Część 1
Część 2
Część 3
*****
Z Polonią rozstaliśmy się po 20 kolejce ligowej. Do końca sezonu zostało ich 10, a do tego co najmniej 2 mecze Pucharu Polski z GKS-em Bełchatów. Kibice coraz mocniej wierzyli w końcowy sukces w lidze, a
Sebastian Warzecha wiedział, że jego zawodnicy mają szansę zapisać się złotymi zgłoskami w historii klubu. Trzeci tytuł mistrzowski i trzeci puchar polski w historii klubu były na wyciągnięcie ręki. Trzeba było jednak rozegrać pozostałe mecze i nie dać wyprzedzić się naciskającym z tyłu rywalom... Czy Polonii to się udało? Przekonajcie się sami.
*****
KOLEJKA 21
Zagłębie Lubin 3-3
Polonia Warszawa
Mecz, który dostarczył fanom obu klubów wielkich emocji. Już w 5 minucie na prowadzenie wyszli goście z Warszawy za sprawą
Edgara Caniego. Gospodarze odpowiedzieli w 34 minucie, jednak niedługo cieszyli się z remisu, bo już 3 minuty później
Tomasz Hołota zdobył drugą bramkę dla Polonii i do szatni goście schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Po przerwie dość długo trzeba było czekać na kolejne gole. Dopiero w 77 minucie
Szymon Pawłowski pokonał
Mariusza Pawełka. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry bramkę samobójczą, dającą prowadzenie gospodarzom zdobył
Rnic. Polonii udało się jednak wyrównać w 2 minucie doliczonego czasu gry. Autorem bramki był drugi raz dziś
Hołota.
KOLEJKA 22
GKS Bełchatów 0-1
Polonia Warszawa
W spotkaniu, które Polonia miała wygrać gładko nie było zbyt wielkich emocji. Był to jednak ważny mecz z psychologicznego punktu widzenia, bowiem już za kilka dni obie te drużyny miały zmierzyć się ze sobą jeszcze raz, tym razem w 1/2 Pucharu Polski. Polonii udało się wygrać, a jedyną bramkę zdobył w 37 minucie
Cani.
1/2 PUCHARU POLSKI (1 mecz)
GKS Bełchatów 2-4
Polonia Warszawa
Tym razem kibice w Bełchatowie nie zawiedli się jeśli chodzi o emocje. Wynik jednak nie mógł się im spodobać. Polonia znów wygrała, pomimo tego, że gospodarze szybko, bo już w drugiej minucie wyszli na prowadzenie za sprawą
Buzały. Potem zaczęło się spotkanie dwóch aktorów. Najpierw w 17 i 40 minucie do bramki bełchatowian trafiał
Cani, a po zmianie stron dwukrotnie (w 53 i 82 minucie)
Wszołek. Bramkę przedłużającą nadzieję GKS-u na awans do finału zdobył
Wróbel już w doliczonym czasie gry.
KOLEJKA 23
Polonia Warszawa 0-3
Legia Warszawa
Derby o których kibice Czarnych Koszul chcą jak najszybciej zapomnieć. Zresztą derby ciekawe, bo tak naprawdę mecz był niesamowicie wyrównany, jednak wygrała Legia głównie dzięki zawodnikom... Polonii. Najpierw fatalny błąd popełnił
Cotra, później
Kokoszka. Błędy te wykorzystali odpowiedni
Kucharczyk i
Wolski. Tuż przed końcem meczu do poziomu piłkarzy Polonii postanowił dopasować się sędzia, który odgwizdał dla Legii karnego z kapelusza. Z 11 metrów pewnie uderzył
Vrdoljak.
KOLEJKA 24
Piast Gliwice 1-3
Polonia Warszawa
Po meczu z Legią liderowi z Warszawy zależało na tym by wygrać w Gliwicach nie tylko dlatego, że potrzebowali punktów, ale by udowodnić sobie i kibicom, że zasługują na zwycięstwo w lidze. Szczególnie zależało na tym polonijnej młodzieży, która wypunktowała Piast w ciągu pierwszych 6 minut spotkania. W 4 minucie bramkę zdobył
Wszołek, a w 6
Teodorczyk. Odpowiedział
Zbozień, jednak ostatnie słowo należało do Polonii, która dzięki bramce tym razem najstarszego gracza,
Marcina Baszczyńskiego wygrała pewnie 3-1.
