Witajcie FM-owi gracze! Czas zakończyć streszczanie i redagowanie przeszłości rozgrywek Evertonu. Pora wkroczyć w nowe dla mnie wyzwanie i redagowanie wydarzeń w trakcie prowadzenia sezonu.
Na wstępie chciałbym przedstawić wam obecny skład, pożegnać z wami zawodników którzy po ostatnim sezonie opuszczają moje szeregi, przedstawić nowych zawodników, próbować sprowadzić nowych, pokazać klub wewnątrz czyli: sztab szkoleniowy, gablota pucharów itp. Po prostu pokazać co osiągnąłem i co jeszcze przede mną. Przygotowania do sezonu są w trakcie, postaram się wam przekazać statystyki spotkań przygotowawczych oraz pierwsze mecze Ligowe.
ZACZYNAMY!
POŻEGNANIE POSEZONOWE:
Pierwsze co chcę przedstawić to dwóch zawodników, którzy opuszczają nasze szeregi. Pierwszym z nich będzie młody James Ward-Prowse ( PO, ŚP, OP ) – zagrał w Evertonie 2 sezony, ściągnięty z Southampton którego jest wychowankiem za 30mln euro. W barwach „The Toffees” rozegrał 50 spotkań, strzelił 1 gola i zanotował 15 asyst. James to młody i dobrze prosperujący zawodnik, zdecydowałem się go sprzedać z powodów finansowych klubu, zarabiał dosyć spore pieniądze, jednak nie odgrywał w zespole roli głównego zawodnika, bardziej zmiennika/rotacji. Odchodzi za 80mln do PSG.
Drugim graczem, z którym niestety muszę się pożegnać, również z powódek finansowych jest legendarny portugalski skrzydłowy – Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro. Tego Pana chyba nie trzeba przedstawiać, ale z grubsza napiszę, że przeszedł on do Evertonu w sezonie 2018/2019, czyli jak już się domyślacie zagrał w Anglii ponownie tylko jeden sezon. Niestety, ale po pierwszych 2 miesiącach złapał kontuzję, która wykluczyła go z rozgrywek Ligi Mistrzów – faza grupowa. Powrócił na początku 2019 roku, wtedy wrócił do składu i zaczął strzelanie w Lidze Mistrzów. Przyszedł za 19mln ze stolicy Hiszpanii, a odchodzi za 35mln do stolicy Francji, czyli również z Jamesem Wardem-Prowsem do PSG. Szejkowie wyjmują 115mln z kont, by zakupić dwóch zawodników z Evertonu. Niestety nie jest tak fajnie jakbym chciał i te pieniądze zostały przeznaczone na uregulowanie zadłużeń klubowych i tym podobnych spraw, na które nie mam wpływu. Ogólnie konto transferowe na poziomie 150mln zostało kilkukrotnie zredukowane, aż stan osiągnął poziom zerowy. Jednak równo ze zwycięstwem Premier League konto wzbogaciło się o 75mln i ponad 4mln płac, na 3.2mln wydatków.
NOWE NABYTKI:
Na wstępie musiałem myśleć o wzmocnieniu składu. Braki funduszów na zakup graczy podczas sezonu, zmusiły mnie do sprzedaży kilku zawodników, z którymi nie chciałem się rozstawać lecz musiałem. Zaliczamy do nich m.in. L.Baines, E.A. Balanta, C.Ronaldo, James Ward-Prowse i kilku juniorów.
Jeszcze przed końcem sezonu zdecydowałem się zakupić Leona Goretzke ( ŚP, LS, OP ) oraz Felixa Passlacka ( LO, PO ). Ten drugi to młody i bardzo zdolny niemiecki boczny obrońca. Jego preferowana pozycja to prawa obrona, lecz jak zauważyłem zdążył stać się zawodnikiem wszechstronnym poczynając możliwość gry na całej płaszczyźnie obrony, jako środkowy pomocnik, boczni pomocnicy oraz ofensywny pomocnik i skrzydłowy z każdej strony.
Kolejnym posezonowym nabytkiem zostaje reprezentant Holandii, młody defensywny pomocnik – Riechedly Bazoer. Pozyskany z Ajaxu Amsterdam zawodnik nie był szczęśliwy w swoim klubie co zostało wykorzystane przeze mnie. Liczyłem na ściągnięcie młodego i niezbyt wymagającego zawodnika. Tak też się stało, Riechedly będzie wystawiany tylko w momencie plag kontuzji i rotacji składu, chyba że zaskoczy wszystkich i osiągnie wyjątkową formę i wygryzie ze składu takich graczy jak Paul Pogba czy Ross Barkley.
