Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Po przejrzeniu składu uznałem, że brakuje w szeregach klubu wartościowych zmienników dla piłkarzy defensywnych. Dobra, tak naprawdę brakowało jakichkolwiek zmienników. Najbardziej cierpiał blok obrony, gdzie miałem w sumie tylko 3 piłkarzy mogących grać z boku formacji i 3 potrafiących grać jako środkowi obrońcy. To co najmniej o dwóch za mało.
Transfery
Boban Jović
Tego pana wszyscy znacie, oczywiście jeżeli interesujecie się naszą kochaną Ekstraklasą. Czemu on? Ma braki przy grze w powietrzu, skauci twierdzą, że nie nadaje się do BPL, ale według mnie nie jest taki zły, był dostępny za darmo, a może grać po obu stronach boiska. Będzie zmiennikiem młodego Efete, który nie jest wcale lepszy, jednak może się jeszcze rozwinąć.
Stirling Fulton
Drugi transfer, którego głównym przedmiotem jest obrońca. Był to też nasz jedyny ruch transferowy za gotówkę, bo ten młody człowiek, którego widzicie powyżej, kosztował około 6 mln euro, oczywiście rozłożonych na raty. Ma wyraźne braki w szybkości i kilka mniej widocznych wad, ale i tak w przyszłości może być z niego jeden z lepszych obrońców na świecie, a więc wzbogacimy się na sprzedaży.
Stephane Mbia
Sevilla wypuściła podstarzałego już gracza za darmo, a my go przygarnęliśmy, żeby tylko wzmocnić się z tyłu. Będzie zmiennikiem, bo nie będzie się robił coraz młodszy, ale może grać jako defensywny pomocnik lub środkowy obrońca. Spodziewam się wzrostu sprzedaży koszulek klubowych z jego nazwiskiem oraz że będzie służył radą młodszym piłkarzom.
Tristan Muyumba Nkita
Partner Izoldy również trafił nam się z wolnego transferu, chociaż tak naprawdę nie potrzebowaliśmy już graczy na tę pozycję. Jest jednak młody, a w dodatku możemy na nim zarobić, jeżeli nie sprawdzi się jako Lis z Leicester. Nie będzie miał jednak za dużo szans do gry, bo jest ostatni w kolejce do niej. Jako jedyny będzie czekał na plagę kontuzji w zespole.
Z pierwszego zespołu nikt nie odszedł, nie przedłużyłem tylko wypożyczenia Vermaelena, bo żal mi było wydawać prawie 6 milionów euro rocznie na pensje dziadka, który był już za słaby na grę w Premier League. Wrócił więc do Arsenalu, a chwilę potem powędrował do Levante, w którym będzie kontynuował karierę.
Skład i sztab skompletowałem przed sparingami, więc mogliśmy spokojnie potrenować skuteczność mojej taktyki oraz poprawić zgranie i morale piłkarzy. Mecze towarzyskie naprawdę dobrze nam poszły, chociaż graliśmy głównie ze słabymi przeciwnikami, ale przynajmniej spełniliśmy wszystkie moje założenia. 19 strzelonych goli i 2 stracone robią wrażenie, a tym bardziej to, że aż 10 goli strzelił nasz najlepszy napastnik - młody Joseph Obenans.
Czekamy spokojnie na początek sezonu, który według ekspertów ma się zakończyć naszym spadkiem. Czy zadamy im kłam i ucieszymy kibiców znad Soary?
Ciekawostka
Jak może wiecie, mam w składzie pewnego doświadczonego bramkarza, który ma bardzo znanego ojca. Kasper Schmeichel miał ochotę odejść z zespołu do drużyny, która gra w Lidze Mistrzów. Jednak nikt się po niego nie zgłosił, a ja chciałem sprawdzić na czyją ofertę czeka. Tak przy okazji postanowiłem sprawdzić, co porabia Peter Schmeichel.
Piłkarzem był znakomitym, ale kariera menadżerska zaprowadziła go do Polski. Tam nie radzi sobie za dobrze i po kolei oblatuje wszystkie kluby z dolnych rejonów tabeli. Czy złapie je wszystkie?
