"Łubudubu, łubudubu, niech nam żyje prezes naszego klubu…" – śpiewali współpracownicy uwielbionemu pracodawcy, Ryszardowi Ochódzkiemu. Niestety, Football Manager 2010 nie oddaje tak mocno przywiązania prezesów do swoich klubów.
Może to przez skrupulatność lub czystą złośliwość fanów, ale anegdot z forum SI nie ma końca. W sumie logicznym jest, iż od gry firmowanej hasłem
"pełen realizm" konsumenci oczekują pełnego dopracowania najmniejszych szczegółów – tym bardziej ich uwadze nie mogła umknąć kolejna sytuacja, która we współczesnym futbolu zdecydowanie nie zdarza się na co dzień. Po dosyć długim procesie przejęcia klubu, niejaki
Philip Carter został oficjalnie mianowany nowym prezesem angielskiego
Evertonu. Powszechnie wiadomo, że zmiana władzy zwykle wiąże się z weryfikacją oczekiwań, budżetu, jednym słowem – wprowadzeniem kompletnie nowego ładu. Tymczasem najnowszy FM postanowił namieszać nam w tej kwestii jeszcze bardziej, obdarzając średniozamożnych, europejskich inwestorów
mentalnością szejków z Bliskiego Wschodu. Wspomniany wcześniej Carter okazał się bowiem właścicielem wyjątkowo rozkapryszonym – sprawowanie pieczy nad nowym klubem znudziło mu się zaledwie po upływie
czterech dni od objęcia stanowiska! Mimo że nie zdążył zapewne nawet urządzić swojego biura, poznać reszty załogi lub trzeźwo ocenić sytuacji zespołu, beznamiętnie ogłosił mediom, że z chęcią odsprzeda Everton innemu potentatowi. Sytuacja ta zdecydowanie zasługuje na uwagę, zwłaszcza, że każdy proces zmiany warty jest zazwyczaj długotrwały i działa na niekorzyść klubu. Może po prostu nowy właściciel uznał, że osiągnie zysk na zasadzie
"taniej kupię, drożej sprzedam" i nawet przez chwilę nie był zainteresowany stałą prezesurą? Albo mamy więc do czynienia z najbardziej przebiegłym działaniem sztucznej inteligencji w historii FM-a, albo – co bardziej prawdopodobne – z kolejnym drażniącym oko bugiem. Czasem jednak warto odpuścić sobie narzekanie na programistów i wytłumaczyć pewne zjawiska w pozytywny sposób.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