Informacje o blogu

Gotuj z Ziemniakiem

Lechia Gdańsk

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2017/2018

Ten manifest użytkownika SuperZiemniak przeczytało już 1490 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Coś jednak będzie, spokojnie 
 
 Nie wiem czy to jakaś klątwa, czy po prostu szczęście, że mnie tak ten nasz kochany Bałtyk blisko siebie trzyma. Może ktoś myślał po poprzednim manifeście, że się poddałem, że rzuciłem w cholerę to wyzwanie, które sam sobie nieopatrznie rzuciłem, bo Flota mnie załamała i złamała... Nic z tych rzeczy, nie ma bata, nie skończę na tym etapie. Co prawda poprzedni pracodawca mnie faktycznie załamał - finansowo i sportowo, ale to nic. Znajdę sobie nowego! LEPSZEGO! HA-HA!

 Już po przerwie zimowej zostałem zasypany wieloma propozycjami współpracy z lepszymi klubami. Taaa, może kluby były pod względem reputacji lepsze (wszyscy, łącznie z pedofilami, mają większą reputację niż Flota), ale za to ligi tych zespołów dupy nie urywały... 2 liga izraelska? Prawdopodobny spadkowicz z Ligue 2 lub Sky Bet League 1? Wolne żarty, już wolę Polskę i jej Ekstraklapę . I tak trwałem w tym marazmie Świnoujściem zwanym. Klub spoko, ale to wszystko szło za wolno. 
 
 Zaczynałem myśleć, że już zostanę we Flocie przynajmniej do końca sezonu, gdy trafiła się niesamowita wygrana z moim obecnym klubem, czyli Lechią. Jak jest tu ktoś kto czyta moje manifesty (Halo? Halo?) to wie, że chodzi o wygraną (epicką, ponadczasową, niesamowitą, ochy i achy wręcz) 5:3 nad klubem z Gdańska, po której do mojej skrzynki doszła szczęśliwa wiadomość.



 Najbardziej ucieszyła mnie ta informacja z prawej strony wiadomości oraz z przedostatniego akapitu. Postanowiłem, jak na faworyta przystało, zgłosić swoją skromną osobę na to wakujące stanowisko. Oczywiście Flota proponowała mi rozmowy na temat pozostania, jednak bezlitośnie je odrzuciłem i pojechałem do nieodległego Gdańska by przekonać do mnie prezesa. Wyglądało to mniej więcej tak:

-"Dzień dobry, Jakub jestem, Jakubem ze Świnoujścia zwanym" - rozpocząłem.
-"AAA to Pan, witam, witam" - Prezes podniósł tyłek z krzesła wartego tyle co pół mojego składu we Flocie i uścisnął mi prawicę - "Proszę siadać, pogadamy."
 Wskazał mi plastikowe składane siedzisko po "gościnnej" stronie biurka. Biurka wartego moją roczną pensję. A nawet cztery roczne pensje.
 Prezes postanowił przejąć od razu inicjatywę:
-"Słyszałem, że dobrze Pan tam sobie radzi w tym biednym klubiku zza miedzy. Baaa nawet ostatnio pokazał nam Pan co może zrobić ambicja i dobry menago ze źle inwestowanymi pieniędzmi. Bolesna lekcja, ale i tak czekałem na pretekst, żeby wywalić tamtego nieudacznika"
- "Przepraszam" - bąknąłem - "Tak jakoś samo wyszło"
- "No, no, bez kajania mi się tu. Powiem krótko, ma Pan mało doświadczenia, jeden klub w CV, licencję tylko prawie najlepszą, ale ja w Pana wierzę" - uścisnął mnie prawie po ojcowsku - "Więc, nie przeciągając dłużej - dam Panu budżet płacowy ponad trzykrotnie wyższy niż w Pana obecnym klubiku, tylko oczekuję lojalności i przedłużenia kontraktu z moim szwagrem, dyrektorem sportowym. Zgoda?"
- "Zgoda, zgoda!" - krzyczałem radośnie.
- "Noo, to teraz trzeba przypieczętować naszą umowę!" - powiedział Prezes wyciągając przerośnięte 0,7 na stół, czyli litra.



 Na drugi dzień obudziłem się z bolącą głową i dwukrotną podwyżką w kieszeni. Menadżer Lechii - dumnie brzmi. Jednak coś mi się tam w tym łbie kołatało, że Prezes mówił coś o braku dwóch milionów w kasie i górnej połowie tabeli. Cholera, zawsze musi być jakiś haczyk. Przecież Lechia jest za Flotą! Muszę przeskoczyć swój własny, tfu!, dawny klub i parę innych przy okazji. No dobra, bierem się do roboty. 

