CFA
Ten manifest użytkownika ElHarnas przeczytało już 780 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Jestem na Stade Velodrome. Jestem to mało powiedziane. Przedzieram się środkiem murawy. Ktoś woła z prawej, a ja obracam się na piłce niczym Zidane i mijam kolejnego rywala. Spojrzenie w prawo i szybkie zagranie pięta na lewo. Tam rozpędza sie Budewijn Zenden. Dobiega do linii końcowej i wycofuje piłkę przed pole karne. Nabiegam, składam sie do woleja i....
.... i dzwoni budzik. Zrywam się jak oparzony, a moje czoło spotyka się z nieprzebłagalnie twardą i stabilną półką.
- Cholera! No cudownie się zaczyna!
Szybka toaleta, śniadanie i przywdziewam mój nowy surdut, który jakims cudem pojawił się pod moimi drzwiami w ciągu nocy. Przemierzam niezliczone korytarze. Od mojego gniazdka w piwnicy przez jakieś magazyny, składziki i klatki schodowe. W końcu moim oczom ukazują się drzwi do kuchni. Mam zamiar je otworzyć kiedy one same jak ten Sezam i po raz drugi moje czoło wita się z francuskim wyposażeniem wnętrz. Jednak nie same. Otwieram oczy, a przede mną stoi kto? Ten mały murzynek co piłki prosto kopnąć nie potrafi.
- O pardon!
- No problem!
Heh ale sobie pogadaliśmy.
-Mowisz po angielsku? Ja jestem tutaj nowy.
-Jasne. Jestem Yannick. Będziesz pracował razem ze mną. Mam Ci tu wszystko pokazac. Myslalem, ze zaśpisz i właśnie po Ciebie biegłem.
-To, że jesteś szybki to już zdążyłem zauważyć.
-Jak to?
-Nieważne. Pokaż mi co i jak.
I tak w ostrym zapieprzu minęło pół dnia. Yannick tłumaczył jak myć, gdzie układac, co i gdzie wyrzucac. Kogo słuchać, a kogo olewać. Powoli wdrażałem się w system, ale z utęsknieniem czekałem choćby na chwilę przerwy. Kiedy w końcu nastąpiła padłem wyczerpany na krzesło.
-Chłopie jak Ty to wytrzymujesz? - Zwróciłem się do Yannicka, gdy drżącą dłonią sięgałem po butelkę napoju.
-No wiesz. Trening czyni mistrza. Można sie przyzwyczaić.
-Właśnie! Co do treningu i szybkości. Widziałem Cię wczoraj na stadionie. To jakaś miejscowa drużyna?
-Tak. SO Cassis-Carnoux. Gram tutaj od roku.
Przyglądałem mu się uważnie kiedy to mówił. Widziałem smutek czy może żal w jego oczach. Myślami był zdecydowanie gdzie indziej.
-Nie wyglądasz na zadowolonego. A hobby powinno sprawiać przyjemność.
-Tak hobby tak. Ale piła to miało być całe moje życie. Wszystko jej podporządkowałem.
-I co się stało?
I tak rozpoczęła sie długa przemowa Yannicka. Kontynuowaliśmy ją w czasie pracy i jeszcze długo po jej zakończeniu. Mój nowy kolega ma korzenie afrykańskie. A konkretnie z Kamerunu. Jak to we Francji. Urodził się jednak juz tutaj w małej miejscowości na południowym zachodzie kraju. Jak każdy zdrowy chłopak od dziecka uganiał się za piłką. Ale był coraz lepszy i coraz mocniej wyprzedzał swych rówieśników. Zapisał się na treningi w Agen Football Club i tam dorastał. Na jednym z turniejów dla trampkarzy wypatrzyli go scouci FC Sochaux gdzie trafił w wieku 11 lat. Piął się w górę drabinki od szczebelka do szczebelka. Dwa lata temu był już kapitanem drużyny U-19. Pomimo 17 lat czekał na ten najważniejszy dzień. Dzień debiutu w seniorskiej drużynie. Na kilka tygodni przed meczem pucharowym, w którym miał wystąpić miał wypadek. Jechał na rowerze i uderzył w niego dostawca mleka swą małą ciężarówką. Z punktu widzenia normalnego człowieka nic strasznego mu się nie stało. Ale zerwana więzadła i pogruchotana łękotka dla młodego piłkarza oznaczały tragedię. Przyjechał do Cassis na rehabilitację. Odpocząć i nabrać sił. Ale Sochaux nie chciało czekać tak długo. Postępów w dochodzeniu do zdrowia nie było widać i po roku spędzonym na salach gimnastycznych kontrakt nie został przedłużony. Załamany Yannick odpuścił zupełnie. Chadzał na rehabilitację tylko z przymusu wiedząc, że teraz nie ma dokąd się śpieszyć. Znalazł pracę w hotelu i już tutaj pozostał. Jednak sportowa żyłka nie pozwoliła mu na długą bezczynność. Dlatego postanowił pograć w miejscowym, półzawodowym klubie. Jak mówi niewiele z tej półzawodowości tutaj widać. Wszystkie konktrakty wśród piłkarzy jak i personelu są amatorskie. Prezes działa społecznie. Yannick twierdził, że to dobre miejsce by pokopać bez stresów.
-Lubisz piłkę?
-Oczywiście, że lubię. Jak każdy szanujący sie Polak!
-Wpadnij jutro na trening. Może się załapiesz do drużyny.
-Nie nie dzięki. Ale ja juz od wielu lat nie uprawiałem sportu i bym padł po 5 minutach
-Mimo to chodź. Przedstawię Ci chłopaków. Przecież nie możesz spędzać całego czasy w tej piwnicy!
-W porządku. Jutro po pracy na stadionie.
I tak zaczyna się moja przygoda, a może nawet sens życia. Od tej pory, jak miało się okazać, na wiele wiele lat moje drogi nierozerwalnie będą łączyć sie z małym, półzawodowym klubikiem OS Cassis-Carnoux.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Ściągawka selekcjonera |
---|
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