiet Robert Góralczyk, radził sobie dobrze aż do przedprzedostatniej kolejki kiedy to został zwolniony a jego miejsce zajął Dariusz Fornalak(według mnie kompletnie niepotrzebna zmiana, Góralczyk miał poukładany skład a Fornalak musiał zaczynać wszystko od nowa). Trener, który wprowadził nas do Ekstraklasy, również nas z niej wyprowadził(porównując do Biblii możnaby powiedzieć że Abraham i Mojżesz w jednej osobie) przegrywając dwa ostatnie spotkania. Niestety klub się posypał wszyscy odeszli zostali tylko Robert Wojsyk, Adrian Chomiuk, Lukas Killar, Łukasz Matusiak, Marcin Dziewulski, Seweryn Kiełpin, Juraj Balaz oraz Michał Misiewicz. Marne perspektywy na przysłość, Polonia bardzo źle spisywała się w sparingach przegrywając chyba wszystkie spotkania z zespołami z I-ligi i ledwie remisując z zespołami z niższych lig. Polonia kupowała tylko młodych zawodników może poza paroma wyjątkami np. w postacie Pawła Gamli czy Luka Tiodorovicia i głównie byli to zawodnicy z lig niższych. Jednak teraz można by stwierdzić że mechanizm Fornalaka zatrybił bo zdobyte w ostatnich 2 meczach 4 punkty można uznać za dobrą perspektywę na przysłość. Jednak jeśli chodzi o perspektywy finansowe nadal jest kiepsko, choć z dnia na dzień coraz lepiej: miasto zostało akcjonariuszem klubu przekazując spółce KS Polonia Bytom SA 2 mln zł, sponsorami zostali RB Rowerek profesjonalny zakład rowery Romana Badury z Bytomia; Agora Bytom centrum handlowe znajdujące się na terenie miasta; Skok Silesia Centrum bank mający swoje korzenie w Bytomiu oraz HVK Kossman czyli przedstawiciel handlowy w Polsce firmy współpracującej z Polonią już od jakiegoś czasu czyli KNS. Oprócz nich z Polonią cały czas współpracują firmy Wasko, Armada(wspierajacą nie tylko Polonię bo na ternie Bytomia budują nowe osiedle z pełnowymiarowym polem golfowym) oraz Ecco Holiday a stroje dostarcza szanowana duńska firma Hummel. Jednak mimo wszystko na koncie Polonii widnieje groźnie wyglądająca suma około 12 mln zł na minusie. Jeśli chodzi o stadion miał być on remontowany już ponad 6 lat temu były różne projekty, były przetargi, były konsorcja zwiedzające stadion i cały Bytom. Jednak piłkarze ciągle muszą przebierać się w barakach, budynek klubowy przypomina Krzywą Więze w Pizie a goście Vip oglądają mecz na "lożach" przypominających przystanek autobusowy czy tam tramwajowy. Polskie zespoły w rozgrywkach europejskich w poprzednich latach również wspaniale się nie miały Wisła Kraków, Legia Warszawa, Ruch Chorzów, Jagiellonia Białystok, Zagłębie Lubin oraz GKS Bełchatów(chyba kogoś pominąłem) ledwo pamiętam pojedyncze epizody Wisły Płock czy Amici Wronki a nawet Odry Wodzisław. Coś kojarzy mi się jeśli chodzi o występy Wisły Kraków w Pucharze Uefa, ale niesamowitych występów m.in z Manchesterem City Groclinu Grodzisk Wielkopolski już w ogóle nie pamiętam. Ostatnie lata to dobre występy poznańskiego Lecha, jednak inne zespoły kompletnie zawodziły. Ten sezon wydaje mi się kompletnie inny Wisła jak na razie nie przegrała meczu(wszystkie wygrywała)jak również Legia Warszawa(1 zwycięsto, 2 remisy), w poprzednim meczu słabo a nawet bardzo słabo spisał się wrocławski Śląsk przegrywając z Rapidem Bukareszt na własnym stadionie 3 do 1, a mówiło się że to drużyna Oresta Lenczyka będzie miała najłatwiej. Wrocławianom trudno się będzie podnieść, ale nadal wierzę w Legię oraz Wisłę i fajnie byłoby zobaczyć 2 nasze drużyny w europejskich