Również z Ajaxu Amsterdam przylatuje do nas napastnik, reprezentant Holandii – Richario Zivkovic. Sprowadzony za 11.5mln ze stolicy Holandii młodzik popisał się 14 bramkami i 2 asystami w 25 występach. Będzie to trzeci napastnik w zespole Evertonu, a możliwe, że niedługo zmiennik niezawodnego Lukaku.
PRZEGLĄD MŁODYCH TALENTÓW:
Tutaj skupimy się na chwilę nad młodymi zawodnikami, którzy mogą namieszać nieco w zespole i przebić się do głównego składu na dłużej. Pierwszym zawodnikiem jakiego przedstawię jest młody reprezentant Polski – Krystian Bielik ( DP, ŚP ). Wychowanek Górnika Konin, jego kariera zaczęła się w polskiej lidze, trafił do Lecha a potem do Legii Warszawa. Tam zainteresował się nim Arsenal Londyn, gdzie w końcu trafił. W Arsenalu spędził 2 sezony w rezerwach lub na wypożyczeniach – FC Lorient, Real Sociedad, Olympique Lyon, aż w końcu zdecydowałem się go zakupić za bagatela 38.5mln! Rozegrał póki co w barwach Evertonu jeden sezon, 19 meczy strzelając jednego gola przeciwko QPR.
Nie jest on na pewno lepszym graczem niż główni ŚP mojego zespołu czyli: Paul Pogba, Ross Barkley czy chociażby Martin Odegaard, ale potrafi ich godnie zastąpić. Brak mu skuteczności i wykończenia, ale przysłania to dobrą techniką, umiejętnym rozgrywaniem piłki oraz dobrą grą w obronie. Bielik w pierwszym sezonie gry miał szanse występów w pierwszym zespole i nie przypominam sobie spotkania, w którym byłem zmuszony jego nieudolnym występem natychmiastowej zmiany go. Godnie walczył o pozycje w zespole i przebicie się do pierwszego składu. Liczę, że w trakcie przedsezonowych sparingów wykaże się i da mi powody do postawienia go w pierwszym składzie.
Drugim zawodnikiem na jakim chciałbym się skupić jest wyżej wspomniany Martin Odegaard. Zakupiony również w poprzednim sezonie z Realu Madryt za 22.5mln. Odgrywał ważniejszą rolę, gdyż zakupiłem go w miejsce kontuzjowanego Rossa Barkleya, którego miał zastąpić. Ross doznał paskudnej kontuzji więzadeł kolanowych, która wykluczyła go z gry na okres 9 miesięcy. Martin rozegrał 23 spotkania strzelając w nich 6 bramek i asystując 4 razy. Martin występował przez pewien okres jako OP, ale po przyjściu do klubu C.Ronaldo, który przesunął Neymara na wspomnianego OP, stracił on pozycję i musiał zadowolić się występami jako ŚP, który za zadanie miał rozegranie piłki lub pomoc w obronie i przejęciu piłki wynikłych z kontrataków. Oczywiście dostawał swoje szanse jako OP w momentach słabszych dni Neymara, ale musiał się tutaj też liczyć z powracającym do składu Barkleyem.
Trzecim i ostatnim zawodnikiem, który może czuć się najbardziej pokrzywdzony jest Brazylijczyk grający jako LS/PS oraz N – mowa tutaj o młodym Carlosie Alberto Carvalho da Silva Jr. Młody talent ściągnięty z Atletico Mineiro za 19mln w wieku 21 lat. W roku 2016 w 48 spotkaniach ustrzelił, aż 28 goli – czyli w wieku 19/20 lat! Nie dostawał on wielu szans na wykazanie się, lecz zdołał w 2 sezony podczas 26 spotkań zdobyć 8 bramek i zanotować 7 asyst. Miałem już z nim 2 rozmowy, jedna skończyła się po mojej myśli, zrozumiał, że musi zasłużyć na miejsce w składzie, w drugiej postawił sprawę jasno – zasługuje na miejsce w pierwszym składzie. Niestety, ale Romelu Lukaku który w poprzednim sezonie zdobył Złotą Piłkę i strzela bramki jak w transie, nie daje mi powodów do zdjęcia go i postawienia na młodego Brazylijczyka. Miejmy nadzieję, że w okresie przygotowawczym Carlos pokaże na co go stać, w innym wypadku odejdzie zespołu za grubsze pieniądze.