1/2 PUCHARU POLSKI (2 mecz)
Polonia Warszawa 3-1 GKS Bełchatów
Polonia, prowadzona przez
Łukasza Smolarowa bez problemu pokonała zespół z Bełchatowa. Warszawiacy zagrali na wielkim luzie, wiedząc, że pozwala im na to wynik z pierwszego spotkania, a bohaterem okazał się być
Łukasz Teodorczyk, który pomiędzy 4 a 26 minutą ustrzelił klasycznego hat-tricka. GKS stać było na zdobycie honorowej bramki, którą tuż przed przerwą strzelił
Nowak. Polonia Warszawa dotarła do finału Pucharu Polski, a jej rywalem (jak okazało się dzień później) został Śląsk Wrocław.
KOLEJKA 25
Korona Kielce 3-2
Polonia Warszawa
Zwariowany mecz. Polonia kontrolowała przebieg tego spotkania do 80 minuty. Najpierw swoją pierwszą bramkę dla gości ustrzelił
Isidoro, potem gola z karnego dołożył
Baszczyński. Ten sam
Baszczyński w 73 minucie musiał zejść z boiska z powodu kontuzji, a Polonia nie miała już możliwości wykonania zmian, przez co musiała kończyć mecz w 10, grając trójką obrońców. Przyniosło to trzy bramki dla kielczan. W 80 i 89 minucie dwukrotnie strzelał
Maciej Korzym, a katem gości okazał się być
Jovanovic, który zwycięskiego gola zdobył w 93 minucie. Po tym spotkaniu Polonia miała już tylko punkt przewagi nad drugą Pogonią i trzecim Lechem.
FINAŁ PUCHARU POLSKI
Nie mogłem się oprzeć, musiałem najpierw dać opis spotkania, a potem wynik. W końcu to mecz finałowy... Oba zespoły przystępowały do tego spotkania z wiarą, że to oni zwyciężą. Śląsk, który miał jedynie matematyczne szanse na zajęcie miejsca dającego możliwość gry w europejskich pucharach walczył zaciekle o zwycięstwo. Polonia, dla której Puchar miał być impulsem by pomimo gorszej wiosny obronić pozycję lidera w Ekstraklasie również. O losach tego meczu rozstrzygnęły dwie bramki zdobyte w zaledwie 4 minuty. W 36 i 39 minucie tego spotkania. Bramki te zdobywali...
Łukasz Teodorczyk i
Tomasz Hołota, dzięki którym to Polonia Warszawa mogła się cieszyć.
POLONIA Z PUCHAREM POLSKI.
Śląsk Wrocław 0-2
Polonia Warszawa
KOLEJKA 26
Polonia Warszawa 3-0 Górnik Zabrze
Wielki mecz
Tomasza Brzyskiego. Już w 4 minucie spotkania wyprowadził on gospodarzy na prowadzenie. Trzy minuty później podwyższył
Edgar Cani, a wynik spotkania ustalił zdobywając swoją drugą bramkę popularny
Brzytwa. Polonia jednak wciąż miała tylko punkt przewagi nad goniącymi ją drużynami ze Szczecina i z Poznania.
KOLEJKA 27
Polonia Warszawa 1-3
Lechia Gdańsk
Mecz po którym kibice gospodarzy nie mogli zrozumieć jak ich ukochana drużyna przegrała z gośćmi z Gdańska. I to tracąc 3 bramki. Dwie z nich zdobył
Grzelczak, jedną dołożył
Pietrowski. Honorowe trafienie dla Polonii zanotował
Cani w 89 minucie. W Szczecinie za to wygrała Pogoń, która na 3 kolejki przed końcem sezonu awansowała na pozycję lidera. Mając jednak przed sobą bezpośredni mecz z drużyną Pogoni poloniści nie martwili się tym tak bardzo jak meczem Lecha ze Śląskiem. Śląsk jednak pomógł warszawiakom i wygrał 2-0. Polonia była więc po tej kolejce na drugim miejscu.