pucharach bo tego zaszczytu jeszcze nie dostąpiłem. Nasi reprezentacyjni kopacze również zawodzili na całej lini: 2002 rok - brak wyjścia z grupy, 2004 rok - brak awansu na Euro, 2006 rok  - niepowołanie na Mundial podstawowych zawodników postaci Dudka, Rząsy czy Frankowskiego oraz brak wyjścia z grupy co ciekawe jedynym strzelcem goli był Bartosz Bosacki, którzy trafił bodajże dwa razy w meczu z Ekwadorem, dając jedyne punkty na tej imprezie, 2008 rok - Leo Benhakker, wielkie nadzieje, niesamowita gra w eliminacjach, pokonanie Porugalii - coś niesamowitego, jednak tradycji stało się zadość i Polacy z grupy nie wyszli, 2010 rok - brak wejścia do pierwszego mundialu w Afryce i rozpoczęcie pracy przez obecnego selekcjonera naszej kadry Franciszka Smudę. Jak to mówili dziennikarze kiedy obejmował stanowisko - Franek Smuda czyni cuda - teraz mówią kompletnie coś innego, jeszcze jakiś czas temu na jego zastępcę po słąbych wyniakach Polaków obstawiali Ryszarda Tarasiewicz, ostatnio jednak mówiło się częściej o Orescie Lenczyku, Piotrze Nowaku albo nawet Michale Probierzu. Jednak nas szanowny prezes Lato mówi że dopóki on jest na najwyższym stanowisku w PZPN-ie "Franz" może spać spokojnie. Według mnie bardzo dobre posunięcie prezesa Smuda robi swoje i gdyby teraz się zmieniło selekcjonera byłaby taka sama sytuacja jak w Polonii kiedy Góralczyka zamieniono z Fornalakiem. Ja należę do tej mniejszej grupy czyli nadal wierzę w powodzenie naszych piłkarzy na Euro i wyjście z grupy co mogą potwierdzić ostanie występy Polaków wygrana z Argentyną co z tego że to kadra B czy C byli tam piłkarze reprezentujący dobre kluby europejskie jak np. Sevilla, przegrana 0-1 z Francją, ale jednak dobry występ naszej kadry, a "Trójkolorowi" w przeciwieństwie do "Albicelestes" grali w podstawowym składzie, pechowy samobój Jodłowca zadecydował o ostatecznym wyniku. Z Gruzją również zaprezentowaliśmy się dobrze wygrywając 1-0 po bramce Błaszczykowskiego. Jeśli chodzi o następne mecze z Meksykiem i Niemcami również jestem pełen optymizmu, jednak pierwszą wygraną w historii polskiej piłki naszych reprezentantów z zachodnimi sąsiadami naszego kraju chciałbym zobaczyć na Euro 2012 a nie meczu towarzyskim. Jeśli chodzi o następne mecze bardzo ważne jest również to że Smuda wreszcie powołał Patryka Małeckiego, impulsem do tego mógł być ostatni występ "Małego" z Apoelem Nikozja na którzy Franek się znalazł(a zastanawiałem się po co on tam jest skoro Patryka miał nie powoływać z Sobolewski w kadrze grać nie chce, a innych Polaków na murawie nie było). Sukcesy naszych kopaczy tych klubowych jak i reprezentacyjnych pamiętam tylko z opowiadań mojego taty(wielkiego fana Ruchu, co może wydawać się dziwne bo ja jestem kibicem Polonii, ale jak mówi oba kluby w przeciwieństwie do teraźniejszości kiedyś się lubiły) jak to Polonia zdobywała Puchar Rappana czy Ameryki(w dodatku na własność) i były wielkie przywitania bohaterów(czyli zawodników) na jednym z głównych placów miasta. A tymi bohaterami byli między innymi Edward Szymkowiak, Kazimierz Trampisz czy Jan Liberda wielokrotni reprezentanci Polski. Dwaj ostatni byli niesamowici w ataku, a pierwszy niesamowity na bramce postawiono mu nawet pomnik przedstawiający go w pardzie bramkarskiej(z urwaną nogą, ale jest), jego imieniem nazwano stadion Polonii, bronił karne Ferenca Puskasa na otwarciu słynnego Camp Nou na którym to "Blaugrana" rozegrała