PODSUMOWANIE UBIEGŁEGO SEZONU:
Ostatni sezon poszedł wręcz idealnie, wygrywamy wszystkie możliwe puchary ( BPL, F.A, Capital One Cup, SPE, Tarcza Wspólnoty, KMŚ oraz Ligę Mistrzów ). Zarząd oraz kibice byli w niebo wzięci. Nie zapominajmy jednak, kto jest tak zwanym „12” zawodnikiem oraz kto płaci pensje naszych zawodników – KIBICE. To ich wsparcie i zadowolenie liczy się dla mnie przede wszystkim. Jasna sprawa, że musimy liczyć się ze zdaniem zarządu, ale zarząd nie wymaga wygrywania każdego pucharu. Patrząc na ich wymagania liczą tylko na awans do LM, zwycięstwo/finał LM, wygrane w F.A oraz jeśli awansowaliśmy do KMŚ to przy okazji je wygrajmy. Reszta jest im obojętna, a dla mnie wszystko co jest możliwe powinno być celem, myślę że kibice również tak chcą. Jeśli startujemy w danym turnieju, dajmy z siebie 110% i wygrajmy go. Wiadomo, tych turniejów jest maksymalnie 7, w tym dużo meczy, natężenie ich prawie co 3-4 dni więc można czuć ból, zmęczenie i wyczerpanie takimi zawodami. Jeśli w poprzednim i tym sezonie udało się nam zdobyć 100% pucharów, to nie oznacza że w następnych sezonach będzie równie kolorowo.
Okej, starczy tego przedwstępnego lania wody, pora ruszyć za granicę i rozegrać kilka meczy, które zweryfikują naszą formę przed startem sezonu.
OKRES PRZYGOTOWAWCZY:
Postanowiłem pierwszy raz wziąć okres przygotowawczy w swoje ręce i nie obarczać tym swojego asystenta – Thierry Henry. Pora wyjechać poza granice kraju - tournee po Włoszech.
Zagramy cztery spotkania, przy okazji liczymy na zwiększenie zainteresowania naszym klubem właśnie we Włoskich stronach. Jest to również dobry moment na przyjrzenie się włoskim młodzikom, którzy mogą w przyszłości zasilić szeregi naszego klubu lub naszych rywali. Mam dobre wspomnienia z włoskimi piłkarzami, jednym z takich zawodników jest Federico Bonazzoli, którego sprowadziłem do Evertonu. Niestety został sprzedany, ale cieszę się, że nie marnuje swoje potencjału w rezerwach lub siedząc na ławce. Miejmy nadzieję, że wróci do nas w niedalekiej przyszłości, oboje tego chcemy – Federico wspomniał o tym odchodząc z klubu.
Wracając do tematu rozgrywek przygotowawczych, na pierwszy ogień zagramy spotkanie z A.C. Milanem. Powracamy na San Siro, ostatnim razem mierzyliśmy się tam w rozgrywkach Ligi Mistrzów w sezonie 2016/2017 – faza grupowa.
Ciekawostki na temat San Siro / Stadion Giuseppe Meazza :
1) Konstrukcja stadionu wznosi się na wysokość 60 metrów.
2) San Siro zajmuje pod względem ilości miejsc 1. miejsce we Włoszech, 3. miejsce w Europie i 10. na świecie.
3) San Siro zwane jest także "La Scalą futbolu".
4) Klubami dzierżącymi mediolański stadion są: Inter Mediolan oraz A.C. Milan
Tym czasem przedstawiam państwu składy obydwu drużyn:
Przenosimy się na boisko. Menez w 15' dostaje piłkę ze skrzydła, wykorzystując puste pole przed nim lekko wypuszcza piłkę i uderza z całych sił prosto w okienko! Drągowski bez szans.
4 minuty później Jedvaj wznawia grę z autu, podaje do Neymara, który wypuszcza piłkę do Rossa Barkleya, ten bez zastanowienia uderza z pierwszej piłki lecz ta trafia w poprzeczkę! Obrona nie upilnowała Neymara, który w tym czasie znalazł się znikąd przy piłce, która przed sekundą odbiła się od poprzeczki i umieszcza ją w bramce zanim jakikolwiek gracz Milanu zorientował się co jest grane!