KOLEJKA 28
Jagiellonia Białystok 0-3
Polonia Warszawa
Popisowy mecz
Edgara Caniego. Odpowiednio w 3, 50 i 76 minucie strzelał on bramki dla drużyny gości. Poza tym mecz dość nudny i nieciekawy. Ciekawie za to było na innych stadionach, gdzie Śląsk po raz drugi w ciągu dwóch kolejek pomógł Polonii, znów wygrywając 2-0, tym razem jednak z Pogonią, która tym samym przewodziła stawce zaledwie przez jedną kolejkę. Polonia wróciła na miejsce lidera.
KOLEJKA 29
Pogoń Szczecin 1-3
Polonia Warszawa
Przed tym meczem było wiadome, że Polonia może pozbawić gospodarzy szans na tytuł pokonując ich. Jednak w Warszawie, w tym samym czasie Lech grał z Legią, która mogła (jakby to dziwnie nie zabrzmiało) pomóc Polonii pokonując drużynę z Poznania. Gdyby wygrały obie warszawskie drużyny Polonia byłaby mistrzem. Mecz w Szczecinie nie zaczął się jednak najlepiej, już po siedmiu minutach prowadzili gospodarze. Bramkę zdobył były zawodnik gości,
Grzegorz Bonin. Odpowiedział kompletnie przypadkową, ale jakże piękną bramką
Paweł Wszołek, który piłkę chciał w pole karne centrować, a uderzył idealnie w okienko. Tuż przed przerwą Polonia cieszyła się już z prowadzenia. Bramkę samobójczą (choć równie dobrze można ją było zaliczyć graczowi Polonii) zdobył golkiper szczecinian,
Pernis. A po zmianie stron w 54 minucie ostatniego gola w tym meczu zdobył
Łukasz Teodorczyk. Pogoń straciła więc szanse na mistrzostwo, ale Polonia nerwowo nasłuchiwała wieści z Warszawy. Lech przez długi okres meczu prowadził tam, później jednak Legia wyrównała w 65 minucie. Kibice zgromadzeni na stadionie nie wiedzieli jednak co stało się później. Aż zabrzmiały słowa spikera, który powiedział, że Legia za sprawą
Radovicia i
Ljuboji POKONAŁA LECHA POZNAŃ co skwitowane zostało szaleńczą radością zawodników, kibiców i trenerów Polonii.
POLONIA WARSZAWA W PODWÓJNEJ KORONIE.
KOLEJKA 30
Polonia Warszawa 3-0 Śląsk Wrocław
Poloniści dowodzeni przez
Łukasza Smolarowa bez większych problemów pokonali Śląsk. Bramki dla świeżo upieczonych mistrzów Polski zdobywali
Wszołek,
Injac i
Cani. Potem na stadionie przy ul. Konwiktorskiej rozpoczęła się wielka fiesta.
*****
Ot i cała historia. Historia piękna dla kibiców Czarnych Koszul i historia, która będzie jeszcze przez długi czas pamiętana. A być może koniec tego sezonu to zaledwie początek dłuższej historii? Może to tylko jej pierwszy rozdział. Jedno jest pewne –
Sebastian Warzecha, choć przyszedł jako człowiek nieznany, już przez kibiców Polonii zapomniany nie zostanie. Pytanie czy teraz jego historia się zakończy, czy też czekają nas kolejne piękne rozdziały. Przekonamy się już w lipcu i (być może) sierpniu, kiedy to Polonia będzie rywalizowała w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
A teraz krótkie podsumowanie sezonu zrobione tuż po meczu ze Śląskiem przez szkoleniowca Czarnych Koszul. Później będziecie mogli przeczytać jeszcze podsumowanie ogólne Ekstraklasy.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