Stałe fragmenty gry są bezdyskusyjnie nieodłącznym elementem piłki nożnej. Z dnia na dzień powstają coraz to bardziej efektowne sposoby na ich wykonanie, jednak kreatywność zawodników jest niczym w obliczu wyrzutów z autu à la Football Manager.
Okazuje się, że po tylu latach dopieszczania silnika meczowego przez programistów dalej możemy natrafić na kwiatki, o jakich nikomu się nawet nie śniło. Wszystko sprowadza się bowiem do zbiegu kilku konkretnych okoliczności, a przy odrobinie szczęścia (lub wręcz przeciwnie) może się okazać, że jeden z przebywających na murawie zawodników wykonuje najzwyklejszy aut… stojąc głęboko na obszarze boiska! Brzmi absurdalnie? Nic bardziej mylnego – wystarczy, że zawodnik, który pierwotnie był wyznaczony do wykonania wyrzutu piłki zza linii bocznej, w tej samej akcji dostanie polecenie opuszczenia boiska. Wtedy zaś zadanie wprowadzenia piłki z powrotem do gry przejmuje jego zmiennik, który jednak ustawia się na pierwotnie wyznaczonej pozycji i stamtąd wznawia akcję! Może to doprowadzić do naprawdę absurdalnych sytuacji, choćby dośrodkowania oburącz ze skraju pola karnego, co wyraźnie widać na poniższym filmie.
Ponieważ twórcy nie planują już żadnych poprawek w stosunku do FM 2010, pozostaje mieć nadzieję, że ewentualni świadkowie podobnego wydarzenia nie stracą w jego wyniku gola, tak jak stało się to w przypadku autora nagrania. Czy ktokolwiek z Was natknął się na podobne "oszustwo" silnika meczowego? Zapraszam do dyskusji na łamach komentarzy.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