inauguracyjny mecz z Legią Warszawa, chwalił go sam Pele podczas meczu Polski z Brazylią. Wielki był wtedy również Ruch Chorzów, który miał swoje wielkie lata zdobywając kilka tytułów mistrza Polski, tak samo zresztą Górnik Zabrze. Dobrze spisywała się również warszawska Legia, wojskowy klub biorący  w swoje szeregi najlepszy zawodników pod pretekstem odbycia służby wojskowej. Reprezentacje Polski ta z 74 Górskiego i z 82 Piechniczka również prezentowały bardzo dobry poziom dwa razy zajmując 3 miejsce na Mundialu. Ostatnim wielkim sukcesem naszej reprezentacji był srebrny medal na Olimpiadzie w Barcelonie w 92 roku. Czyli wychodzi na to że na wielki sukces naszej reprezentacji czekamy już 19 lat czy w dwudziestolecie 2 miejsce w Barcelonie zdobędziemy też jakiś medal ale tym razem na naszych i ukraińskich boiskach kto wie. Dobra huu, patrzę na zegarek godzina 20:17 do meczu Wisły 20 minut piszę to jak w transie już ponad godzinę, teraz czas na szybką kąpięl za chwilę wracam kontynuować. No dobra wróciłem. To tak pisałem o mojej Polonii, występach w europejskich pucharach Polaków, reprezentacji i jej historii jak i kilku polskich klubów. Wspomnę jeszcze coś Euro 2012 i przygotowaniach do niego a potem przechodzimy do piłkarskich potęg. Jeśli chodzi o nadchodzący turniej narzekacie na stan polskich dróg byłem niedawno na Ukrainie tam jest dziura na dziurze nie da się kompletnie jechać, w całym państwie(2 razy większym niż Polska) jest tylko około 20 km autostrad(czyli tak jak z Bytomia do Katowic czyli 20 minut tramwajem) i nie planuje się budowy kolejnych odcinków. Na przejściu granicznym jeden samochód czeka godzinę aż celnicy wszystko sprawdzą, jeśli będzie próbowało przejechać kilkadziesiąt tysięcy ludzi to zamiast dotrzeć na miejsce w czerwcu dotrą w lipcu(o! akurat na finał). A jeszcze jeśli chodzi o samochód to słyszałem że czasami(nawet częściej niż czasami) zostawiając samochód gdzieś w mieście i np. udając się na piwo za godzinę przyjdzie do nas pewna osoba z aktem darowizny, wszystkim dokumentami samochodu oraz kluczykami. Więc nie narzekajcie na Polskę, jeśli jeszcze chodzi o Ukrainę tam jest wszystko o wiele taniej kilo krówek w czekoladzie(niesamowicie dobrych) w sklepach na przejściu granicznym kosztuje poniżej 10 zł. Dobra emerytura na Ukrainie to około 300 zł na miesiąc u nas nie starczyłoby to nawet na opłacenie czynszu. Dobra rozpisałem się na temat Euro(a miało być tylko kilka zdań) przechodzimy do światowych potęg piłkarskich obecnie najlepsza jest Barcelona, której jestem wielkim fanem, ostatnio byłem nawet właśnie w Barcelonie na stadionie Camp Nou, mówie Wam niesamowite przeżycie. Do najlepszych zespołów świata można zaliczyć również: galaktycznych piłkarzy z Madytu, skupiony na młodych zawodnikach z dwoma Polakami Arsenal, Chelsea bogatego Rosjanina Romana Abramowicza, kluby z Manchesteru: United z wspaniałym trenerem Alexem Sir Fergusonem oraz City własność katarskich szejków, Liverpool prowadzony obecnie przez Kenny'ego Dalglisha, wykupiony ostatnio przez amerykańskich biznesmenów, kluby z Mediolanu Inter i Milan no i może jeszcze Bayern Monachium. Jednak ja chciałbym się skupić na samej "Blaugranie" albowiem jest to klub niesamowity skupiony głównie na wychowankach czyli Valdesie, Puyolu, Pique, Fabregasie, Bueqetsie, Xavim, Iniescie, Messim, Pedro oraz Thiago. Jednak piłkarze tacy jak Abidal, Alves, Villa, Keita