29 minuta, Sterling dostaje piłkę zagraną po rzucie rożnym i błyskawicznie zagrywa ją do Johna Stones'a, który pakuje ją do pustej bramki! Do przerwy 1-2.
Druga połowa była już tylko grą Milanu. Mimo licznych rotacji Evertonu, nie zdołali odpowiedzieć na ataki gospodarzy. Najpierw błyskawicznie drugą połowę zaczynają Rossoneri golem Joao Moutinho 46', a potem stawiają kropkę nad "i" w 52 minucie bramkę zalicza Carlos Bacca!
Przegrywamy po dobrym sparingu 3-2! Uznajemy wyższość Milanu.
A oto statystyki spotkania:
Tymczasem kontynuujemy naszą podróż po Włoszech i udajemy się do miasta Genua.
Wystawiamy podobny skład i zaczynamy!
19' Okazaki dostaje piękną piłkę pomiędzy obrońców i uderza z pierwszej piłki prosto w okienko, Drągowski bez szans. Asysta - Niang.
29' Podanie Zivkovica do nadbiegającego ze skrzydła Suareza, przebiega kilka metrów i decyduje się na silne uderzenie! Piłka wpada do bramki przy długim słupku, 1:1!
41' rzut rożny dla gości. Sterling wrzuca piłkę na długi słupek, do piłki dochodzi Varane, który zagrywa główką do niekrytego na 16m Barkleya, tez z całych sił uderza. Piłka odbija się po drodze od Mensaha ( Genua )! Mamy bramkę samobójczą.
44' Ross Barkley znów architektem! Podaje między obrońców do niekrytego Zivkovica, a ten bezproblemowo wykańcza akcje!
Koniec pierwszej połowy! 1-3 dla gości z Anglii.
Świetne zachowanie Leona Goretzki! W 76' mając akcje sam na sam, podaje do lepiej ustawionego Neymara, który dokłada tylko nogę i zdobywa gola do pustej bramki! 1:4!
Błąd obrońcy Papp'a wykorzystuje Neymar. Przejmuje podanie, zbliża się do bramki i nie daje nadziei bramkarzowi ładując w jego krótki słupek! 1:5 81', to jego 2 gol!
Koniec spotkania. Wygrywamy 1:5, przeciwnik nie był wymagający, przedstawiają to statystyki:
Po udanym występie udajemy się w głąb Włoch, do oddalonej o około 250km od Genui - Florencji. Zagramy tam spotkanie z tutejszym Empoli FC.Historia tego klubu zaczyna się w 1920 roku, obecnie prezesem klubu jest Pan Fabrizio Corsi. Empoli FC przez kibiców nazywane Azzurri co oznacza m.in błękitny czy w sporcie określa reprezentanta włoskiej kadry narodowej.
Przed samym rozpoczęciem spotkania do klubowego biura wpływa oferta od dobrze już nam znanego PSG. Tym razem francuski gigant oferuję nam zamianę Sterlinga za Lucasa Moure. Jednak zbyt cenie sobie młody talent i wielki potencjał naszego angielskiego skrzydłowego i postanawiam odrzucić natychmiastowo ofertę wymiany.
Ale wracamy do tematu i pora ugościć się na Stadio Carlo Castellani.
Tak prezentują się składy obu drużyn tuż przed gwizdkiem rozpoczynającym spotkanie:
Już w 11 minucie Leon Goretzka otwiera drogę do bramki świetnym podaniem do Sterlinga, który wypuszcza sobie piłkę i uderza w krótki słupek bramkarza gospodarzy. Ewidentny błąd golkipera i mamy 0:1!
Mamy 22 minutę, rzut rożny dla Evertonu. Sterling wrzuca piłkę na 16 metr do nowego gracza - Riechedlego Bazoera, który z pierwszej piłki uderza wolejem na bramkę gospodarzy. Na jego nieszczęście piłka odbija się od zebranych tam zawodników, mamy chwilę zamieszania, które wykorzystuje John Stones i umieszcza piłkę w siatce, w dodatku między nogami znów bezradnego golkipera Empoli - Melgratiiego. Podnosimy wynik na 0:2!