Pierwszy mecz
Sezon się rozpoczyna, podobno po raz drugi z rzędu zespół Lisów zacznie go z drużyną Fulham, a przynajmniej tak twierdził dziennikarz, który na przedmeczowej konferencji z uporem maniaka zadawał mi to samo pytanie o ten zbieg okoliczności i żądał odpowiedzi. Uwielbiam takich gości.
Pojechaliśmy więc w około 160 kilometrową podróż na Craven Cottage, gdzie chcieliśmy powalczyć o inauguracyjne zwycięstwo.
No niestety, znowu w życiu mi nie wyszło. Było blisko, mieliśmy nawet lekką przewagę, ale nie zdołaliśmy utrzymać prowadzenia po świetnym początku i bramce naszego goleadora. Obrońcy nie popisali się przy obydwu bramkach dla przeciwników, tak samo jak bramkarz, tym bardziej żal, że to przez naszą głupotę nie wywozimy żadnych punktów ze stolicy Anglii.
Drugi mecz
Na gościnne występy do nas miał przyjechać zespół lepszy od naszych poprzednich przeciwników, Southampton. Nie była to dobra wiadomość, ale wierzyłem w swoich chłopaków oraz kibiców z King Power Stadium. Przy odrobinie szczęścia moglibyśmy sprawić niespodziankę, bo umiejętności nam nie brakuje.
Wynik podobny, chociaż tym razem szczęśliwszy dla nas. Znowu uratował nas Joseph Obenans swoimi golami, a było blisko głupiej utraty punktów. Schmeichel niestety myśli chyba o niebieskich migdałach i transferze do Rubina Kazań, bo praktycznie nic nie wyciąga, no chyba, że piłkę z siatki.
Capital One Cup - 2. runda
W tym nic nieznaczącym pucharku, który istnieje chyba tylko po to, żeby w lidze angielskiej nie było za dużo czasu na odpoczynek, mieliśmy zmierzyć się zespołem dużo od nas słabszym - występującym 2 poziomy niżej Doncaster Rovers. Zapakowaliśmy więc lisa w teczkę i ruszyliśmy na wycieczkę.
Nasz rezerwowy skład w zupełności wystarczył do ogrania kopciuszka, a mimo to nasi kibice byli niezadowoleni z tego rezultatu ("nie kryli rozczarowania" z wygranej, sic!), obrzucili mnie inwektywami i kazali grać w tych zacnych rozgrywkach pierwszym składem. Po co komu punkty w BPL - lepiej spaść z ligi, ale wygrać COC(K).
Ciekawostka
Taka drobna wiadomość ze świata. Przez przypadek dotarłem do profilu reprezentacji Australii (słuszny brak powołania dla zawodnika tej narodowości z mojego klubu). Co tam zobaczyłem?
Czy mógłby być lepszy menadżer dla tego zespołu od Marka Schwarzera? Mi się wydaje, że to strzał w dziesiątkę, a nawet prorocza wiadomość. W FM bronią go wyniki osiągane przez jego kraj.
Trzeci mecz
Kolejny, trzeci już mecz w Premier League, rozegraliśmy na wyjeździe w Birmingham, czyli całkiem niedaleko naszej bazy matki w Leicester.
Niestety wracamy na piechotę (bo blisko) z remisem na własne życzenie. Nadal nasza obrona nie jest zbyt pewna, mogliśmy stracić jeszcze dwie bramki, ale sami byliśmy bliżej strzelenia goli pieczętujących nasze zwycięstwo.
W ten sposób zamknęliśmy okres wakacyjny. Cztery punkty w trzech meczach to nie jest zły wynik, a przy okazji wyrósł nam znakomity gracz, pewny swojego miejsca w jedenastce meczowej - wspomniany już kilkakrotnie Joseph Obenans.
Swoją formą na początku sezonu zapracował już na zwiększenie swojej wartości o 3 miliony euro. 10 goli w sparingach, 3 gole w lidze oraz hat-trick w reprezentacji u-21 to jego dorobek na tę chwilę. Jeszcze mu trochę brakuje do bycia jednym z najlepszych, ale ma "to coś", dzięki czemu strzela masę goli.
Chociaż może to tylko dziwna seria FM? W trzech pierwszych kolejkach BPL padały dziwne, hokejowe wyniki jak: 5:4; 7:3; 7:0; 0:5; 0:5; 6:1. W całym zeszłym sezonie ciężko znaleźć takie wyniki. Przekonamy się o tym w dalszej części sezonu.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