również są godni pozazdroszczenia. Barca to niesamowity klub jak mówią jej kibice "Mes que un club" czyli "Więcej niż klub" czyli również reprezentacja Katalonii, która ma pokazać że ten region jest lepszy od Kraju Basków, Andaluzji czy Madrytu. Ten zespoł nawet będąc bez formy pokonuje "Galacticos" w rozgrywkach o Superpuchar Hiszpanii. Nie ma chyba takiego przymiotnika, który w jednym słowie opisałby Dumę Katalonii, ona jest niesamowita, najlepsza i na szczycie(lub w jego okolicach) będzie jeszcze przez długi czas. Jednak żeby kibicom innych klubów nie było smutno muszę powiedzieć że tamte zespoły również bardzo cenię, Real ma niesamowitych zawodników, niesamowitego trenera który według mnie jest najlepszy na świecie(ale jego zachowania podczas poprzedniego meczu nie popieram), Arsenal młodzi grajcy, jest bardzo trudno coś osiągnąć z takimi piłkarzami w Europie, wielki respekt, Manchester United Sir Alex Ferguson niesamowity człowiek od ponad 30 lat pracujący w klubie i jeszcze cały czas osiągąjcy z nim sukces, po prostu menedżerski geniusz. Opisałbym jeszcze resztę zespołów, ale mam mało czasu, ale dla również wielki pokłon za osiągane wyniki i sukcesy. No cóż dobiegamy powoli do końca tego długiego tekstu traktującego o moim spojrzeniu na świat futbolu ten bardzo blisko mnie(Polonia Bytom), trochę dalej(Polacy w europejskich pucharach, reprezentacja Polski, Euro 2012), ten za mną(historia reprezentacji Polski i polskich zespołów) oraz ten najdalej mnie(światowe potęgi futbolu). Na początku manifest ten miałbyć podobny do tego autorstwa Pucka opublikowanego dzisiaj o wierze w Wisłę Kraków, ale jakimś cudem przekształcił się w taki. Jest to po trochu osłodzenie braku podsumowania kolejki(za którym pewnie nie płakaliście), którego nie napisałem, ponieważ nie oglądałem żadnego meczu 4 kolejki T-Mobile Ekstraklasy, miałem to pisać dzisiaj(miało to wyglądać trochę inaczej bardziej ogólnie, bez składów, plebiscytów itp.), ale zahipnotyzowało mnie granie w FIFĘ 10(powinienem dostać za to chłostą od każdego użytkownika CM Rev, fana FM-a oraz całej kadry pracującej przy Football Managerze). Jeśli chodzi o podsumowania następne zostaną opublikowane lub nie niewiadomo. Dobra będę kończył bo się rozpisałem(zajmuje to 4 strony w Wordzie; 2 razy mniej niż podsumowania, ale tu nie ma takich przerw), mecz Wisły już się zaczął lecę oglądać. Jest 21:00 pisałem to bez przerwy(z przerwą na kąpiel) i jestem cholernie zmęczony. Mam nadzieję że o 23(może nawet trochę wcześniej albo i później) wszyscy będziemy szczęśliwi z powodu pierwszego od 15 lat awansu polskiej drużyny do Ligi Mistrzów. Na koniec zaserwuję wam pewien dowcip, który z powodu mojego śląskiego pochodzenia będzie autorstwa Aleksandra Trzaski(Masztalskiego) oraz Jerzego Ciurloka(Ecika) znanych śląskich komików. A oto i on:

Masztalski leci samolotem. W pewnym momencie maszyna się rozbiła i biedny Masztalski wylądował sam na bezludnej wyspie. Mieszkał tam 10 lat, już się urządził, zbudował domek, wykombinował jedzenie. Wtedy to rozbił się kolejny samolot. Jako jedyna z tego wypadku ocalała pewna młoda i przepiękna kobieta, Masztalski wziął ją do siebie, dał jej picie i jedzenie, miejsce do spania itp. Pewnego dnia dzieczyna pyta się:

- Masztalski, a ile ty już jesteś na tej wyspie?

- No, bydzie 10 lat.

- To ty pewnie spragniony jesteś.

- Ej, dziołcha, ty nie godej że ty mosz piwo.

No, pyrsk ludkowie.