W odpowiedzi na mój apel wygłoszony w "Przystanku hipochondryka", zostałem wręcz zasypany przez Was opowiadaniami z najdziwniejszych zakątków świata. Jednak bardzo niewiele z tekstów prześlizgnęło się przez sito mojej złośliwej korekty.
Niestety (a może stety), rozegranie sezonu w nietypowej lidze nie jest biletem wstępu na łamy CM Revolution. Do pełni szczęścia, sławy, wszelkiego rodzaju dóbr doczesnych zgromadzonych i dostępnych przy Graveyard Plaza potrzeba czegoś więcej. Nie tak łatwo wszak zaciekawić, zafascynować i przekonać do czegoś grupę tak odmiennych w gustach osób jak my. Sztuka ta w dużej mierze udała się autorowi nowego cyklu nazwanego przez nas "Argentyńskim tangiem" i od tej pory, mamy nadzieję, będziemy mogli publikować coraz to lepsze opowiadania z tej właśnie serii. Nie przedłużając już zapraszam do lektury.
Argentyńskie tango #1 by Kunxon
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