Mamy końcówkę drugiej połowy, 74 minuta i rzut rożny dla gości. Sterling podaje do najbliżej ustawionego Leona Goretzki, a ten świetnie przerzuca piłkę na prawą nogę i ładuje bombę w krótki słupek bramki Empoli, ściągając pajęczynę ze spojenia bramki! Kolejny pokaz braku umiejętności bramkarza gospodarzy. 0:3!
Gdy myślałem, że to już koniec strzelania jak na prośbę, by w tym meczu gracze skupili się na taktyce a nie na nacisku, mamy 83 minutę - aut dla Evertonu. Długi wyrzut Jedvaja przejmuje Martin Odegaard, który podaje w pole karne do lepiej ustawionego Sterlinga, a ten wykańcza sytuacje strzałem na długi słupek, piłka wpada do bramki odbijając się wcześniej od słupka! 0:4 i koniec spotkania.
Wygrywamy to spotkanie i jak na grę taktyczną jestem zadowolony z tego wyniku, patrząc na statystyki nie mogę się doczekać sezonu!
Przed nami ostatnia wyprawa, lecimy do Catanzaro - w regionie Kalabria. Przed nami prawie 1000 km podróży z Empoli.
W tym malowniczym miasteczku zagramy z lokalną drużyną - U.S Catanzaro, reprezentant Włoskiej Serie C/C. Jest to ostatni przystanek naszego Włoskiego Tournee, po tym meczu wracamy do Liverpoolu, regenerujemy siły, wyciągamy wnioski z naszej wyprawy i rozegranych spotkań i zaczynamy walkę w Barclays Premier League.
A oto składy obu drużyn, wystawiam bardzo rezerwowy skład i daję kolejną szansę na zabłyśnięcie Carlosowi. Jeśli w tym meczu nie przekona mnie do siebie, opuści nas zapewne jeszcze przed początkiem rozgrywek BPL.
Mamy 7 minutę, do rzutu wolnego podchodzi Krystian Bielik, uderza potężnie ale wprost w bramkarza, piłka jednak nie odbija się daleko i z łatwością do bramki trafia niezawodny w naszym tournee - Leon Goretzka! 0:1!
Końcówka pierwszej połowy, 46 minuta Gaya wrzuca piłkę z lewego skrzydła lecz wybija ją obrońca gospodarzy - Orchi. Piłka jednak nie wędruje do nikogo z jego zespołu i przejmuje ją Bazoer, podaje ją do Hectora Ballerina ( nominalnego prawego obrońcę lecz w tym meczu lewy skrzydłowy), który pakuję piłkę w krótki słupek bramki - po drodze piłka odbija się od obrońcy! Do przerwy 0:2!
W przerwie przeprowadziłem krótką rozmowę z Carlosem i dałem mu do zrozumienia, że jeśli nic nie pokaże to może szykować się do opuszczenia naszego klubu.
W 47’ Carlos pokazuje mi, że nasza rozmowa trafiła do niego i podnosi wynik na 0:3!
Kilka minut później Odegaard wrzuca piłkę z rzutu rożnego w pole karne, dopada ją Tim Jedvaj i zdobywa gola uderzeniem z woleja.
W 63 minucie Carlos udanie robi wślizg w polu karnym przeciwnika w celu podania piłki, dostaje ją Krystian Bielik i z odległości metra wbija ją do bramki! 0:5
Mamy minutę 65 i ostatni gol już w dzisiejszym spotkaniu. Akcja ta zasługuję na oklaski, aut wykonuje Tim Jedvaj i podaje do Ballerina, który z pierwszej piłki tyłem do bramki zagrywa piłkę w okolice 11 metra krzyżakiem do Odegaarda, ten od razu uderza z pierwszej piłki lecz ta odbija się od obrońców. Zamieszanie wykorzystuje Carlos i dobija piłkę bez problemu do bramki!
Koniec spotkania i naszego tournee, 0:6!
Statystyki spotkania mówią same za siebie:
To już koniec naszego "Włoskiego Tournee" podsumowując:
Przegrywamy 2:3 z AC Milan
Wygrywamy 1:5 z Genoa
Wygrywamy 0:4 z Empoli
Wygrywamy 0:6 z Catanzaro
To były owocne przygotowania i jestem z nich w pełni zadowolony, pora wyruszać do Liverpoolu i odpocząć chwilę, bo lada dzień czeka nas pojedynek o Tarczę Wspólnoty, ale to już w następnym blogu!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