 Pierwsze wrażenie

 Matko Boska! Kto tu prowadził ten klub! Dwa miliony pod kreską... może to fakt tego, że utrzymujemy około 35-osobowy pierwszy skład? Na dodatek przepłacany? Od razu zacząłem robić czystkę i nie przedłużę żadnego wygasającego kontraktu. W wakacje czeka mnie masa pracy, na razie trzeba grać. No tak, ale sportowo też nie za ciekawie - kontuzjowani są praktycznie wszyscy napastnicy i defensywni pomocnicy. Za to w składzie mamy aż 10. piłkarzy mogących grać jako środkowy obrońca. Polityka transferowa w tym klubie gdzieś wyszła dawno temu i nie wróciła. Jeszcze trening leży, bo Prezes uważa, że 6 współpracowników w sztabie (nielicząc asystentów i pracowników rezerw naturalnie) to liczba wystarczająca. To nie Kraków, ale nóż się w kieszeni otwiera.
 Na początek uprosiłem tylko o zwiększenie budżetu juniorskiego, ale przydałaby się inwestycja w obiekty treningowe i młodzieżowe oraz dodatkowe miejsca dla trenerów, bo trening na tym cierpi.



 Co prawda na klasę pierwszego składu nie mogę narzekać, bo wszyscy podstawowi zawodnicy są godni Ekstraklapy. W ataku Bartłomiej Pawłowski, na skrzydłach Mak i Możdzeń, wspierani przez rozgrywającego (wychowanka) Danowskiego, defensywni pomocnicy Łukasik i Borysiuk, w obronie Szukała i Stolarski, a w klatce Trela. Wszyscy to bardzo dobrzy Polacy, którzy mogą zawojować rozgrywki ligowe. Tylko dopiero za rok, jak ich wszystkich ogarnę. Teraz celem jest grupa mistrzowska, a potem zamieszanie w niej jak najbardziej. Ruszajmy!

Dwudziesty szósty mecz



 Bardzo dobry mecz, nie wiedziałem, że jakiś zespół, na dodatek w Ekstraklasie, może tak grać. W końcu gra wygląda tak jak założyłem w mojej taksie. Szarpiemy głównie skrzydłami za sprawą skrzydłowych i bocznych obrońców, którzy zagrywają piłki na środek pola karnego po ziemi, najlepiej lekko wycofując ją na 14 metr. Dzięki temu skrzydłowi wspierają się wzajemnie, a rozgrywający i napastnik też coś czasem ustrzelą, a napewno poprzeszkadzają obrońcom. Defensywni pomocnicy też stoją tuż za polem karnym i zamykają klatkę, jakby skrzydłowi chcieli porozgrywać piłkę, czekając na błąd obrony przeciwnika.
 Brak wygranej zawdzięczamy tylko mojej głupocie, gry w 75. minucie kazałem chłopakom grać bez presji. To się zemściło, ale widzę pozytywy. Możdzeń i Mak na wielki plus.

Dwudziesty siódmy mecz



 Znakomita pierwsza połowa i gra Możdzenia, który spełnia się dzięki przesunięciu go na prawe skrzydło. Bliżej bramki i z poleceniami taksowymi czuję się jak ryba w wodzie. W drugiej połowie Lech doszedł do głosu, ale udało nam się dowieźć 3 punkty do końcowego gwizdka. Przenosiny do Lechii to był znakomity pomysł. Mają potenszjal.

Dwudziesty ósmy mecz



 Barłomiej Pawłowski wrócił po kontuzji na szpicę i pozamiatał. Ogrywamy potentatów jak leci, wszyscy korzystają z "nowej miotły". Mam tylko nadzieję, że będę zamiatał jak leci do końca sezonu. Hmmm dużo tych miotłowo-zamiecionych porównań. Majstra nam to nie da, ale może LE się uda? Wisła odprawiona z kwitkiem wraca do Krakowa - smutny pociąg z maczetami.

Dwudziesty dziewiąty mecz



 Górnik Łęczna też nam nie przeszkodził i pozostajemy niepokonani jak Napoleon aż do pewnego Waterloo. Niestety bez strat w ludziach się nie obyło - znowu straciliśmy Pawłowskiego, ale przynajmniej cienias Hoffer coś ustrzelił. 

Trzydziesty mecz



 Dobry, acz pechowy mecz w naszym wykonaniu (takie Waterloo się nam trafiło), zdecydowanie brak nam klasowych napastników, ale mam pewnego podstarzałego gwiazdora na oku, że nawet nie zgadniecie jakiego (a może?). Ostatnia w tabeli Chojniczanka pomieszała nam szyki, bo potrzebowaliśmy wygranej, żeby zająć 8. miejsce, bez oglądania się na innych.... Czy się udało, czy będziemy się bić o utrzymanie do końca sezonu?



 Ledwo, ledwo..... my się zakwalifikowaliśmy rzutem na taśmę do górnej ósemki, a Flota jest w środku grupy spadkowej, praktycznie pewna utrzymania. Good job na dwóch frontach. Niestety przeskoczyć na 4. miejsce dające LE będzie bardzo trudno, nawet po podzieleniu punktów.

Trzydziesty pierwszy mecz



 Znowu skrzydłowi znakomicie współpracowali i nie dali szans dojść do głosu Koronie. Możdzeń wyrasta na lidera zespołu, a nasz zespół, mimo przerośniętego pierwszego składu i problemów finansowo-szkoleniowych wychodzi na prostą. Okienko transferowe lub dwa i wszystko będzie w najlepszym porządku.

Trzydziesty drugi mecz



 Piast nie powinien tego wygrać, ale takie są uroki futbolu, że i ogórowi raz do roku coś się uda, mimo przewagi w posiadaniu piłki i strzałach wszelakich mojego zespołu. Niestety dzień konia miał bramkarz Piastunek, przez co wymknęły nam się jakiekolwiek cenne punkty. Wielka szkoda, ale gra się dalej.

Trzydziesty trzeci mecz



 Wbrew wynikowi był to ciekawy mecz, w którym mieliśmy wiele szczęścia. Wisła postawiła trudne warunki, ale ze skutecznością było już gorzej. My natomiast odgryzaliśmy się jak stary, tłusty jamnik, czyli sporadycznie i to tylko jak przeciwnik za bardzo podszedł i się odsłonił. Wau wau

Trzydziesty czwarty mecz



 Niesamowity mecz! Pierwsza połowa była pod dyktando Lecha, który nas zdominował i nie pozwolił oddać choćby jednego strzału. Jednak moja charyzma i parę kurew werbalnych w przerwie postawiło moich zawodników do pionu, dzięki czemu w drugiej odsłonie meczu to Kolejorz dał się stłamsić i nie wszedł nawet na naszą połowę. W 88. minucie kazałem moim piłkarzom przeć do przodu ile sił pozostało, co opłaciło się w 95. minucie ( po 7 minutach nie wychodzenia poza 30 metr od bramki Lecha). Skrzydłowy w zamieszaniu wycofał piłkę (HURA dla mojej taksy) do Dźwigały, który huknął nie do obrony. Trzy punkty zostają w Gdańsku!

Trzydziesty piąty mecz



 Dwóch wychowanków odparło Śląsk, który dzięki naszej szczelnej obronie nie oddał nawet jednego celnego strzału. Cieszę się, że Lechia postanowiła mnie zatrudnić, bo w końcu mogę powalczyć jak równy z równym ze wszystkimi. W dodatku lepiej mi się gra z potentatami, którzy bardzo często kruszą o nas kopie. Byle tak dalej.

Trzydziesty szósty mecz



 Nie jestem w stanie wytłumaczyć tego co się właśnie stało.... Graliśmy znakomicie, Kuciak ratował Warszafce dupy raz za razem, aż nagle zaciął mi się panel rozmowy z zespołem po zdobyciu bramki przez Gołuńskiego. Nie mogąć krzyknąć "dawajcie na przód" zawodnicy zgłupieli i stracili dwie bramki w odstępie 30 sekund. I to po dwóch błędach. Jestem wkurwion. Zwłaszcza na Jerbicia.

Trzydziesty siódmy mecz



 Noo, chłopaki znakomicie zareagowali na niezasłużoną porażkę z Legią (HE-HE nie zostali mistrzami) i zniszczyli Ruch. 5:0 to niebywały wynik na takim poziomie, zwłaszcza na zakończenie sezonu, dzięki czemu team został należycie doceniony. Daliśmy kibicom zasłużone widowisko po ciężkim sezonie. Ciężkim przed moim przyjściem tak nieskromnie mówiąc. Tylko czy nasza postawa wystarczyła do wywalczenia miejsca w LE?

Tabelelum i podsumowanie




 No niestety nie udało się nam, tylko przez to, że Piast nas pokonał, a po rundzie zasadniczej miał więcej punktów od nas. Życie nie rozpieszcza, jednak cieszy to, że pokonaliśmy jako jedyni Lecha w rundzie finałowej. 
 Podsumowując, skład bardzo dobrze się spisał, a zwłaszcza Trela, Szukała (który został piłkarzem kwietnia), Danowski i Możdzeń (świetna końcówka sezonu). Dzięki tym kopaczom, zobaczyłem w końcu jak powinna wyglądać gra w mojej taksie. To też bardzo mi się podobało. Teraz natomiast czas na letnie porządki w składzie. Może uda mi się sprowadzić pewnego genialnego napastnika? Może uda nam się zawojować ligowe podwórko? Tak czy owak to był dobry ruch menadżerski z mojej strony, a na pytania odpowie życie, FM i następne manifesty....

Świat

- BPL
- Primera Divison
- Ligue 1
- Serie A
- Bundesliga

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.